[MichalCoSieWPorySkichal]

Jakie macie historie waszej największej biedy w życiu?
Ja pamiętam jak na studiach mieszkałem sam to zabrakło mi pieniędzy na żarcie to po prostu kupowałem chleb i margarynę i posypywałem ją jakimikolwiek przyprawami co zostały np. majeranek i czosnek granulowany i tak wyglądało moje śniadanie, obiad i kolacja. Najlepsze jest że nie miałem już pod koniec miesiąca jak zapłacić za abonament za internet, więc do kolejnej wypłaty mieszkałem w biurze w mojej byłej pracy żeby mieć neta na projekt inżynierski, naukę itd. i brałem ze sobą mój chleb z masłem, ew. jak ktoś zamawiałał np. KFC to wyjadałem resztki ze śmietnika z kubełka co zostały
#przegryw #bieda #kiedystobylo

[zwykly_szarak]

@MichalCoSieWPorySkichal: ja tak ciągle jem, chleb margaryna i keczup włoclawek pikantny ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[MichalCoSieWPorySkichal]

@zwykly_szarak: Ale to chyba nie na każdy posiłek xd

[Dinek30]

@MichalCoSieWPorySkichal: Jak byłem dzieckiem to po śmierci ojca matka musiała brać pożyczki z pracy żeby zapłacić rachunki.

[MichalCoSieWPorySkichal]

@Dinek30: A to w sumie z bycia guwniakiem to też pamiętam historie jak mojemu ojcu zamknęli firmę to przez pewien czas jak nie miał roboty to jak wychodziłem z kolegami na dwór i wszyscy jedli lody to mi nie miał jak dać 99 groszy i wrzeszczał na mnie jak kiedykolwiek się pytałem a ja płakałem bo wszyscy mieli co chcieli tylko nie ja i przez to się śmiali ze mnie

[Kremufka2137]

@MichalCoSieWPorySkichal taktyk, może sam też coś potem się podzielę

[silnikAtrakcyjny]

@MichalCoSieWPorySkichal: za dzieciaka suchy chleb właśnie z jakimiś przyprawami, czasem suchy ryż jak był. Jedzenie starej szynki która leżała x czasu albo picie kostek rosolowych jako zupa na obiad xd W tych czasach gdyby się służby dowiedziały o czymś takim to dziecko z b---y do bidula xddd

[zielono_mam_w_glowie]

@MichalCoSieWPorySkichal: Na studiach skończyła mi się kasa, jakiś przestój w pracy wtedy miałam, chyba chora byłam + na leki kasa poszła, ale wiedziałam, że za statystowanie przy filmie płacą od razu kasę do ręki. Zgłosiłam się do statystowania, które miało być za kilka dni, a do tego czasu musiała mi wystarczyć zupa cebulowa. Zakupy: cebula i marchewka, płatność kartą w sklepie, miałam na karcie 1,20, a płatność była od złotówki,

[SpaceMonkey]

@MichalCoSieWPorySkichal: moja historia nie będzie tak ciężka ale pamiętam gdy do wypłaty był z tydzień a jak na koncie miałem 25zł. Odkryłem sposób na debet bez debetu na koncie wbk. Wypłacałem 20zł w bankomacie i zaraz szedłem do okienka wypłacić 25zł. Zawsze patrzyli na mnie jak na p----a bo kto takie grosze wypłaca w okienku.

[walciak]

@SpaceMonkey w sensie że wyłapałeś że kwota nie zejdzie tak szybko z konta? To nie p---b, to geniusz

[SpaceMonkey]

@walciak: Nawet nie dostawałem kary za debet bo chyba teraz takie coś istnieje gdy zejdziesz poniżej salda bez opcji debetu. Tak wstyd jak c--j był bo gdy miałem nie wiem 17zł chciałem co do złotówki kwotę(może ten wstyd to były moje urojenia i pracownik banku miał to w nosie). Przypadkiem to odkryłem bo płaciłem kartą w weekend a w poniedziałek poszedłem do banku bo chciałem wypłacić co do złotówki a

[4mmc-enjoyer]

@MichalCoSieWPorySkichal: na studiach miałem 650zł miesięcznie z czego 325zł szło na akademik, jadałem np. spaghetti po studencku - makaron z ketchupem

[thm10930]

@MichalCoSieWPorySkichal: Trochę nie rozumiem. Miałeś pracę i nie miałeś 10zł na ryż i jajka? Sam biedowałem na studiach ale za pokój się płaciło 300zł i za resztę hajsu można było jeść jak człowiek byle to w miare sensownie rozplanować

[MichalCoSieWPorySkichal]

@thm10930: Popełniłem błąd wynajmując kawalerkę za chyba 1200 i w tym momencie coś tam musiałem zapłacić i nie miałem NIC. Zero. Za te parę złotówek kupiłem ten chleb i margarynę i miałem puste konto bankowe

[Variv]

@zielono_mam_w_glowie

@MichalCoSieWPorySkichal: Na studiach skończyła mi się kasa, jakiś przestój w pracy wtedy miałam, chyba chora byłam + na leki kasa poszła, ale wiedziałam, że za statystowanie przy filmie płacą od razu kasę do ręki. Zgłosiłam się do statystowania, które miało być za kilka dni, a do tego czasu musiała mi wystarczyć zupa cebulowa. Zakupy: cebula i marchewka, płatność kartą w sklepie, miałam na karcie 1,20, a płatność była

[kuchenekgazowy]

@MichalCoSieWPorySkichal: historia mojej biedy miała zupełnie inny charakter, niż waszej. Od wczesnego dzieciństwa rodzice non stop straszyli mnie, że umrą i nie będę miał za co żyć, więc oszczędzałem każdy grosz. Gdy dostawałem pieniądze na lody, ubranie, czy zabawkę, odkładałem to, żeby mieć na czas, gdy będę musiał się sam utrzymać. Gdy poznałem podstawy matematyki, codziennie przeliczyłem jak długo przeżyję bez rodziców i pomocy. Bezsens i paranoja.

Jedyny plus sytuacji

[TechnoScorpion]

@MichalCoSieWPorySkichal: żyłem na owocach zebranych z lasu oraz zapoznałem się z czymś takim jak "freeganizm". Pół kostki rosołowej stanowiło posiłek, tzn. 250ml zupy. Czasem udawało się coś wyżebrać od znajomych lub rodziny.

[nie_lubie_tolkiena]

@MichalCoSieWPorySkichal: Ja pamiętam, jak po przeprowadzce do Warszawy leciałem na oparach ostatnich oszczędności w oczekiwaniu na pierwszą wypłatę, to kupowałem jak najtańszy ryż i sos (typu pieczeniowy itd~ - co było najtańsze akurat) i w----------m tylko to przez jakieś dwa tygodnie.

[jednorazowka]

@MichalCoSieWPorySkichal:

[gacek2121]

@SpaceMonkey w WBK też dało się inaczej. Był okres że transakcje zbliżeniowe do 50zl księgowali z dużym opóźnieniem więc jak już była końcówka miesiąca to robiło się wieksze zakupy zbliżeniowo tak żeby nie przekroczyc 50zl. Oczywiście na drugi dzień konto na minusie ale kar żadnych nie było z tego powodu

[Special_ONE]

@kuchenekgazowy "straszyli mnie, że umrą" o kurde, mam bujną wyobraźnię ale takiej tortury to bym nie wymyślił.