Aktywne Wpisy
Techguy91 +64
Życie 90% ludzi jest niewarte nawet przeżycia. To jest niesamowite jak duże nierówności mają miejsce w tym społeczeństwie, a ludzie już dawno się z tym pogodzili. Z jednej strony mamy ludzi, którzy za swój majątek mogliby kupić pół Polski, pławią się w luksusach i śmieją z proli, a z drugiej areczkow na minimalnej, którym ledwo starcza do pierwszego i jebią w pocie czoła na tych u góry. Nie mówiąc już o jakiejś
pieknylowca +432
Introwertyzm dla faceta: nie rozmawia z nikim od wielu tygodni
Introwertyzm dla kobiety: ostro imprezuje i melanzuje
#p0lka #rozowepaski #niebieskiepaski
Introwertyzm dla kobiety: ostro imprezuje i melanzuje
#p0lka #rozowepaski #niebieskiepaski

źródło: 1000003062
Pobierz
Im dłużej jestem rodzicem, z tym większą pogardą myślę o moich rodzicach. Przecież to było takie łatwe być dobrym rodzicem. Nie mieli kredytu, bo mieszkanko za free po babci, która dostała z przydziału. W tamtych czasach kobiety żyły bardziej pod butem swoich mężów, chociaż spod tego buta zaczynały już wychodzić. To oznaczało, że żona była mężowi podległa we wszystkich sprawach rodzinnych i, w dużym skrócie, nie miała specjalnie prawa głosu. Uogólniam, wiadomo, że różnie to bywało w różnych domach. Stereotyp był jednak jak najbardziej prawdziwy. Nie było prywatnych przedszkoli i szkół, albo były uznawane za totalne odklejenie (coś jak LGBT teraz). Toteż ojcowie, a przynajmniej mój, nie miał presji finansowej - bo brak kredytów, nie miał presji ze strony żony, która siedziała cicho i "usługiwała", nie miał presji posyłać do dobrych szkół i na to łożyć. Życie ogólnie było mniej skomplikowane. Każdy, kto dorastał w latach '90 doskonale o tym wie. Jedyny problem, jaki mój ociec mógł mieć to zaspokojenie własnej chorej ambicji. I tak zaniedbywał rodzinę w imię swoich ambicji i sądził, że to wszystko jest ok.
A przecież jako ośmiolatek nie chciałem, żeby tata miał nowy samochód. Co mnie to obchodziło? Wolałbym jeździć starym, ale mieć fajnego ojca. Nie potrzebowałem 100mk mieszkania w prestiżowej dzielnicy, wolałbym chodzić z tatą na spacer, nawet setny raz tą samą drogą. Nie potrzebowałem co chwilę nowych zabawek, skoro ani razu tata nie pobawił się nimi ze mną. Teraz kiedy sam jestem ojcem, widzę, że to nie jest trudne pogodzić pracę z życiem osobistym, zażegnać pościg za pieniądzem na rzecz spędzania czasu z dzieckiem, radości z zabawy i wspólnego czasu. Wystarczy tylko iść za intuicją, za tym słynnym "głosem serca". Nie trzeba czytać do tego książek, opatulać się tajemną wiedzą, czy otrzymywać mądrości od nieznajomych. Wystarczyło tylko kochać. Im dłużej sam jestem ojcem, tym bardziej widzę jakie karygodne błędy popełniali moi rodzice. Jak wielką krzywdę wyrządzili małemu chłopcu, którym byłem... Nie powtórzę tego.
Doceń to co miałeś i nie skupiaj się tak na krzywdach, bo większość osób wyniosła z domu jakieś. To cud że się narodziłeś, że żyjesz i teraz też możesz być ojcem.
źródło: temp_file6514747554601677961
Pobierz@thekrepa: Czekaj czekaj czekaj. Żyjemy w 2 różnych Polskach? Jestem z Wrocławia. Lata 80 to była ogromna bieda dla każdego i ogromny stres z tym związany, bo w sklepach nie było niczego, ale gówniaka takiego jak mnie trzeba było nakarmić najlepszym możliwym jedzeniem a nie pasztetową ze szczura. Potem przyszły lata 90 i zaszły ogromne
@thekrepa: dzieci były masowo niedożywione, a Ty mówisz o braku presji?
@thekrepa: niemiłe
Ja w ogóle nie rozumiem ludzi, którzy oceniają innych, jeśli nie żyli w tych samych czasach i mają mgliste pojęcie o różnych sprawach.
Nie da się być idealnym rodzicem. Pojęcie kultu zapier*olu nie wzięło się z nikąd. Nie mogłeś sobie porozmawiać z żoną na WhatsApp czy zamówić jedzenie z dostawą (zakładając że byłoby Cię na to
@MonsieurLaBoule Albo będzie pisał, że miał fajne dzieciństwo i ojca. Generalnie koło się nie zamyka, tylko będąc na nim, mamy szanse
@6th_Sense: Ale ja żyłem w tych
I wiadomo, że każde pokolenie to mówi, ale osobiście uważam że akurat w kwestii samego życia najmocniej odczuwalne różnica to właśnie ta 80/90 a po Millennium.
Teraz internet, tysiąc bodźców i możliwości. Teraz kupisz sobie bilet samolotowy na weekend za parę stów i zabierzesz rodzinę. Pomyśl
Zmień perspektywę. Nie obwiniaj rodziców tylko skumaj, że każdy popełnia błędy a Ty właśnie stałeś się mądrzejszy identyfikując kilka z nich. Zrozum i przemyśl. Obwinianie głównie Ciebie zatruje.
@6th_Sense: że niby zamężne kobiety nie pracowały wtedy?