Wpis z mikrobloga

Najgorsze w tych apkach jest to, że żeby jakiekolwiek randkowanie miało sens i dokądś prowadziło, to obie połówki muszą być zaangażowane. Tymczasem mam wrażenie, że ludzie generalnie nie chcą tego robić, bo zaangażujesz się w taki dating, a po 3 randkach druga osoba Cię zghostuje, bez słowa wyjaśnienia. Gdyby na poważnie podchodzić do każdej osoby, z którą się umawiasz, to człowiek wykończyłby się psychicznie. Z drugiej strony takie casualowe podejście tylko nakręca taki ghosting ¯\(ツ)/¯ Ostatnio skończyłem randkować z dziewczyną, która miała ustawione "Szukam związku", a po miesiącu czasu i 5 randkach nadal nie było widać żadnego światełka w tunelu - dosłownie jakbym wychodził z koleżanką z roboty.

#tinder #randkujzwykopem
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

To prawda, sam też tak miałem, że po trzech randkach w styczniu ghosting wleciał, a jak napisałem że rozumiem przesłanie milczeniem i w sumie miło podziękowałem za czas, to dostałem w bonusie bloka na Messengerze. ¯\(ツ)/¯

I jakoś nie chce mi się próbować ponownie od tego czasu.

Dziewczyna też miała ustawione, że szuka stałego związku i opis wskazujący na osobę dorosłą doceniającą empatię i mile gesty. (ʘʘ)
  • Odpowiedz
@mandanda: Ojj ten ghosting jest straszny, z początku niby nic takiego ale potem wlatuje poczucie zmarnowanego czasu. Mam tak w zasadzie za każdym razem, gdy spotykam się z tinderówą, no ale to nie przypadek, że te laski tyle tam siedzą z drugiej strony. Normalne już po średniej/w trakcie studiów znalazły typa i z nim trzymają cały czas, reszta to odpady albo brzydkie. Na tych apkach przeciętne wzwyż mają taką atencję,
  • Odpowiedz