Aktywne Wpisy

Soothsayer +59
kiedyś może i mieliśmy mało pieniędzy i starczało od pierwszego do pierwszego, ale człowiek wydawał mądrze, na jedzenie, a na lepsze jedzenie od święta, a jak tylko ludzie więcej pieniędzy mają to na co wydają cebuliony? na kurła pieski coraz droższe, na fryzerów dla tych psów (XD), na co chwilę nowe telefny które są takie same, ale mają coraz lepszy i droższy marketing, na jakieś kryptowaluty, na powiększanie ust i penisa i
Amigoyamigo +2
Sasiedzi debile zaczynaja remont po 15:00. To jest normalne? Skonczylem prace, chcialem ksiazke poczytac i jazda
#mieszkanie #nieruchomosci #remontujzwykopem
#mieszkanie #nieruchomosci #remontujzwykopem
Wczoraj zerwał ze mną zaręczyny mój narzeczony... Nie mogę się jakoś pozbierać co rusz zbiera mi się na płacz.
Byliśmy razem od sierpnia, we wrześniu się wprowadziłam do jego rodzinnego domu, a w grudniu zaręczyny, na które on sam naciskał, no może nie naciskał ale chłop był tak podjarany mną, że cały czas gadał o zaręczynach, że chce ze mną spędzić resztę życia, ogólnie sprawiał wrażenie, że naprawdę lata za mną, miałam kilka dłuższych związków wcześniej i serio nikt nie okazywał mi zainteresowana jak on.
Po zaręczynach jakieś kilka tygodni później coś się popsuło, dzień w dzień się żarł z matką, wygarniali sobie najgorsze rzeczy, a potem jego wkurzenie odbijało się na mnie. Pokłóciliśmy się dość poważnie i wtedy stwierdził, że to koniec, na spokojnie mu próbowałam wytłumaczyć pewne kwestie (temat rzeka) po jakichś kilku dniach stwierdził że ok, że będziemy walczyć. Wydawało mi się że do dnia wczorajszego było dobrze, owszem były lepsze i gorsze dni kiedy nie mówił kocham, nie przytulał, nie całował, ale za kilka dni wracało to prawie do normy.
Samo rozstanie i pakowanie moich rzeczy należy dla mnie do wielkiej niewiadomej
Ryczał jak bóbr, powiedział, że jestem cudowną kobietą ale on nie zasługuje na taką dobroć, że byłam wcześniej tą jedyną ale na obecną chwilę już nie jestem, że ma kryzys.
Jak już spakowałam wszystko i chciałam iść do samochodu to zauważyłam że ryczy, zapytałam go czy jest tego wszystkiego pewien, nic nie powiedział, odczekałam chwilę zapytałam drugi raz czy jest pewien usłyszałam odpowiedź nie, nie wiem ale tak".
Myślę że zrobiłam mimo wszystko wiele żeby to faktycznie naprawić, dałam mu przestrzeń o którą prosił, gdzie i tak widziałam że mu to pasuje, zaproponowałam wyprowadzkę, nawet dzień przed zerwaniem mi pokazywał jakie znalazł mieszkania na wynajem, zrobiłam naprawdę wiele innych rzeczy, na koniec usłyszałam, że już nie czuje tego co wcześniej, a kiedy wsiadałam do samochodu złapał mnie mocno za dłoń i powiedział że mnie kocha.
Nie wiem w sumie czemu to wszystko pisze, nie mam się komu wygadać bo poprzedni związek który zakończyłam zabrał mi znajomych. Mam tak rozwalone serducho, że nie potrafię sobie poradzić z tym wszystkim i mimo wszystko mam jakąś nadzieję, że nagle on przyjedzie i się dogadamy i będziemy walczyć.
#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: Jailer
🧙🏻 Prowadzę anonimowe mirko już 2 lata, ale nikt mi nie pogratuluje, bo jestem ze wsi. Wspomóż projekt
Ale tak bardzo niedojrzałe z jego strony. Zachowanie jak u jakiś nastolatków, może dobrze wyszło, skoro jeden konflikt tak rozsypał związek, bo po ślubie by było to samo.
Ja jestem zwolennikiem długiego
1. Mieszkanie u rodziców (którychkolwiek) to świetny sposób żeby rozpierdzielić najlepszy nawet związek
2. Czy w jego konflikcie z matką pilnowałaś aby przypadkiem się nie wtrącać i nie mówić mu mądrości typu "matka ma trochę racji"? Takie teksty to autostrada do zakończenia związku
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
@mirko_anonim: zamiast "naciskać na przeprowadzkę" (cokolwiek to znaczy) to należało mu powiedzieć że zamieszkasz z nim TYLKO jeśli się wyprowadzicie.
Mama's house, mama's rules. Przeprowadzając się do niedoszłej teściowej przypieczętowałaś los tego związku
Widać tutaj po prostu bardzo poważny kryzys psychiczny. Kłótnie z matką to finał. Zakładam liczne, wieloletnie problemy, które przez cały czas się tylko nawarstwiał i kumulowały.
Ktoś zapyta: czy
Myślę, że to doceniał, ale obstawiam również to, że wiedział o tym, że sprawia Ci to przykrość, co pewnie jeszcze bardziej mu na głowę siadało. Taka trochę klasyczna grecka tragedia - zawsze będzie źle, a najgorzej dla głównego bohatera. Oby tym razem nie zakończyło się, tak
Wydaje mi się, że problem może leżeć po stronie tego, że facet nie zerwał mentalnej pępowiny z matką, i żyją w jakiejś toksycznej symbiozie. Możliwe, że matka, jak i on mogą mieć spore problemy, bardzo wewnętrzne by się od siebie koniec końców odseparować. Mogę się mylić, ale co powiesz na to, że on się tej przeprowadzki w głębi duszy bal i czuł się źle wewnętrznie przed matką? To dość