[dolor]

miałem koleżankę, która była bardzo rozgadana, rozmawialiśmy z nią na różne tematy, ale głównie jakaś polityka, behawioryzm, psychologia, wpływ czegoś na zachowanie ludzi, gospodarka, a czasem głupie żarty i od czasu do czasu zagrać w dosłownie planszówkę, debatowaliśmy na temat wszystkiego. zawsze poświęcała dużo czasu żeby mi odpisać, robiła to bardzo wyczerpująco, bez półsłówek, bez owijania, same fakty, coś co rzadko się spotyka. ostatnio rozmawialiśmy o życiu prywatnym i zacytowałem co usłyszałem, a później dorzuciłem do tego "żart", żeby rozładować emocje, ona natomiast stwierdziła, że nie jest smaczny i od tej pory nie rozmawiamy. mimo, że od krótkiego czasu nie rozmawiamy, wysłałem tylko jedną wiadomość z probą zrozumienia się o treści

mam świadomość, że tamta wiadomość brzmiała źle, ale chciałem tego użyć, żeby po prostu rozładować swoje emocje, nie miałem w tym złych intencji, ale doceniam jak mówisz mi coś wprost, jak coś to chociaż kiedyś mi odpisz proszę, nie chcę się tak enigmatycznie pożegnać

inni ludzie skarżą się na brak rodziny czy coś, ale te rozmowy z nią i pisane było zbawieniem, bo ktoś mnie rozumiał i był dosłownie cały czas pod ręką, nawet nie zdawałem sobie sprawy, że mój pogląd na jakąś sytuację, która nie dotyczy jej, tylko życia kogoś innego jest w stanie tak bardzo nas rozdzielić. kiedyś też do niej nie odpisywałem, bo dosłownie mnie obraziła, ale porozmawialiśmy o tym i przeprosiła, też zadośćuczyniła, ale nie o tym. wiem, że może jej przejść, ale też może o to bardzo się denerwować, mam mętlik, bo czasem jej słowne wsparcie oznaczało dla mnie bardzo dużo, sam też jej starałem się pomagać, w każdym polu jakim miałem wiedzę, ale nie mylić tego z wykorzystywaniem. ja na prawdę nie wiedziałem, że coś takiego może spowodować taki efekt, nawet bym nie zaczynał tematu, ale warto poczekać. tym bardziej, że nawet znam jej plany na konkretne dni, z chęcią bym zapytał jak poszło i tak dalej, jednak nie mogę, i patrząc na te daty w kalendarzu aż gnije, bo ona była taka opiekuńcza.

głupi wpis, ale to mi leży na sercu, bo z nią mogłem rozmawiać szczerze, tak samo jak ona mi zaufała i rozmawiała szczerze, bo przyjaciółkom tego nie mówi, co tak na prawdę czuję, ma wrażenie, że ją ocenią, i straci w ich oczach, ja byłem niby spokojną przystanią, wystarczył jeden głupi żart.

inb4 zesrał się oskarek bo mu julka nie pisze

[ratty]

@dolor: a jaki konkretnie to był ten głupi żart?

[ratty]

@dolor: ogólnie ta wiadomość, którą jej wysłałeś po fakcie brzmi jak „jesli się obraziłaś to sorry, ale nic złego nie zrobiłem i nie żałuję że to napisałem”. Może warto było to napisać bardziej w stylu „przepraszam”. Ale może też po prostu ma teraz inne sprawy na głowie, wspomniałeś że cała akcja była dość niedawno. Przykro, bo wiem że znaleźć dobrą osobę do gadania o wszystkim, to jak wygrać w totka.

[dolor]

@ratty już tłumaczę, rozmawialiśmy trochę o jej środowisku i trochę o moim, bo inna znajoma żaliła się, że nikt jej nie odpisuje na tinderze, a ma tyle matchy i napisała do mnie "może na powitanie będę proponowała loda", ja w polu tekstowym napisałem "ale to najpierw trzeba umieć", nie wysłałem tego do znajomej, tylko do koleżanki, żeby pokazać poziom abstrakcji, do którego sięga moja znajoma. załączę screena. to głównie co mi

[ratty]

@dolor: Hmm no to nie wiem o co chodzi, to całkiem lajtowy tekst, ja bym się nie obraziła :D a może ona się w Tobie buja i odebrała tego screena jako coś w stylu Twojego sextingowania z tą znajomą, i jest zazdrosna o to?

[dolor]

@ratty nie mam pojęcia, bo to na prawdę nie miało być jakieś obrzydliwe ani nic z tych rzeczy, nigdy jej nie powiedziałem nic złego, czekam mam nadzieję, że kiedyś wróci i porozmawiamy jak zawsze, ale dobrze wiedzieć od kogoś innego, że nie zrobiłem nic bardzo złego. dużo o sobie wiemy, ale z tego co wiem zazdrość tak przez nią nie przemawia, dodatkowo nie pasuje do jej usposobienia i typu osobowosci, aby