Wpis z mikrobloga

via Wypiek
  • 0
@a_b_c na końcu powiedział następny (w sensie następne pytanie), wtedy ludzie zaczęli się śmiać i dopiero wtedy on zaczął
  • Odpowiedz
Czyli wychodzi na to,że Trump nie taki zły jak go malują i rozgrywa ruskich jak chce. Ale jedna jaskółka wiosny nie czyni.


@spinaczel: Wychodzi na to, że prezydent najpoteżniejszego państwa na świecie potrafi sam sobie zaprzeczyć w ciągu kilkudziesięciu godzin - praktycznie kalka z 1984 i "zawsze byliśmy w stanie wojny z Eurazją". Jutro wstanie lewą nogą i powie coś zupełnie innego. To jest dowód na to, że jego słowo
  • Odpowiedz
@kampaw którego polityka słowo "coś znaczy"? Donald odjebuje prawie wszystko głupio i bezczelnie to fakt, ale implikowanie że na słowach innych polityków można polegać, to raczej smutny żart.
  • Odpowiedz
@eloyard: Politycy zawsze naginają słowa, ale nie robią tego na przestrzeni kilku dni, ani nie są aż tak bezczelni. Jak możesz poważnie traktować negocjacje z człowiekiem, który jutro wyprze się wszystkiego? Jak można podpisywać z kimś takim umowy, skoro on zaraz stwierdzi, że na nic się nie zgodził? Nagrywany i cytowany przez dziesiątki źródeł? Nic nie pamiętam, fake news. To nie jest dyplomacja, to jest piaskownica.
  • Odpowiedz
@kampaw ale akurat ta odpowiedź to nie jest stwierdzenie "nie powiedziałem tego" tylko jawna kpina, to raz. Dwa: p---------e to trochę co innego niż podpisana umowa. I trzy: już wcześniej USA - tak jak inne kraje - miało przypadki luźnego traktowania umów i ich interpretacji. Obijają mi się z tyłu głowy gdzieś kwestie umów "podpisanych, ale nie ratyfikowanych przez kongres" - masz nawet listę na Wikipedii, np. protokół z Kyoto czy
  • Odpowiedz