Wpis z mikrobloga

@spayker wie, że się wkopie jeszcze bardziej składając wyjaśnienia, więc zrobił najrozsądniejszą rzecz ze swojego punktu widzenia. Na pewno rozsądniejszą niż uciec na Węgry i żyć jak szczur.
  • Odpowiedz
  • 0
@galicjanin: Niby tak, ale nie bylo jakiegos spotkania rzadu, gdzie probowali mu przedstawic zarzuty? Czy w tym wypadku jak sam sie zrzeka nie potrzeba tego robic i nie bylo takiego spotkania? Pamietam ze zbieg Romanowski mial takie spotkanie i byli prokuratorzy, ktorzy mu przedstawiali zarzuty
  • Odpowiedz
@spayker przedstawienie zarzutów i składanie wyjaśnień to czynności następujące jedne po drugim. W uproszczeniu prokurator najpierw przedstawia zarzuty, potem pyta czy podejrzany się do nich przyznaje, a następnie czy chce składać wyjaśnienia co do tych zarzutów.
  • Odpowiedz
  • 0
@galicjanin: Mirku, okazuje sie, ze ponoc Morawiecki nie zapozna sie z aktami, by "zeznawac", bo nie jest swiadkiem, a podejrzanym / osoba z zarzutami. Tak przynajmniej pisze Krzysztof brejza na swoim Xie. Wiec co teraz? :P
  • Odpowiedz
@spayker właśnie jako podejrzany może prędzej się zapoznać z aktami niż jako świadek. Prokurator w praktyce musi się bardziej nagimnastykować by odmówić podejrzanemu niż świadkowi, bo jest oficjalnie stroną postępowania. Poza tym on osobiście nie musi, może obrońca, a co zrobi z tym obrońca to już jego sprawa, bo chroni go tajemnica obrończa.
  • Odpowiedz