Aktywne Wpisy

kidi1 +30

źródło: 1000006713
Pobierz
Bolerro +313
Mieszkam sobie w domku, który za płotem ma "betoniarnie" i kręcą sobie tam chłopaki różne rzeczy - od bloczków do kręgów betonowych czy nadproży. Firma wieje trochę komuną, ale radzą sobie. Z okna widzę jak suwnicą ładują elementy do samochodów różnych ludzi.
Proponuję wam obserwacje tego zjawiska razem ze mną!
Zakładam tag: #wejdzieniewejdzie
Do peżota wchodzi pół palety bloczków.
Proponuję wam obserwacje tego zjawiska razem ze mną!
Zakładam tag: #wejdzieniewejdzie
Do peżota wchodzi pół palety bloczków.

źródło: temp_file287115846529096743
Pobierz
Tytuł:
Ostatni, którzy wyszli z raju
Autor:
Marek S. Huberath
Gatunek:
science fiction, fantastyka religijna, fantastyka socjologiczna
Ocena: ★★★★★★★★☆☆
ISBN:
83-7150-037-8
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Liczba stron:
277
Forma książki:
książka
"- Jak długo trwa kara? - rzucił Rud, czując jak strach zaczyna ściskać go za gardło.
- Różnie. Wiesz przecież, że dla jednych będzie trwało to zawsze, dla innych się skończy, jeszcze inni idą tylko na karę mniejszą. Każdy okres kary mniejszej jest dla nich szansą, z której nie korzystają. Widzisz, to tkwi w nich samych - obserwuję ich od wielu pokoleń - oni tutaj są dokładnie tacy sami, jakimi byli po tamtej stronie, ani trochę lepsi. Gdy ból ustanie, wracają do starych nawyków. Nie chcą być inni."
Do opowiadań Marka S. Huberatha wróciłem po latach. Czytałem go ładnych kilkanaście lat temu, kiedy byłem nastolatkiem i wtedy chyba niewiele z niego zrozumiałem, bo nie wywarł na mnie takiego wrażenia, jakim tym zbiorem opowiadań wywarł na mnie teraz.
Marek S. Huberath to pseudonim profesora fizyki Huberta Harańczyka, wykładowcy na UJ. Pod koniec lat 80 całą dekadę lat 90. i na poczatku XXI wieku był on jednym z popularniejszych i ciekawszych autorów na rodzimej scenie fantastyki. Dzisiaj trochę zapomniany, do mnie wrócił za sprawą artykułu na jego temat w Nowej Fantastyce.
Zbiór opowiadań, który przeczytałem jest z jednej strony świetnie zorganizowanym przekrojem przez twórczość Huberatha, z drugiej później Huberath pisał rzeczy bardziej rozwinięte (aż do monumentalnych Miast Pod Skałą). Zbiór ten zawiera w sobie dwa bodaj najważniejsze teksty Huberatha - Wrócieeś, Sneeog, Wiedziaam i Karę Większą. Oba opowiadania robią ogromne wrażenie i zostawiają czytelnika w osłupieniu.
Wrócieeś... to debiut autora. Snorg, główny bohater (który imię zawdzięcza Adamowi Wiśniewskiemu - Snergowi) zamieszkuje Pokój, w którym przebywa wraz z innymi osobami. Są to istoty skrajnie zdeformowane, upośledzone umysłowo, bez kończyn. Jak się okazuje, Pokój jest miejscem gdzie następuje selekcja - kto zostanie uznany za Człowieka, a kto nadaje się tylko na dawcę organów. Snorg jest tym szczęśliwcem. Trafia do post-apokaliptycznego świata gdzie za Pieniądze można zniwelować swoje deformacje i szukać szczęścia w miłości. Tibsnorg Pieckymoosy, bo takie "ludzkie" imię przybrał Snorg, zaczyna żyć w tym świecie. Ciągle jednak myśli o Tib - pięknej kobiecie z którą był w Pokoju i która została przeznaczona na organy. Snorg postanawia wyłamać się z przyjętego schematu i uratować Tib...
Kara Większa to opowiadanie genialne. Nie - nie przesadzam. To opowiadanie perfekcyjnie skonstruowane, pełne alegorii, symboli i kontrowersji (głównie za sprawą potępienia aborcji). Głównego bohatera Ruda poznajemy w trakcie, kiedy koncza się jego tortury - Kara Większa. Nie wiemy, gdzie Rud jest, co to za miejsce ani dlaczego Rud jest torturowany. Po zakończeniu sesji trafia do szpitala, gdzie jest leczony a następnie do obozu, który do złudzenia przypomina obóz koncentracyjny i jest pilnowany przez strażników o niemiecko brzmiących nazwiskach. Poznaje tam Marię, w której natychmiast się zakochuje. Jest gotów zrobić wszystko, aby ją zdobyć. Nie wie jednak, że aby opuścić obóz, musi zmienić przede wszystkim siebie.
Nie chce opisywać tutaj wszystkich opowiadań z tego zbioru. Zwrócę jednak uwagę na kilka rzeczy - wspólnym mianownikiem wszystkich historii zebranych w tym tomie jest ludzka natura, jej przewrotność i zepsucie. To jak bardzo jesteśmy samolubni, jak bardzo widzimy tylko koniec własnego nosa. Twórczość Huberatha często zalicza się do nurtu fantastyki religijnej - jego opowiadania i powieści przesiąknięte są mistycyzmem, symbolami religijnymi. Nie inaczej jest tutaj. Ostatecznie, opowiadania w tym tomie łączu także to, że człowiek jako jednostka jest niczym wobec Mechanizmów, rozumianych tutaj przez pryzmat społeczeństwa totalitarnego, słabości, śmierci i kary.
Licznik prywatny: 10/?
Zjawiskowa pozycja.
#bookmeter #czytajzwykopem #ksiazki #scifi #fantastyka #fantastykareligijna #fantastykasocjologiczna #sciencefictionbookmeter #fantastykareligijnabookmeter #fantastykasocjologicznabookmeter
źródło: 352x500
Pobierz@StrongSilentType: jestesmy na 152 + 1 ;)
@StrongSilentType: ochui, faktycznie r--------m (╯°□°)╯
uzupełnie jutro przez skrypt, a dodane wpisy pousuwam.
@StrongSilentType: "Karę Większą" czytałem lata temu w "Fantastyce" i dosłownie mnie zmiażdżyła.Wielkie dzięki za wpis, bo nie pamiętałem nazwiska autora, a i tytułu nie byłem pewien.