Aktywne Wpisy
Boroborro +70
Robię pulpeciki mięsne z Ikea i w środku znalazłem takie coś, co to jest? XD wygląda dość dziwnie, brudzi bardzo palce ale nie pachnie jakoś intensywnie bo jest zamrożone jak widać. To normalny składnik tych pulpetów? XD czy pisać do ikei. W komentarzu drugie foto #zakupy #ikea #jedzenie #pomoc #pytanie #polska #dieta

źródło: Zdjęcie z biblioteki
Pobierz
sawardega +145
Szanowne Wykopki
Przepraszam, ale przegrałem.
Z uzasadnieniem się nie zgadzam, ale mogłem dziś tylko słuchać.
Będę apelował i wierzę w ostateczne zwycięstwo.
Przepraszam, ale przegrałem.
Z uzasadnieniem się nie zgadzam, ale mogłem dziś tylko słuchać.
Będę apelował i wierzę w ostateczne zwycięstwo.

źródło: 5007D240-ADA6-4555-858F-BD83C23B48BB
Pobierz
Mój związek był strasznie niedopasowany , ale zdałem sobie sprawę o tym dopiero po jego zakończeniu. Ostatnie 2 lata to męczarnia i toksyna. Nie mniej, brakuje mi pewnych rzeczy/czynności, a szczególnie chciałbym je robić z nową osobą.
W sumie nie mogę nazwać się samotnym. Mam grupę ziomków, z którymi trzymam się kilkanaście lat. Spędzamy razem ekipą każdy weekend. Mieszkam obecnie z rodzicami i w domu też nie siedzę sam (pół domu mieszkanie 110m2). Drugie pół (osobne mieszkania, klatka schodowa) jest moje, ale z szacunku do babci, która odeszła jesienią, nie ruszamy tego jakiś czas, musimy zrobić tam porządek, ja musze uzbierać kasę na remont. Czyli życie jakoś zabezpieczone mam, rodzine mam na miejscu, wieloletnie przyjaźnie też. Co chcemy to robimy - imprezy, knajpy, latem wypady nad jeziora, kajaki, festiwale.
Z rodziną żyję dobrze i mam świetny kontakt z siostrą, kuzynką, mam jeszcze babcie, z ciotkami też gadam regularnie. Problem jest natomiast taki, że z rodzicami żyję średnio (ciężko nam się tolerować, ja już się nie nadaję z nimi mieszkać, poza tym są starej daty i 100 % inni niż ja). I d--a. Dalej się czuję, jakbym był odludkiem na świecie. Pracę mam z ludźmi - handel B2B, więc non stop z kimś gadam i się spotykam. Z nerwów rok temu zacząłem palić rok temu. Ciężko rzucić.. Mam czasem tak, że jak wracam z siłowni, to nie chcę wracać do domu i być sam ze sobą w 4 ścianach, to jadę gdzieś na widok na wzgórze miasta zapalić 2-3 p-------y i posiedzieć na świeżym powietrzu.
No i tak czy siak czuję się po prostu źle od jakiegoś czasu. Tak jakby moje życie nie miało większego sensu, choć mam cele zawodowe. Prawdopodobnie spowodowane jest to tym, że miałem już plany na założenie rodziny, ślub i tak dalej, a teraz wróciłem do punktu wyjścia. Wiosną i latem było super, bo się wyszalałem. Imprezy, randki, wypady z ekipą, a teraz mam kryzys. Może to wina zimy?
Jak randkuję, to nie trafiam na kogoś, kto jest w moim typie. A jak już trafie, to mam wrażenie, że "za bardzo chcę". I biorę wszystko do siebie jako porażkę. Brakuje mi wtedy luzu. Luz mam tylko wtedy, jak podświadomie wiem, że g---o z tego będzie. Z kolei wtedy babski mózg działa dziwnie i to te laski bardziej brną XD
Mam 28 lat, rocznikowo 29 lat. Tej wiosny-lata szykuje się też mega fajny czas. Ale nie wiem czy mi się po prostu chce. Rok temu się wyszalałem. Rodzina mówi - masz zabezpieczone życie, korzystaj jeszcze jeden rok, wybaw się, bo to nie wróci, skup się na pracy i na sobie. Wypracujesz sobie co chcesz w pracy i będzie ci miała z kim i gdzie odpoczywać głowa - będziesz mieć 30 lat, to wtedy zaczniesz myśleć na poważnie o tym, by sobie życie prywatne ułożyć.
W sumie, to chyba wezmę sobie psa. Mam ogród, więc dźwignę to. Trochę odpowiedzialności, trochę radości, sporo zabierania go ze sobą na świeże powietrze i spędzania czasu poza domem. Ogólnie to czego mi brakuje, to byc z kims blisko, czasem nawet posiedziec w ciszy i poogladac cos w tv, odrobina zrozumienia i jakichś endorfin i pobudzenia hormonów.
#randki #zwiazki #depresja #randkujzwykopem #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow #rozowepaski #zycieismierc