Aktywne Wpisy

HoroLive +65
Kurde, mam w pracy babkę 46 lat, samotna. ja 28 Nie najładniejsza, nie najbrzydsza. Dostałem dzisiaj od niej dziwną "propozycję' XD Rozmawialiśmy o wynajmie, cenach mieszkań. Ona jako, że ma swoje mieszkanie własnościowe, ja wynajmuję to mocno się zdziwiła, ze płacę 2200zł w łodzi, a ze wszystkimi opłatami z 2600 mi wychodzi. Ona ma swoje i mówi że płaci 600, wielka płyta 2 pokoje. Dostałem od niej dziwną propozycję, że w sumie

McAbra +125

To nie było tak że pewnego pięknego dnia zadecydowałam że przestaję nadmiernie konsumować. Ja powoli do tego dojrzewałam. Obecna sytuacja socjoekonomiczne też nie była bez znaczenia.
Kiedy w dzieciństwie mamy mało to często później jako dorośli albo jesteśmy mega oszczędni, albo rozrzutni. Ja na początku dorosłości byłam raczej rozrzutna, chociaż też bez przesady. Nadal nie miałam dużo pieniędzy więc kupowałam tanie rzeczy. Lubiłam i nadal lubię zakupy.
W końcu zaczęło do mnie docierać że 90% rzeczy które kupuję ani nie są potrzebne, ani użyteczne, ani nawet ładne. Leżą i się kurzą. Sukienki w szafie czekają na swój dzień który prawdopodobnie nigdy nie nadejdzie. Wydaję pieniądze nie dlatego że naprawdę chcę i potrzebuję, ale dlatego że działał na mnie marketing. Nienawidzę tego.
Taguje też minimalizm chociaż to jak wygląda moje mieszkanie i ile mam gratów jest zupełnie nieminimalistyczne. Jest to raczej nawiązanie do takiego prostszego życia naszych rodziców, dziadków i pradziadków. Gdzie kupowało się parę butów na 10 lat, a przy jednym i tym samym stole jadały kolejne pokolenia. Tak właśnie chcę żyć. Takie zmiany chcę wprowadzić.
Dwa tygodnie temu kupiłam nową pościel. Chyba z 15 minut się zastanawiałam czy to będzie dobrze wydane 10 funtów (tak, tylko tyle). W końcu stwierdziłam że 100% bawełny, ładny wzór i dobre wykonanie są tego warte. I tak mam nadzieję kupować w przyszłości - naprawdę porządnie zakup przemyśleć, nawet ten najmniejszy.
Dość sztucznego konsumpcjonizmu. Dość pierdół kupionych pod wpływem impulsu i chęci poprawienia humoru. Dość zachcianek które zostaną za chwilę rzucone w kąt. Dość produkowania tony śmieci. No i oczywiście - dość zasilania kieszeni najbogatszych korporacji, których marketing jest na najwyższych obrotach. Byle tylko kupić więcej, byle mieć więcej, byle wydawać, byle sprzedać kolejną bezużyteczną rzecz.
Może ktoś jest w podobnym miejscu i potrzebuje trochę wsparcia - to też dla ciebie to piszę.
@Project_Im_Not_Going_In taaaaak dokładnie. To sztuczne kreowanie potrzeb i chęć monetyzacji dosłownie WSZYSTKIEGO co tylko możliwe. Tak jak w ostatniej scenie Wilka z wall street - żeby sprzedać długopis musisz wytworzyć u potencjalnego klienta potrzebę.
Ja też każdą złotówkę obejrzę z każdej strony, zanim ja wydam, chociaż na szczęście, jestem na tym etapie, że na codzienne wydatki nie muszę dziadować. Na pewno nie oszczędza się na dobrym jedzeniu, bezpieczeństwie i na butach ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
No i jak freny wpadają na kilka dni to też się nie oszczędza, o ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Nikt tego wprost nie powie, wielkie firmy twierdzą że wspierają zrównoważony rozwój, a tak naprawdę podprogowo pokazują ci że tylko z naszym najdroższym zegarkiem/samochodem/czymkolwiek możesz być cool. Tylko wtedy kobiety cię będą pożądały. Tylko wtedy będziesz się podobać mężczyznom. Tylko wtedy dostaniesz szacunek i tak dalej.
@szzzzzz: kiedyś ci o tym napisze, ale jeszcze nie teraz
Zacznij w nich chodzić. Nie potrzeba do tego żadnej okazji. Serio.
źródło: temp_file8134276873557847279
Pobierz