Aktywne Wpisy

Soczi +327
Komuś się sufit na łeb spie... spadł. 275 zł za kg czekolady, w której jest 46% cukru. I to w promocji! Może dlatego została tylko jedna sztuka. Jeszcze na na biedronkowych wypiekach rogalik zamiast 3 zł kosztował 9 zł bo "dubajski" XD
#biedronka #lindt #czekolada #czekoladadubajska
#biedronka #lindt #czekolada #czekoladadubajska

źródło: 1000001223
Pobierz
dawid-hopek +29
Jak to mówi młodzież, jackpot, big win ( ͡º ͜ʖ͡º)

źródło: temp_file3209907910078893468
Pobierz
Bo oto mamy kraj, w którym nie opłaca się prowadzić restauracji, ale opłaca się mieć lokal, który można wynająć za absurdalne pieniądze.
Kto tu naprawdę zarabia?
Na pewno nie właściciel knajpy. On nie śpi po nocach, bo czynsz go zjada szybciej niż klienci jego dania. Na pewno nie kucharz, który z--------a za minimalną. Na pewno nie kelner, który musi udawać, że cieszy się, że klient zostawił mu 10 zł napiwku.
Kto więc wygrywa? Właściciel lokalu.
Gość, który kupił nieruchomość w dobrym miejscu, ustawił czynsz na poziomie, który sprawia, że żaden biznes nie ma prawa przetrwać, i teraz czeka, aż kolejna restauracja padnie, żeby wcisnąć lokal następnemu frajerowi.
I to działa. Knajpy się zamykają, ale czynsz nigdy nie spada. Bo w Polsce lokal nie musi zarabiać – wystarczy, że właściciel lokalu zdąży wydymać kilku restauratorów, zanim trafi kolejnego.
Jak to się zaczęło?
Polska jest jednym z nielicznych krajów w Europie, gdzie posiadanie nieruchomości praktycznie nie jest opodatkowane. Możesz mieć 10, 50, 100 lokali, wynajmować je za chore stawki i nie płacić od tego podatku, który sprawiłby, że trzymanie pustego lokalu przestałoby być opłacalne.
To dlatego czynsze są z kosmosu. Bo nie ma presji na to, żeby lokale były używane – właściciel może je trzymać puste latami i czekać, aż trafi na naiwniaka, który weźmie je za każdą cenę.
Efekt?
- Restaurator płaci 20-30 tysięcy złotych miesięcznie za lokal.
- Mimo wysokich cen w menu i tak nie wyrabia na czynsz.
- Padnie w ciągu roku, a na jego miejsce wejdzie kolejny frajer.
Ale przecież gastronomia musi się jakoś utrzymać!
Tak, ale jak ma się utrzymać, skoro już na starcie jest skazana na porażkę? Bo nie wystarczy, że zrobi dobre jedzenie. Nie wystarczy, że będzie miał lojalnych klientów. Musi utrzymać cały ten absurdalny system nieruchomościowej spekulacji, gdzie jedna osoba żyje z wynajmu, a dziesięć innych ledwo wiąże koniec z końcem.
I dlatego za spaghetti płacisz 60 zł. Bo nie płacisz za jedzenie – płacisz za cudzy kredyt na piąte mieszkanie inwestycyjne.
Czy da się to zmienić?
Tak. Ale nie poprzez narzekanie na ceny w restauracjach. Dopóki w Polsce nie wprowadzi się podatku od pustych lokali i spekulacyjnych nieruchomości, dopóki właściciele nie będą musieli realnie obniżać czynszów, nic się nie zmieni.
Bo prawda jest taka, że nie masz drogiego jedzenia
w Polsce. Masz drogi wynajem, za który wszyscy się składamy.
Więc jak następnym razem zobaczysz rachunek za obiad i pomyślisz „chore ceny!”, pamiętaj: to nie wina kucharza. To nie wina kelnera. To nawet nie wina restauratora. To wina rynku, który nie musi gotować, bo zarabia na tym, że inni muszą jeść.
Dziś to rynek nieruchomości dostaje czerwoną kartkę.
#gastronomia
#nieruchomosci
źródło: 9A87D210-4104-4624-B6F1-7374C8276A29
Pobierz@CzerwonaKartka: ogólnie to powinno się całkowicie zerwać z tradycją napiwków (╯°□°)╯︵ ┻━┻
Żarcie w FoodTruckach które nie muszą wynajmować lokali i dbać o sporo rzeczy o które dba normalna restauracja wcale nie jest tańsze i kosztuje tyle samo co w normalnej restauracji.
Także no nie do końca.
Tak samo jak ludzie kupujący ciuchy meneli tylko i wyłącznie dlatego że mają przypiętą metkę Gucci, lewis, czy innej balanciagi
@PfefferWerfer: Żeby mieć większy ruch i dzięki temu zarobić więcej?
No bo przecież nie można inaczej xD
@Darth_Gohan: A skąd założenie że nie osiągnęli już maksymalnego poziomu Krzywej Laffera? Wbrew paroweczkowej ekonomii Korwina często podniesienie cen i zmniejszenie ilości klientów daje większy zysk niż zasuwanie 24/7 przy małej marży
@PfefferWerfer: Bo starczy zobaczyć nawet głupi wykres z Google Maps odnośnie kilku z nich żeby zobaczyć -> małe obłożenie przez większość czasu w ciągu dnia.
@PfefferWerfer: No tak na żarciu z food tracka dojeb taką marżę jak na luksusowych zegarkach. Faktycznie zajebisty pomysł na biznes i na tych kilku klientach się utrzymasz. XD
@Cierpienia_mlodego_Pepe: ja zostawiam tylko mojej ulubionej fryzjerce. Ale to tylko dlatego, że jest dla mnie mega spoko. Pamięta o czym rozmawialiśmy ileś miesięcy wcześniej. To niesamowite. W przypadku kelnerów w restauracji, takie rozmowy nie mają miejsca, a przedstawienie polecanych czy co dzisiaj szefowi się wyjątkowo udało - jest w ich obowiązku, a nie dobrej woli.