Wpis z mikrobloga

W obliczu braku Leona w meczu przeciwko Częstochowie, Sawicki wziął ciężar spotkania na siebie i zagrał naprawdę świetny mecz, notując 55% poz. przyjęcia, 56% w ataku, 2 skuteczne bloki i 3 asy serwisowe. Łącznie 19 pkt. To zaowocowało statuetką MVP. Ewidentnie widać, że Mikołaj odbudował się w drugiej połowie sezonu. Mniej więcej od nowego roku wygląda znacznie lepiej w przyjęciu (choć nadal nie tuza), ale jego impakt wzrósł przede wszystkim w ofensywie chociażby w konfrontacji do takiego Tuinstry. To widać w pktach, na boisku i po prostu wizualnie patrząc na jego grę. Dużo dokłada też w serwisie. Jeśli pamiętacie pierwszą połowę sezonu, to zagrywka Sawickiego wyglądała tak, że w swoim stylu wysoko podrzucał piłkę, po czym ładował siła x ramię daleko w aut - czasami też w siatkę. Nie sposób nie odnieść wrażenia, że zrzucił kilka zbędnych kilogramów, co pewnie też istotnie wpływa na ogólną poprawę jakości.

Tuinstra miał świetne dwa pierwsze miesiące w PlusLidze, po czym zaczęły się kłopoty. Myślę, że Botti teraz będzie regularniej stawiał jednak na duet Leon-Sawicki niźli Leon-Tuinstra. Generalnie cieszy mnie postawa Sawickiego, bo już myślałem, że drugi najlepszy serwujący poprzedniego sezonu przeklaska z tymi swoimi zbędnymi kilogramami w kwadracie cały sezon 24/25. Może być jeszcze kluczowy w decydującej fazie.
#siatkowka
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@grzesix2: eksperci byli po pierwszej polowie sezonu zgodni. Chodzilo o to, że z Tuinstrą szansę na top4 dla Lublina będą mniejsze niż z Sawickim w swoim szczycie formy. Plan na drugą część sezonu to bylo naprawienie Sawickiego i chyba się udalo. W ostatnich tygodniach Mikolaj wygląda okej.
  • Odpowiedz