Wpis z mikrobloga

Za każdym razem jak oglądam Ogniem i Mieczem łapię niesamowitego doła. Bo chociaż wiem że jest to film najsłabszy z całej trylogii, to jednak mam świadomość że dzisiaj coś takiego już nie ma prawa powstać. Polskie kino pod epoką komuny, rozkwitało, cechowało się niesamowitą wyobraźnią reżyserów, a jak powstawało coś wysokobudżetowego to było widać że jest to wysokobudżetowe, dzisiaj odpalisz wysokobudżetowe Czerwone Maki, i widzisz 3 czołgi na krzyż i mimo wszystko oszczędność, która bije w oczy. W czasach gdy trzeba się podporządkować pod platformy typu Netflix, gdy fundatorzy najczęściej wymagają reklamy swoich produktów, gdzie Excel i szemrane badania marketingowe mówiące o tym jaka kolorystyka danej sceny najbardziej będzie przekłuwać uwagę , i promocja ma się odbywać na tik toku, nie ma najmniejszych szans na coś takiego jak trylogia. W Potopie 40 tysięcy statystów wzięło udział, uszyto 20 tysięcy kostiumów. Jazda konna, gdzie widać że koni nie dosiadają amatorzy. Dzisiaj, sam będąc statystą, niekiedy w produkcjach historycznych, widzę jak do tego się nie przykłada wagi, kostiumy są tanią chińszczyzną, a miecze zwykłymi atrapami z rękojeścią made in china. Na planie wszyscy się spieszą i każdy każdego tylko pogania, a sami koordynatorzy statystów się szczycą że potrafili ogarnąć produkcję z kilkusetoma pachołkami krzątającymi się w tle po planie. I to też pewnie sprawia że nikt się nie tyka tych produkcji, a za PRL czasy Rzeczypospolitej Obojga Narodów potrafiły być pokazane nawet w kilku produkcjach rocznie. Ale nie tylko, obejrzyjcie dzisiaj Ziemię Obiecaną, jak to wygląda prawdziwie i realnie. Scenografia, charakteryzacja. A Sanatorium pod Klepsydrą? Tam tak Drohiczyn odmieniono, że wielokrotnie będąc w tej podlaskiej mieścince musiałem się nie lada namęczyć by zauważyć wspólne elementy filmu i dzisiejszej infrastruktury. I pomimo że jedynie 25 lat na karku, i wszystkie te wielkie produkcje przed moim urodzeniem nastały, to dziś ogromną nostalgię do nich poczuwam. Kiedy polskie kino było robione na poważnie, a zagraniczni twórcy mieli słuszną rację się nim inspirując i podziwiając. Dzisiaj krew mnie zalewa widząc Łukasza Palkowskiego, który tworzy film Bogowie, kilka lat później daje nam film Najlepszy, czyli dwie fenomenalne biografie przedstawiające niesamowite historie, a w międzyczasie kręci produkcje tak mierne, że zamiast budować siebie, to stawia na odcinanie kuponów, tak jak przy Kibicu wypuszczonym w ostatnim miesiącu na Netflix (posiadającym wszystkie możliwe negatywne cechy polskich seriali XXI wieku). I jak już mamy jakiś aktorów z krwi i kości, jak np. Wojciech Malajkat, który co prawda rolę małą dostał w trylogii, ale wciąż posiadający warsztat aktorski najwyższego szczebla, ponownie nóż się w kieszeni otwiera, widząc że musi on sobie dorabiać w 50 części listów do m, bo polskie warunki nie są w stanie stworzyć mu godnego podłoża. No i tak siedzę, i upodlam się oglądając po raz setny być może te produkcje, zachwycając się ich poziomem że skoro kilkadziesiąt lat temu takie produkcje były możliwe, to rozum i naturalny rozwój podpowiadają że wraz z biegiem lat możliwości większe to i takich produkcji namnożyć się powinno, ale rozum podpowiada, że żyję w kłamliwym przekonaniu, i że to już nie możliwe. Że czerwone maki, nienajgorsze biografie przedstawiające okres PRL, i fatalne realizacje wysokich budżetów to to, na co nas jedynie stać...

#film #trylogia #panwolodyjowski #historia #ogniemimieczem #potop #historiapolski #husaria #zalesie
michalxd21 - Za każdym razem jak oglądam Ogniem i Mieczem łapię niesamowitego doła. B...

źródło: image

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@michalxd21: Filmy są drogie, a streaming je zabił. Kiedyś po projekcji w kinach przychodzilo drugie tyle zyskow za VHS/DVD, czasami i wiecej, teraz produkcja filmow to duzo wieksze ryzyko, to i chetnych na duza, ryzykowna inwestycje mniej, robi sie pewniaki. Niestety takie a nie inne filmy sie obecnie sprzedaja. Matt Damon fajnie to wyjasnil podczas The Hot Ones, przeklada sie to w sumie na kazdy rynek.
pastaallacarbonara - @michalxd21: Filmy są drogie, a streaming je zabił. Kiedyś po pr...
  • Odpowiedz
@michalxd21: Jedna mała poprawka- „Ogniem i Mieczem” nie powstało za komuny😉(a można tak wywnioskować z Twojego komentarza). Budżet jak na lata 90-te był potężny. A pan Malajkat nie musi dorabiać wierz mi 😏.
A z resztą Twojego komentarza się zgadzam w zupełności. Poza tym patriotyzm dzisiaj jest „passe” i słabo się sprzedaje to i produkcji nie ma.
  • Odpowiedz
  • 11
@Squanto: wiem wiem że nie powstało, chodziło mi bardziej o to że to było takie ostatnie tąpnięcie nurtu zaczerpniętego jeszcze w tamtym okresie. Czy Malajkat musi dorabiać czy nie, to nie mi niech będzie oceniać, fakt że stać go na wiele więcej niż role w komediach (?) romantycznych, i to niezależnie czy to lubi, czy bierze bo chce.
  • Odpowiedz
@michalxd21: Za PRL-u za wiele rzeczy nie trzeba było płacić. A co do samych filmów to szkoda, że jednocześnie nie przykładano większej wagi do zgodności historycznej. Bitwy w Ogniem i Mieczem są na poziomie kawalerii szarżującej na czołgi u Wajdy.
  • Odpowiedz
@michalxd21: Ogniem i Mieczem ostatnio sobie odświeżyłem i mam podobne zdanie. Już pomijając "starcze" narzekanie, że najsłabsze, ale moim zdaniem ogólnie jakościowo wypada świetnie. Owszem wszystko na wąskim kadrze bo by brakło ludzi i kostiumów xD (z powodu kostiumów to też niestety wiele oper jest "uwspółcześnianych" co jest moim zdaniem zbrodnią), ale muzyka to już jest moim zdaniem kultowa.

Z takich filmów, które zrobiły na mnie wrażenie, to Gangsterzy i
  • Odpowiedz
@michalxd21: ogniem i mieczem nie powstało za komuny

A poza tym to kino ogólnie się zmieniło. W Hollywood też już nie gromadzą tysięcy statystów w strojach z epoki bo wszystko, dosłownie wszystko mogą wkleić na green screenie.

Mam też wrażenie, że model biznesowy się zmienił. Zamiast produkować jeden wielki film dziś stawia się na ilość i ewentualnie testuje co będzie hitem a co nie.
Ludzie już tak często do kina
  • Odpowiedz
@tellet wąski kadr wąskim, ale dzisiaj takiego ujęcia jak z zrzutu ekranu który dodałem też w polskim kinie nie uświadczysz. Max 20% statystów byłoby zatrudnione i wykorzystane (a jeszcze agencje by ich i tak oszukały na kasę)
  • Odpowiedz