Wpis z mikrobloga

  • 126
Co tam się w ogóle mogło w tej polowce stać że tak stanęła jak wryta? Lewe przednie koło się jakoś rozkraczyło, zerwał się wahacz?
  • Odpowiedz
Wiem że działał moment chwili ale może szybciej byłoby zepchnąć innym autem? Trudno że zderzak może by pęknął, ale w porównaniu z wypadkiem z pociągiem to na prawdę grosze xD
  • Odpowiedz
@diablofanIV:

Lepiej tak, niż wcale, dobrze, że się udało.

Chciałbym tylko zwrócić uwagę że samochód wyjechał w sposób niekontrolowany, chyba kogoś uderzył kropka Po drugie gdyby nie zdążyli, to dzięki tej linie pociąg pociągnąłby również drugi samochód.

Dużo szybciej i prościej było podjechać zderzak w zderzak i po prostu przepchnąć.
  • Odpowiedz
@Radus: w takiej sytuacji najlepiej od razu po opuszczeniu zapór, ręcznie jedną zaporę przesunąć albo wyrwać. W teorii tam są czujniki, które jeżeli wykryją, że opuszczona zapora została ręcznie przestawiona - od razu informują dyżurnego ruchu. Nie wiem czy automatycznie wtedy jest radio-stop, ale na pewno jest to najszybsza metoda, żeby powiadomić służby kolejowe. To czy ten system wszędzie działa poprawnie - to już niestety osobna kwestia
  • Odpowiedz
w sumie też pytanie czy ktoś w czasie trwania akcji dzwonił na 112 i czy by radiostop zadziałał.


@Radus: wyłamanie zapory jest szybszym rozwiązaniem. Od razu idzie sygnał do pociągu.
  • Odpowiedz