Wpis z mikrobloga

#ukraina #wojna
Wykopowi eksperci "rosja nas najedzie!" - nie najedzie. Ukraina ma robić za bufor NATO i nic więcej. To jest ochrona flanki na Wołgograd (odsyłam do operacji "Barbarossa" i powodów, dla których niemcy chcieli zająć stalingrad).
Jeśli front na Ukrainie by się załamał, a do tego jest już blisko, to ruscy dywizjami piechoty morskiej i spetsnazu, które jeszcze są w dobrym stanie by zajęli całą Ukrainę, wywołując panikę. Teraz jest jeszcze moment na ustanowienie statusu qvo, może nienajprzyjemniejszego, ale koniecznego. Odzyskanie terenów to jakiś absurdalny sen komedianta. Widziałem Żełenskiego w akcji, gdzie kompania 100 żołnierzy legionu międzynarodowego zginęło tylko po to, aby "to dobrze medialnie wyglądało, że Ukraina się broni" - obcymi ludźmi jakże łatwo się dyrygowało. Mówię tu o pierwszym roku wojny i pierwszych oddziałach międzynarodowych.

Kontynuowania wojny bardzo chcą demokraci i republikanie... no tak gdy się siedzi w kieszeni spółek zbrojeniowych, to co się dziwić.
Sami zróbcie "follow the money"! Mnie nie trzeba wierzyć. Amerykański system promuje stan nieustannych konfliktów, gdzie b--ń z USA jest dostarczana z takiego, czy innego powodu. Stąd wieczny b----l w Izraelu, na bliskim wschodzie, w Azji, czy w Afryce. Zwykłe wyciąganie pieniędzy z budżetu do spółek, a ze spółek dywidendą do polityków.

Trump swoimi wypocinami może próbować kryć wpadkę jego pierwszej kandencji, czyli wysłanie NAS na Ukrainę już od 2014 roku w celu przygotowywania Ukrainy do certyfikacji w NATO i to wielu "ekszpretom" umknęło. Jakie były postanowienia ostatniego traktatu? No jakie? Że nie będziemy wciągać Ukrainy do NATO, prawda? A co robiła 10th SF group, my (JWK) i SAS? No nie zgadniecie!!

I wszystko szło gładko, gładziutko, Putinowi się udawało naściemniać, że to tylko takie wsparcie koleżeńskie... aż któryś geniusz z US Army wywalił posta w 2018 roku na instagramie o tym co my dokładnie robimy... cytuję: "(...) preparing our partner #ukraine for #nato certification. #strongertogether" i zdjęcie ze szkolenia. Gdy to zobaczyłem to moim delikatnym, słodzonym latte (jestem delikatny w środku) oplułem telefon, bo wiedziałem co to oznacza - "Będzie teraz K**** grubo. Ciekawe kiedy ruscy tu wjadą znowu?". No wiecie, było ultimatum, które złamaliśmy. Obstawiałem już 2020 rok, ale ruscy sobie spokojnie reformowali armię, od 2018 przygotowywali hajs, no i mamy to, co mamy.

Teraz bawi mnie jak wielu jest gotowych wysłać wojsko na Ukrainę. Po co, na co? Co mamy tym zyskać jako kraj? Poklepanko po plecach jak za Irak i Afganistan? Wojsko to trzeba było wysłać w dniu "0" i pokazać, że nie pozwolimy naruszać suwerenności Ukrainy, a teraz? Teraz to jest kolejny teatr dla cywili, żebyście się poczuli dobrze, że "coś" się robi. No tak... Jakie wojsko? Najpierw jest "nie będę ginąć za polityków!!oneonejeden!", a potem "wojsko na Ukrainę!" No to, o co wam wykopki chodzi? Pogubić się można w tych zmianach poglądów xD.

Dla nas jako kraju szybkie zakończenie konfliktu to ustabilizowanie regionu ekonomicznie, koniec ze sponsorowaniem Ukraińców i traktowaniem ich jak grupę uprzywilejowaną przy rozdzielaniu funduszy socjalnych. Bliska mi ciężko chora osoba nie może z ZUS-u uzyskać świadczenia rehabilitacyjnego, ale Ukraińców nikt o nic nie pyta. To nie jest propaganda - to wizyta w ZUS-ie. Ja na to płacę, a potem premier ukrainy mi będzie pieprzył, że się nie zgadza na ekshumację ciał na Wołyniu... Żenada. To co można teraz uzyskać to kompromis, gdzie silniejszy wygra, co nie powinno nikogo dziwić. Życie to nie film, że źli przegrywają. Wasz psychopatyczny szef wygra. P0lka, która się z wami rozwiedzie i utrudni kontakty z dzieckiem wygra. Czasem kompromis nie jest aż taki zły.
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@homealone: wam, czyli komu? Ja piszę z mojego punktu widzenia. Cywilne patrzenie na świat mnie po prostu rozdupca. Straty na tej wojnie są w stosunku 2:1. Niemcy znowu kupują gaz od ruskich. I co powiesz "hehe ale traktorem im czołg ukradli". No ukradli, ale to ukraina jest dalej w dupie. Ukraińcy boję się walczyć z rosyjską piechotą morską, bo ani razu nie wygrali z nimi bitwy. Aż sam jestem zaskoczony,
  • Odpowiedz
@Otwarty_Sezam bocie, tekst przełożony na język polski jest do odróżnienia w chwilę przez tubylca. Te zdania z translatora wieją taką sztucznością, że nikogo nie przekonasz o swojej polskości.

Kto w Polsce mówi o rosyjskiej piechocie morskiej XD
  • Odpowiedz
@homealone: ty serio nie wiesz, że ruscy mają piechotę morską? O kolejny wykopowy ekspert podniecający się elfikiem w zbożu i panem rumunem na mirko? Tak misiu, ja jestem starszy, niż ci sie wydaje. Pamiętam wykop bez dzieci. a co do ruskich, to ich piechota morska zwie się potocznie "Morpiech" i na Ukrainie nikt ich nie lekceważy.
  • Odpowiedz
Nie no gość pisze inteligentnie i rzeczowo. Nie wiem czy wszystko co opisał jest prawdą, ale akurat jedna informacja w tym tekście o której wiem a wcale nie tak szeroko publicznie znana jest prawdziwa.

@Otwarty_Sezam interesujesz się tą tematyką czy skąd masz taką wiedzę?
  • Odpowiedz
@Otwarty_Sezam: całe twoje wypociny można zgasić jednym zdaniem. Według foliarzy USA jest winna całemu złu na świecie bo mogą sprzedawać b--ń, a tak naprawdę gdzie russcy się mieszają tam wybucha konflikt.
  • Odpowiedz
Cóż jest jak jest świat nie jest idealny i nie będzie. Czasy się zmieniają dynamicznie, ale wiele lat temu o ile dobrze pamiętam ówcześni wtedy geopolitycy doszli do takiego wniosku i ustalenia, ze błędem jest aby NATO państwa „zachodu” graniczyły bezpośrednio z Rosją. Był określany taki obraz że, to będzie rodzic iskry i tarcia i ryzyko konfliktu. Potrzebna jest strefa jakby przejściowa buforowa i niestety w tej strefie znajduje się Ukraina. Nie
  • Odpowiedz
@Otwarty_Sezam: Nasze wojsko jest tam potrzebne jako misja stabilizacyjna razem z innymi państwami. Bez tego będzie powtórka z okresu 2016-2022

Stanie w blokach na granicy to rozwiązanie dobre dla laika. Mamy taki gen polacki, że chce nam sie umierać za lost cause, ale gdy należy pokazać siłę i oddziałowywać nią na rejon to już "nie nie, niech to robią francuzi albo amerykanie" xD
  • Odpowiedz
@rtp_diov:

Nie no gość pisze inteligentnie i rzeczowo. Nie wiem czy wszystko co opisał jest prawdą, ale akurat jedna informacja w tym tekście o której wiem a wcale nie tak szeroko publicznie znana jest prawdziwa. @Otwarty_Sezam interesujesz się tą tematyką czy skąd masz taką wiedzę?


Byłem w wojsku dawno temu i nieprawda.
  • Odpowiedz
@rtp_diov: Na miejscu Putina za nic, ale to za nic nie pozwoliłbym, aby Ukraina była w NATO, a zwłaszcza, żeby nie mieć kontroli na ścieżkach na Wołgograd i nad morzem czarnym przy swojej granicy. Ukraina częściowo sama na siebie ukręciła bata jak Gruzja. Po co to afiszowanie się, że "chcemy do NATO", "rozmawiamy o NATO", że o głupocie amerykanów nie wspomnę, gdy Putin stawia ultimatum? Dziś wszyscy robią pikachu face,
  • Odpowiedz
@CashPoor: ech dzieciaczku mentalny, dalej nie ogarniasz jak świat wygląda. Chyba wszędzie tam, gdzie spojrzą amerykanie wybucha konflikt. Pojechałbyś ze mną do Afganistanu swego czasu, to byś zobaczył, że chodziło tam o położenie łapy na opium przez DEA, które jest skorumpowane i jak najdłuższe wyciąganie pieniędzy z budżetu USA. Wisienką na torcie jest wywiad Shawna Ryana z agentką CIA, która tłumaczy z kim był spokrewnione żony Bin Ladena, ergo cała
  • Odpowiedz