Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jak przekonać matkę, że nie mam ochoty podwozić i zabierać córki sąsiadki do i z pracy? Mieszkamy na osiedlu podmiejskim. W odległości 1 km jest przystanek autobusy (fakt - autobus jeździ rzadko), a 4 km dalej jest kolejny przystanek, gdzie są już 2 autobusy. Pracuję w mieście oddalonym o 24 km. Dojeżdżam autem, które specjalnie na tę okoliczność kupiłem. Oszczędzałem mocno przez trzy lata, miałem trochę odłożonych pieniędzy wcześniej, dobrałem niewielki kredyt i kupiłem sobie dacię w gazie. Właśnie m. in. po to, żeby mieć spokój z dojazdami i w miarę budżetowo się to składało. Tymczasem córka sąsiadów, z którymi mama się przyjaźni (lvl 23, ja 26) skończyła studia i też zaczęła dojeżdżać do pracy do miasta. Ja jeżdżę na 9, ona na 8:30. Zapytała mnie czy mógłbym wyjeżdżać wcześniej i ją zabierać (nasze zakłady pracy są dosłownie obok siebie) ze sobą, a wracając ona by na mnie czekała i bym ją przywoził. Odmówiłem, bo po pierwsze się prawie nie znamy (poza "cześć" nie zamieniliśmy ze sobą słowa wcześniej), a po drugie jestem introwertykiem, nie lubię towarzystwa innych, chcę mieć w aucie spokój. Ona powiedziała o mojej odmowie swojej matce, a ta mojej. I od tej pory matka mi truje głowę po kilka razy dziennie, że "powinienem Zuzę wozić i jeszcze porozmawiać, pożartować" i generalnie zabawiać ją rozmową, pajacować. Normalnie bym to olał, ale chcę mieć poprawne stosunki w domu, nie stać mnie na wyprowadzkę, chcę w ciągu roku spłacić auto i ewentualnie wtedy myśleć co dalej. Jakiego argumentu użyć wobec mamy boomerki?

#vejt #rodzina #pracbaza

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: mkarweta

📒 Notatka moderatora: Wczoraj Cię dziewczyna nie chciała znajomym przedstawić, dzisiaj matka wchodzi Ci na głowę. Co raz słabsze te baity.

💚 Dzięki Twojej dotacji możemy utrzymać projekt i wprowadzać nowe funkcje! Wspomóż projekt

  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: Jak jest chociaż średnia, to zaproponuj przy pierwszej przejażdżce abonament na sympatycznego louda co drugi dzień. Jak się spruje do matki, to sztywno mów że nie było tematu i zuzka ma coś z garnkiem. Liczy się bezpieczeństwo podczas jazdy i nie zabierasz więcej wariatki. Proste
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: powiedz matce że policzysz stawkę jak taxi i będzie git. 50zl za jeden przejazd w jedną stronę. I wszyscy zadowoleni. Poza tym czemu ona sobie nie kupi samochodu. Albo niech jeździ skuterem /. Rowerem. samochód za 4 tys zł kupisz i da rade ni m jeździć
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: A nie pomyślałeś że Zuza też może czuć się w Twoim towarzystwie niekomfortowo? Jak na prawdziwego mężczyznę powinieneś podjąć twardą decyzję i odstąpić jej swój samochód i sam z---------ć rowerem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: a może się polubicie? chociaż jak 23 latka spłakala sie do mamy że syn sąsiadki nie chce jej podwozić xd to bardzo źle o niej świadczy. Może podymasz co nie co..
  • Odpowiedz