Wpis z mikrobloga

Problemem polskich miast powiatowych, zarówno tych mniejszych jak i całkiem sporych jest brak pracy, brak pracy biurowej.

Obecnie wszyscy narzekają, że w powiatowych nie ma restauracji, basenów czy kin. Kolejni narzekają na brak porodówki w pobliskim szpitalu. Serio, otwarcie galerii handlowej czy kręgielni nie sprawi, że w tych miastach będzie więcej ludzi.
Prawdziwym game changerem byłoby otwieranie się SSC czy BPO na prowincji.

W takiej Dani, czy Niemczech normalnością jest siedziba wielkiego koncernu w mieście 50k. U nas tymczasem koncentruje się wszystko w paru największych miastach. To nie może się dobrze skończyć. Zostaje wyludniająca się prowincja i przeludnione wielkie miasta, ceny nieruchomości najlepiej pokazują, gdzie ludzie chcą mieszkać. W powiatowych jest praca albo po znajomości albo za minimalną. Tam po prostu nie ma warunków finansowych do dobrego życia, czy zakładania rodziny.

#przegryw #demografia #nieruchomosci #pracbaza #korposwiat
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@jonasz68: w Polsce też są takie przypadki, ccc ma siedzibę w Polkowicach, a dino w Krotoszynie. Po prostu właściciele z tych miast pochodza. Różnica jest taka że zachodnie firmy rozrosły się do globalnych koncernów, a nasze jak widać nie.
  • Odpowiedz