Wpis z mikrobloga

Dawniej myślałem, że poza ciężka patologią, to z każdym da się dogadać. Teraz straciłem wiarę w człowieka, odpowiedź sąsiadów na jakakolwiek prośbę to zazwyczaj "mam Cię w dupie", czasami ładniej ujęte w słowa lub gorzej. Każdy myśli że mieszka w bloku sam a sąsiedzi to po prostu jakieś obiekty których psim obowiązkiem jest wszystko wytrzymać.

Muzyka na ful z basami codziennie?
Dzieci które musza się wyszaleć i wydrzeć?
Zrobienie z mieszkania siłowni, nawalanie ciężarkami o podłogę i bieganie?
Chodzenie w szpilkach po mieszkaniu nawet w nocy?
Pies ujadający cały dzień?
Nauka gry na instrumencie o 22:00?
Wiercenie które przeciągnęło się do 23:00?
Wyburzanie żelbetonu z zaskoczenia w sobotę po południu?
Zepsucie akustyki w budynku poprzez przeróbki?

Sąsiad ma wytrzymać, nie spać, nie móc funkcjonować bo przecież "mieszka w bloku". Prośba, zwrócenie uwagi to ogromna obraza.

#sasiedzi #mieszkanie
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Sunday: znam to, a jak sąsiad już lekką patologią zalatuje, to jakakolwiek reakcja (nawet uprzejma) może tylko pogorszyć sprawę
wysyłanie 'na wieś, bo to jest blok!' i wyzywanie od konfidentów też znam
ostatecznie wyprowadzili się, a krótko po nich my też ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@Sunday: lekko uśmiecham się czytając takie posty, wiedząc że po budowie domu jestem wolny od tego problemu, szczerze współczuję i niestety cię rozumiem.
  • Odpowiedz