Aktywne Wpisy

Atreyu +176
kastrator2 +3
No dobra to podsumujmy:
1. #it - jebło, nie ma co
2. #medycyna - na razie jak pączki w maśle, ale zastanawiam się czy nie jebnie jak IT. Liczba miejsc rośnie, wszyscy robią kursy na botoks, a gabinety stomatologiczne są już na każdym rogu. Wygląda dosłownie jak IT przed kryzysem, dajmy im parę lat.
3. #prawo - ostatnio się u nas na wykopie jakiś prawnik żalił że zmarnował życie.
1. #it - jebło, nie ma co
2. #medycyna - na razie jak pączki w maśle, ale zastanawiam się czy nie jebnie jak IT. Liczba miejsc rośnie, wszyscy robią kursy na botoks, a gabinety stomatologiczne są już na każdym rogu. Wygląda dosłownie jak IT przed kryzysem, dajmy im parę lat.
3. #prawo - ostatnio się u nas na wykopie jakiś prawnik żalił że zmarnował życie.
Próbowałem się odchudzać, ale dosłownie nie wiem co się z moim ciałem dzieje.
Mam nadwagę, 108 kg przy 192 cm wzrostu, BMI 29, czyli blisko nie otyłości. Jestem świadomy bycia spasioną świnią.
Pod koniec grudnia stwierdziłem, że muszę coś z tym zrobić, nie pierwszy już raz.
Policzyłem sobie TDEE na kilku różnych stronach (tak dla pewności), co przy moim stylu życia wychodzi 2500 kcal do utrzymania wagi, a około 2000 do zrzucania. I od końca grudnia trzymam te 2000 kcal, ważę wszystko dosłownie co do grama, zapisuję w fitatu (którego kalkulator kcal jest śmieszny, ale o tym niżej), liczę. Nie jem żadnych czipsów ani słodyczy. Piję samą wodę albo herbatę. Sporą część dnia chodzę po prostu głodny, ale starałem się cały czas wytrwać.
Wiecie ile ważyłem dzisiaj? 107.5. Zero różnicy, pomimo trzymania diety i głodowania przez 1.5 miesiąca.
Co ja jestem, jakiś robocop? Czy z jakiegoś powodu mam wolniejszy metabolizm? A może powodem jest właśnie to, że co jakiś czas próbuję schudnąć i odpuszczam i mój organizm się na to "uodpornił"?
No i dotychczas po prostu jadłem to samo co zawsze, ale mniej. Może powinienem skonsultować to z dietetykiem, żeby lepiej zbilansować dietę?
A co do fitatu: ich kalkulator wyliczający zapotrzebowanie kaloryczne to nieśmieszny żart. Tam, gdzie inne kalkulatory liczą mi te ~2500 do utrzymania wagi, to fitatu przy tych samych ustawieniach liczy 3200. Fitatu z ustawieniem chęci zrzucania 0,5 kg tygodniowo podaje mi większe zapotrzebowanie kaloryczne niż wszelkie inne kalkulatory pokazują zapotrzebowanie w celu zrzucenia wagi.
#dieta #odchudzanie #chudnijzwykopem #igrzyskabebzonow #zagrubo
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: mkarweta
Nie ma szans być na deficycie i nie chudnąć.
Spokojnie, cudów
@Mirkosoft: tylko właśnie jem 2k kcal, nie chudnę, ale totalnie nie mam na nic siły, jestem non stop śpiący i chodzę permanentnie mocno wkurzony. Do tego głodny przez pół dnia. Jeśli mam ciąć jeszcze bardziej, to ja chyba z łóżka nie wyjdę, bo nie będę mieć siły. Dlatego też nie starałem się na razie ciąć więcej.
@pianinka: dlatego dzbanie pytam, więc wsadź sobie te
@Worm91: no ja to wiem. Wazę się codziennie rano, w tym samym momencie: wstanie -> siku ->
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/1454084/
The failure of some obese subjects to lose weight while eating a diet they report as low in calories is due to
@Wykopowicz2006: Ćwiczenia fizyczne jakkolwiek bardzo zdrowe i pożądane dla ogólnego stanu zdrowia i sylwetki to nie są sposobem na odchudzanie. Cały deficyt z godzinnego treningu można bez problemu odrobić za dużą porcją jedzenia. Do tego dochodzi naturalna tendencja organizmu do homeostazy - jak zużyjesz energię na trening to organizm będzie ją później oszczędzał na całej pozostałej aktywności. Będziesz wykonywał mniej
Typowy wykopek, jak zdanie naukowca z danej dziedziny i podparte nauką nie pasuje do chłopskiego rozumu, to tym gorzej dla naukowca