Wpis z mikrobloga

@mirko_anonim:
wg mnie twoi rodzice mają rację
chcesz wziąć na siebie jakiś krzyż a ten twój chłopak jest wplątany w jakieś układy ktore dla ciebie i ewentualnych dzieci byłyby niszczące
bardziej jest związany ze swoim starym "układem" niż z perspektywą nowego układu z tobą

nie jesteś nic winna temu ziomkowi, przede wszystkim nie jesteś mu winna poświęcić swojego życia dla takiego czegoś
  • Odpowiedz
  • 170
@mirko_anonim przecież argumentami które tutaj wypisałaś jasno dajesz do zrozumienia, że decyzja już podjęta, tylko czekasz na słowa wsparcia. Oczywiście decyzja prawidłową, jeśli nie wyobrażasz sobie życia w pakiecie z bratem (co dla mnie zrozumiałe i wcale nie jest to czymś złym), więc kończ to jak najszybciej, jeśli jesteś przed 30.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim nie wiem w jakim stanie jest brat - czy jest na tyle samodzielny zeby moc mieszkac samemu z opieka dochodzaca czy wymaga nadzoru 24h/dobe.
Sytuacja jest mega delikatna, trudna. Rozumiem Twojego partnera ze czuje sie wspolodpowiedzialny za brata, ale musi tez pamietac o swoim zyciu. Najlepiej by bylo zebyscie zamieszkali w bliskiej okolicy, takiej zeby codziennie moc do niego zagladac, pomagac tesciom. Jesli zajdzie potrzeba - pomyslec o opiekunce, wsparciu
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 12
dbały-artysta-16: Nie kończ związku, a przedstaw mu jedynie swój punkt widzenia oraz swoje oczekiwania. Ostatecznie postaw mu pewnego rodzaju ultimatum. Wydaje mi się, że być może większym problemem jest to, że z jego strony nie ma chęci ustabilizowania życia poprzez oświadczyny, a w konsekwencji stworzenie osobnej rodziny.

Naturalnym jest, że dziecko, zarówno córka, jak i syn powinien opuścić rodziców i stworzyć własną rodzinę, jeżeli pozwalają tylko na to warunki mieszkaniowe, czy
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: wiadomo, że pod uwagę powinnaś brać wsparcie, miłość i całą resztę. Ale prawda jest taka, że jeżeli masz jakieś wątpliwości na tym etapie, to one prawdopodobnie nie znikną za kila lat, a tylko się powiększą. Tylko wtedy będziesz miała większy problem, bo małżeństwo i dzieci. Skrzywdzisz siebie, jego i dzieci. Nieraz niestety trzeba podejmować trudne decyzje nie do końca zgodne z moralnością. Nie znam Twojej sytuacji w 100% i
  • Odpowiedz
ywie chce się nim zająć gdy zabraknie rodziców, więc nie wyobrażam sobie unikać człowieka w domu całe życie. Zresztą nie sądzę, żeby jego rodzice chcieli abym z nimi mieszkała a to też kluczowy argument. Błagam, doradźcie coś, wiem że sprawa jest utrudniona ze względu na niedokładne opisanie tej choroby, ale może istnieje rozwiązanie którego nie dostrzegam


@mirko_anonim: Przy dzisiejszym społeczeństwie to coraz częściej spotykane - autyści, downy itd. Niestety ten
  • Odpowiedz
@sielankowy_borsuk:
Sytuacja jest bardzo poważna i sprowadzając ją do braku miłości spłycasz temat i robisz krzywdę wszystkim, którzy są w takich sytuacjach. A opieka nad kimś niepełnosprawnym z poświęceniem zbyt dużej części swojego życia może się skończyć nawet czarodziejem.
  • Odpowiedz
@sielankowy_borsuk: czego mam sobie nie dopowiadać? Przykładów z życia? Osobiście znałem kobietę, którą przerosła opieka nad niepełnosprawnymi dziećmi i się powiesiła i mężczyznę, który co prawda się nie zabił, ale opieka nad schorowanymi rodzicami dała mocno w dupę.
  • Odpowiedz
  • 35
@mirko_anonim uciekaj. Jestem z rodziny z choroba, to uzależnienie, poczucie obowiązku, to niszczy rodzinę i zycie. ich choroba to nie Twoja odpowiedzialnośc. Gdyby jego rodzice byli mądrzy to by zrobili wszystko, żeby zdrowy syn już się wyprowadził. A tak to podejrzewam że oni sobie zdrowego syna tresują na przyszłego opiekuna, opiekuna do końca życia który nie będzie miał własnego życia.
  • Odpowiedz
@sielankowy_borsuk
Nie no tak - ty bys poświęcił całe zycie, przyszłość i marzenia dla kogoś prawda? Wszystko dla jednej osobyni i całe życie byc nieszczęśliwy, to takie proste prawda? Ty bys tak zrobił. Na pewno.

Wiesz ze najłatwiej sie ocenia stojąc sobie z boku, gdy cie sprawa nie dotyczy?
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Dla mnie sprawa jest oczywista. Powinnaś go zostawić i tyle. Ty już podjęłaś decyzję, po prostu jest ci głupio, żeby ktoś nie pomyślał, że zostawiasz go przez chorego brata. Gość sam podjął decyzję, że woli się zajmować bratem i rodzicami, niż zakładać swoją rodzinę, więc szukaj szczęścia gdzieś indziej.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 9
✨️ Autor wpisu (OP): @razdwatrzy55 Nie no oczywiście że Poznałam. Po jakimś około roku czy coś takiego, nie od razu. Nic mi nie zrobił, o tyle o ile dało się z nim pogadać było miło całkiem. Ale ja bardzo rzadko tam przyjeżdżam, raczej spotykamy się u mnie.

Co do wpływu jego rodziców możecie mieć niestety rację. Mają bardzo dziwną relacje i zapomniałam o tym wspomnieć, ale faktycznie teraz mam flashbacki
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: nie napisałaś co jest wynikiem choroby brata twojego partnera, ale jeśli planujesz dzieci to weź pod uwagę że istnieje ogromne ryzyko, że twój partner ma jakieś obciążenia genetyczne i możesz skończyć z chorym dzieckiem, przypominam że aborcja jest w tym kraju zakazana. Warto żeby partner się przebadał - każdy zresztą kto planuje dzieci powinien się badać zanim się rozmnoży ale większość tego nie robi.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: jeżeli to nie jest bait ( a dziwnie dużo czerwonych flag odpalasz)
to "Chciałabym to z nim poruszyć ale boję się że uzna to za atak" to jest najgłupsze zdanie jakie dzisiaj przeczytałem i przeczytam

przecież właśnie przed ślubem wszelkie niewygodne pytania trzeba zadawać
tak - ceną może być dojście do wniosku, że żadnego ślubu nie będzie - ale na dłuższą metę to jest
  • Odpowiedz