Wpis z mikrobloga

Z racji tego że nie poruszam się za często wieczorem po mieście bo albo samochodem lub praca-dom i obecnie wyprowadzam psa chorej sąsiadki to naszły mnie przemyślenia.
Mieszkam w Katowicach, na niezbyt ciekawym osiedlu(w przeszłości) no i mam wrażenie że wywiało totalnie wszelaki ekipy osiedlowe tzn. żuli, kiboli, dzieciarnię nastoletnią. Wychodzę wczoraj około 20 i pod żabką i kebabem zero. Na mieście też już nie widać ekip przed którymi w tym 2005-2015 trzeba było za małolata być mocno na oriencie i lawirować na ulicy by się nie zetknąć
Jak to wygląda u was ? To już taki zew czasów/demografia czy po prostu czasy spokojniejsze.

#patologiazmiasta #kibole #osiedlowykonfident #demografia #polskiepato #polska
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@zombine: w Łodzi zew czasu widać po opuszczonych budynkach, na każdym kroku jakaś niezamieszkana rudera. Generalnie jest spokojnie, chociaż kibolstwo co jakiś czas o sobie przypomina, ale to też nie są już czasy 2005-2015, bo po prostu młodych chłopaków jest mniej
  • Odpowiedz
  • 2
@pamareum: No właśnie kibolstwo... u mnie były wjazdy, regularne zbiórki przed meczem a teraz na szlagierowe pojedynki to nawet pod żabką się nie zbiorą tylko dupska do fur i nara XD
  • Odpowiedz
@zombine: taa Sienkiewicza i Buchenów jest niedaleko stadionu. Belkę ostatnio porobili na nowo, ale nie wiem czy żule dalej za peronem nie żyją, bo ostatnio z buta tam byłem przypadkiem i nie wnikałem bo taxę zamówiłem i uciekałem :D
  • Odpowiedz
@zombine U mnie w powiatowym jest dość podobnie - młodych ekip nie ma za dużo. Dawniej wystarczyło wyjść pod bloki i zawsze można było coś robić, pogadać co nowego u blokowej ekipy czy pójść na wówczas nowy orlik i poharatać w nogę lub kosza. Teraz w nogę na orliku grają panowie po 30-tce.

W wypadku mej mieściny stare ekipy żuli powoli się wykruszają, teraz kręcą się jedynie ich niedobitki z niewielkim
  • Odpowiedz
@zombine

Ogólnie się uspokoiło i większość aktywności kibolskiej to przestrzelanie grafów po nocy.

Jednak na calym Śląsku nadal zdarzają się wjazdy na dzielnicę - co jakiś czas byczki z sąsiednich miejscowości czy dzielnic wjeżdżają furami na jakiś rejon i szukają konfrontacji, ale nie jest to tak częste i widowiskowe jak dawniej.
  • Odpowiedz
@zombine

No na Rudzie kibolka jest chyba najbardziej aktywna, ale incydenty nadal zdarzają się w innych miastach Śląska czy Zagłębia. Dotyczy to nawet spokojniejszych lokalizacji - np. w Mikołowie gdzie jest mocne FC Ruchu co jakiś czas pojawia się ekipa pobliskiego GKSu Tychy, a i po Tychach wozi się czasem Ruch z Mikołowa.
  • Odpowiedz
2005-2015


@zombine: IMO to już lata beztroski, zwłaszcza 2010-2015. Największy spadek tego był po 2004 właśnie, gdy patologia wyjechała do UK. Lata 90 czy początek 00 to był największy problem, pamiętam jak trzeba było przemykać przez osiedla, a jak na którymś cię nie znali to pewne godziny były naprawdę niebezpieczne.
  • Odpowiedz
@zombine: Wydaje mi się, ze i jedno i drugie. Demografia pewnie też, ale i czasy spokojniejsze, mniej przestępstw, nowe młode pokolenia tak nie chlają i nie ćpają, lepiej się prowadzą, świat online też robi swoje.
  • Odpowiedz