Wpis z mikrobloga

Oglądam sobie na YT różne modele MMU, AMS czy jak tam się zwą różne podejścia do druku wielokolorowego i zastanawia mnie dlaczego wszystkie rozwiązania są komplikowane mechanicznie przez twórców.
Zamiast robić jakieś drukowane cuda z wybierakami, mechanizmami przełączania itp wystarczyłoby zastosować po jednym dodatkowym extruderze na każdy kolor (zaraz obok szpul) oraz najprostsze czwórniki dla rurek PTFE. Do tego dwa czujniki filamentu, obcinak i jakieś sprzęgło.
Oni się nudzą przesadnie to komplikując? Chcą się wykazać czy co?

#druk3d #drukarki3d #prusa #drukowanie3d
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@Kryspin013: faktycznie, po napisaniu tego wpadłem na właściwe hasło do wyszukania i widzę, że Bambu AMS tak działa, znalazłem też film Prusy sprzed 8 lat i MMU1 tak działał. MMU2 i MMU3 to jakiś dziwny wybierak. Wpadają mi po prostu filmiki do obejrzenia, gdzie ludzie się strasznie bawią z jakimiś rozwiązaniami DIY, które są kompletnie przekombinowane.
  • Odpowiedz
@Djelon: nie za bardzo rozumiem gdzie jest problem z AMS. To ma być w miarę proste i tanie by ludzie kupowali. Nowa Prusa xl ma chyba opcje z 4 głowicami ale koszt też jest spory. Tłumów chętnych nie ma skoro AMS i pochodne też działają - oczywiście wolniej i najlepiej na tym samym materiale. Pracowałem kiedyś na oryginalnym ultimaker - tam były 2 dysze i heatblocki. Używało się tego dobrze
  • Odpowiedz