Wpis z mikrobloga

@DorodnyTucznik

w sumie prawda. Porównując koniec lat 90 lata, początek lat 00 do tej ujni klepanej teraz to można powiedzieć że teraz to jest urwa dramat.


prawda jest taka, że w latach 90 skokowo zwiększył się dostęp do zachodnich produkcji przez co w Polsce mamy wrażenie, że była wtedy jakaś klęska urodzaju

w praktyce po prostu nadrabialiśmy zaległości
  • Odpowiedz
@Afrobiker: Ja co dwa - trzy miesiące zmieniam z Netflixa na Disneya / HBO / inne, bo zwyczajnie nie ma nic dobrego do ogladania. Gdzieś mają kategorię filmy z lat '90 i '00 i paradoksalnie najwięcej takich obejrzałem. Nowe filmy w większości to dno.
  • Odpowiedz
@Afrobiker: dopóki netflix tak bardzo nie w-----ł, to praktycznie większość filmów, które wychodziły, były przynajmniej warte pochylenia się nad obsadą czy opisem, teraz wchodzi tego badziewia tyle, że ja oceniam czy coś jest wartego w ogóle zerknięcia opisu na podstawie ilości seedów na stronach torrentowych xD
  • Odpowiedz
@witajswiecie w 1994 były premiery Pulp Fiction, forrest gump, skazani na shawshank, inne hity jak krol lew, leon zawodowiec
Za rok było Kasyno, gorączka, braveheart.

Ciężko to spłycić jedynie do nadrabiania po komunie, ale próbować warto
  • Odpowiedz
@Karuzello to jest mniej więcej ten sam poziom sentymentalnego cherrypickowania, co mówienie o upadku branży growej i przyrównywanie dowolnego roku do najlepszego 2004 :)

nie napisałem, że w tych latach nie wychodziły dobre filmy, po prostu natłok wybitnych nie oglądanych wcześniej szeroko pozycji był wyjątkowo duży z racji okoliczności
  • Odpowiedz
@Afrobiker: Coś w tym jest. Kiedyś się wchodziło dzień w dzień na stronkę z materiałami i tylko człowiek się zastanawiał czy mu miejsca na dysku starczy i czy łącze podoła temu wszystkiemu a teraz?? K*rwa, obejrzałem w tym roku tylko jeden film i jeden serial na lewo i na razie nie widzę nic więcej wartego uwagi. Najbliższy "upatrzony" film dopiero latem ale on obowiązkowo w kinie.
  • Odpowiedz