Wpis z mikrobloga

zawsze mnie śmieszy określenie "telefon na kartę" w kontekście doładowań

wiem z czego się to wzięło i pamiętam jak się kupowało zdrapki z doładowaniem za pinć złoty za kieszonkowe od rodziców, ale w dzisiejszych czasach to brzmi zabawnie
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach