@ksy3: W mieście ciężko jest schować sensownie większą skrytkę. Nie mówię, że się nie da bo takie też podejmowałem czy sam niedawno ukryłem kesza wielkości chyba 400 ml na magnes za skrzynka elektryczna ale to musi być sensowne miejsce żeby zaraz ktoś nie z-----ł. Najbardziej lubię skrzynki w lasach bo wtedy jest duże pole do popisu. Ostatnio zrobiłem sztuczny pieniek wyciągany z rury w ziemi jako finał multaka. Jak można
@lofix: Raczej mi chodzi, że ja głównie przez pryzmat skrytek planuje wyjazdy. W tamtym roku byłem w Kołobrzegu, ogólnie to miasto kompletnie mi się nie podobało ale co znalazłem to moje. Albo we wrześniu byłem w Szklarskiej Porębie i wybrałem ten kierunek głównie z powodu dużego projektu GDKJ w rejonie czyli chodzilem po górach i szukałem zamiast po prostu chodzić. Tak samo jeżdżę na jakieś kompletne zadupia gdzie nic nie
@SzycheU Twoje podejście mi się podoba, ale jak ktoś na zadupiu (gdzie możesz się rozebrać, opalić i po wszystkim umyć w strumieniu) w-------a traila z mikrusami, to jest zabijanie tej zabawy.
@SzycheU: ale jedno nie wyklucza absolutnie drugiego.
Często skrzynki pokazują właśnie takie ciekawe miejsca :)
Przecież te mikrusy, to zaprzeczenie idei geocachingu.
Najbardziej lubię skrzynki w lasach bo wtedy jest duże pole do popisu.
Ostatnio zrobiłem sztuczny pieniek wyciągany z rury w ziemi jako finał multaka. Jak można
W tamtym roku byłem w Kołobrzegu, ogólnie to miasto kompletnie mi się nie podobało ale co znalazłem to moje.
Albo we wrześniu byłem w Szklarskiej Porębie i wybrałem ten kierunek głównie z powodu dużego projektu GDKJ w rejonie czyli chodzilem po górach i szukałem zamiast po prostu chodzić.
Tak samo jeżdżę na jakieś kompletne zadupia gdzie nic nie