Wpis z mikrobloga

@say-my-name mam tak ☝🏻i czekam na spadki żeby sprzedać mieszkanie i kupić coś pod miastem bo już bym się wyprowadził z centrum, ale wzrost cen mnie blokuje.
  • Odpowiedz
@say-my-name @DiMaria może i są tańsze za metr ale i tak bez bańki to ciężko znaleźć coś w bezpośrednie okolicy Krakowa. A już stary się robię i w-------ą mnie sąsiedzi z osiedla. Chciałbym też zamiast werandy na parterze mieć prawdziwe podwórko i garaż zamiast miejsca na płycie w podziemnym garażu.
  • Odpowiedz
@szarley 65m, ech. Teraz można mieć pół bańki w kieszeni no najwyżej w małym miasteczku się coś kupi co jest większe niż pieprzone 25m „apartamentu” gdzieś przy nowej hucie.
  • Odpowiedz
@say-my-name nie ma opcji że mówią prawdę bo wychodzi 6150 za m a siedziałem wtedy mocno w temacie, w 2018 już podwawelskie było po 9k za metr, ale fakt kto kupił do 2020 wygrał życie
  • Odpowiedz
@say-my-name: przestań ich słuchać bo są wyssane z palca. Jak trafiłeś z lokalizacją i idealnym czasem w 2015 roku to teraz mógłbyś sprzedać za okolice 300%, ale to zupełnie inna złotówka, dużo słabsza. Od Pandemii najlepsze miejsca to 100% w górę, ale nadal siła nabywcza była dużo wyższa.

@BArtus czym dłużej poczekasz, tym rozdźwięk pomiędzy cenami domów i mieszkań będzie jeszcze większy. Za kilka lat utrzymanie domu to będzie
  • Odpowiedz
@szarley: w 2016-17 ludzie z korpo kupowali po 6-6,5k za metr, co prawda były to jakieś ruczaje albo bagry a nie podwawelskie bo to w sumie samo centrum, 9-10k to kosztowały wtedy wiślane tarasy
  • Odpowiedz
@Koronanona mój Ruczaj koło atutu awansował z 7 k na 16 realne teraz odkąd stal się handlowym centrum ruczaju więc jak najbardziej możliwe. P------e czasy no ale nie powiem żebym narzekał bo z wynajmu zamiast 3k mam4k ekstra pensji. Współczuję tym co wynajmują
  • Odpowiedz