Wpis z mikrobloga

Ale dzisiaj cyrku doświadczyłem w Carrefourze @carrefour .

Kasy samoobsługowe, połowa z płatnością gotówką i połowa bezgotówkowa. Idę na gotówkę, obok gościu też na tej gotówkowej. Wszystko zeskanował, próbuje zapłacić, a tam: płatność gotówką zablokowana. Wywiązała się taka konwersacja:

ON: "Przepraszam, może pani podejść?" (w stronę "opiekunki kas", na oko w wieku lat 14, ale pewnie już pełnoletnia).
ONA: (nie schodząc ze swojego fotela): "Co?"
ON: "Pokazuje, że nie da się gotówką zapłacić."
ONA: "Trzeba było najpierw sprawdzić."
ON: "Słucham?"
ONA: "Czy się da gotówką zapłacić."
ON: "Jest napisane nad kasą, że kasa gotówkowa."
ONA: "Trzeba było sprawdzić."
ON: (bardzo spokojnym tonem) "Przed zeskanowaniem zakupów miałem spróbować zapłacić?"
ONA: "Tak."
ON: ... "Przecież płaci się po skanowaniu."
ONA: "Jakby pan sprawdził przed skanowaniem to nie byłoby problemu."
ON: "To co ja mam teraz zrobić?"
ONA: "Spróbować inną kasę."
ON (przechodzi na inną kasę): "Ta działa?"
ONA: "To ja za pana mam sprawdzić?"
ON: (próbuje przejść do płatności) "Jak przejść do płatności bez skanowania towaru?"
ONA: "Najpierw trzeba zeskanować zakupy" (tutaj parsknąłem śmiechem, zmroziła mnie spojrzeniem, gościu też się prawie roześmiał)
ON: "Dobra, a jak teraz zeskanować te kupony."
ONA: "Są jednorazowe, a już są wbite na tamtej kasie."
ON: ...
ONA - wstała i gdzieś poszła, bez słowa.

Żałuję, że nie mogłem doczekać do końca tej sytuacji, ale szacunek dla gościa, że zachował spokój.

#zakupy #heheszki #historia #carrefour #zabka #monthypython
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kris-T: wczoraj wieczorem byłem świadkiem podobnej sytuacji w Auchan , tez na kasach samoobsługowych: Kasuje się starsze małżeństwo, i maja jakiś problem z kasa , wołają młoda laske co pomaga i ta z fachem że trzeba czytać co się klika, i z tekstem że tam jest tak napisane że głupek zrozumie. starsze małżeństwo ze smutkiem stwierdzili że już nigdy nie przyjadą do tego sklepu. Co za ludzi zatrudniają w sklepach.
  • Odpowiedz
  • 30
@ainam102: Nie chcę brzmieć jak przegryw, ale niezmiernie cieszę się, że coraz więcej facetów pracuje na takich stanowiskach. Oczywiście nie wszystkie kobiety są opryskliwe, ale nigdy w życiu nie zdarzyło mi się, żeby facet był chamski. W tym samym sklepie kasa nie chciała mi przyjąć kilku monet, to chłopak, który tam pracuje podszedł, powiedział, że ta kasa czasami tak ma, anulował płatność, wziął ode mnie hajs i zakupy, poszedł na
  • Odpowiedz
w takim wypadku należy pier-dolnąć zakupy tak żeby jak najwięcej zniszczyć a najlepiej żeby przewróciły jeszcze coś i wyjść. Jak wezwą policję to mówimy że przypadkowo nam wypadły i okazujemy skruchę. Na drugi raz kasy już będą działać bo powiadomią szefostwo o zajściu i wdrożą procedury. Bez afery nie kiwną palcem bo nikt tam za nic nie odpowiada
  • Odpowiedz
@Kris-T Nie brzmisz jak przegryw bo to jest 100% prawda że jak ktoś ma na Ciebie wskoczyć z obsługi to na 99% będzie to „empatyczna płeć”.
  • Odpowiedz
@vieveble

@Kris-T na miejscu tego gościa zostawiłbym zakupy na kasie i wyszedł


Tak zrobiłem chyba dwa razy. Raz jak w markecie wylądowałem koszyk zakupów i czekałem około 5 minut aż kasjerka skończy wypakowywac towar na półki jakoś 5-7m od kasy. Widziała, że stoję i czekam. W-------m się i po prostu wyszedłem zostawiając wszystko na taśmie. Innym razem podobna sytuacja z tym, że jak podchodziłem do kas to kasjerka gdzieś akurat
  • Odpowiedz
@ewolucja_myszowatych

w takim wypadku należy pier-dolnąć zakupy tak żeby jak najwięcej zniszczyć a najlepiej żeby przewróciły jeszcze coś i wyjść. Jak wezwą policję to mówimy że przypadkowo nam wypadły i okazujemy skruchę. Na drugi raz kasy już będą działać bo powiadomią szefostwo o zajściu i wdrożą procedury. Bez afery nie kiwną palcem bo nikt tam za nic nie odpowiada


Byłem świadkiem jak facetowi spadła kawa w sklepie. Przy kasie ochroniarz zatrzymał
  • Odpowiedz
@ainam102 no to powodzenia, jak czasem w niektórych jest tak nawalone towaru, że ciężko by coś nie spadło. Już pomine kwestie umieszczania towaru na siłę, by się zmiescilo. Myślałem, że sklepy są ubezpieczone na takie sytuacje. Wielokrotnie widziałem jak przy wykładaniu towaru różne produkty spadały.
  • Odpowiedz
@ainam102: to zależy bo wielokrotnie byłem świadkiem ze jak ktoś cos rozbił przed zapłaceniem to kasjerka sama mówiła żeby wziąć sobie nowe bo oni i tak to wpisują w straty i tyle, mowie o biedrze w tym wypadku, inne sklepy nie wiem ale może to tez było podejście kasjera a nie wytyczne z góry
  • Odpowiedz
@BigSW: no tak , ale mówimy o sytuacji jak ktoś specjalnie zniszczy towar ze złości, to już podlega pod chuligaństwo i może zostać wezwana policja
  • Odpowiedz
@ainam102 wtedy tak, oczywiście że tak, to jest inna sprawa ale napisałeś o samym zniszczonym towarze bez wchodzenia w szczegóły czy specjalnie czy przypadkiem
  • Odpowiedz