Wpis z mikrobloga

Kupiłem mieszkanie rok temu i wszystko miało być pięknie, ale...

Mieszka pode mną rodzina z dwójką małych dzieci. Od roku odkąd tu mieszkam praktycznie ani razu(!) nie pospałem nie będąc obudzonym po 6 przez bieganie dzieciaków lub płacz a właściwe wycie, jakby kogoś ze skóry obdzierali. Nie ma znaczenia czy to tydzień roboczy, czy weekend. Nie ma opcji, żebym pospał do 8 czy 9. Najgorsze jest do bieganie mam wrażenie, jakby specjalnie piętami dosłownie.

Mój komfort życia spadł dramatycznie. Nigdy wcześniej nie miałem aż takich problemów z hałasami sąsiadów.

Jak dyplomatycznie zwrócić im uwagę? Mam wrażenie że oni nie wychodzą i nie wyjeżdżają, non stop te dzieci siedzą i się bawią w mieszkaniu. Boję się, że odpowiedzą mi, że dzieci tak mają i co mają zrobić. Ale mieszkają w bloku i robienie placu zabaw na kilkudziesięciu m2 podłogi po której wszystko się niesie (do góry!), to chyba słabe.

Proszę o rady jak to dobrze ująć, dzisiaj chce z nimi porozmawiać. Mam dość..

PS. Nikt też do końca mnie nie zrozumie kto nie miał takiej sytuacji. Sam nie sądziłem jak takie coś wpływa na psychikę i samopoczucie.

#mieszkaniedeweloperskie #sasiedzi
  • 190
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@PanLodowegoOgrodu: po prostu życie w mieszkaniu jest poniżające. Wybrałeś chów klatkowy Polaka zwyczajnego to się przyzwyczajaj że żyjesz z innymi w jednym domu.
Możesz sobie ewentualnie całe mieszkanie obudować regipsami dźwiękochłonnymi i pewnie coś to da, ale żeby zrobić to dobrze to taniej wyjdzie znaleźć gdzieś segment i się wyprowadzić
  • Odpowiedz
Wychowując ¯\(ツ)/¯


@EpicKris: wychowanie poprzez zabranianie zabawy i ruchu? Weź się lepiej nie rozmnażaj. Jedno dziecko może posiedzieć w spokoju dłużej, a drugie nie usiedzi 15minut...
  • Odpowiedz
  • 13
ewidentnie nie masz dzieci, ale może powiesz jak się je ogarnia?


@pjk13: jak nie potrafiaz uspokoić swoich dzieci to jest mnóstwo ludzi, którzy ci pomogą za pieniądze ¯\(ツ)/¯. Rozmawiaj z dziećmi i w końcu zrozumieją. Tylko tyle i aż tyle.
  • Odpowiedz
@PanLodowegoOgrodu: Masz obiektywnie p--------e, brak snu to najgorsze co moze byc i tez mialem takich debili za sąsiadów, z tym ze doroslych patusow.

Doraźnie kup słuchawki z ANC jakies dobre Sony czy Bose + zatyczki do uszu takie zolto-rozowe sa spoko i wygodne. Ewentualnie sluchawki jak na strzelnice. To nadal nie bedzie idealne i nie wytlumi wszystkiego+ niewygodne w lezeniu, ale warto rozwazyc. Ewentualnie jeszcze jakieś maty kupic jak na
  • Odpowiedz
@PanLodowegoOgrodu: Weź próbkę 10 znajomych którzy mają dzieci i zapytaj jakie było ich dziecko od urodzenia. Część powie ci, że ciche i spokojne, część że ciągle się darło i nie spało (z pozdrowieniami dla sąsiadów). Potem zapytaj jakie były jak podrosły. I znowu część powie ci, że ich dziecko sobie ciągle rysowało, czytało, układało puzzle, a część że ich młode to szatan wcielony który nie usiedzi przez 10 minut. Podobnie
  • Odpowiedz
@PanLodowegoOgrodu: siadaj opowiem ci historie. (tych tumanów co ci piszą że dzieciaczki ze kup sobie stopery to olej calkowicie)
Pare lat temu przeprowadziłem się na swoje, było fajnie ale po czasie zacząłem slyszec ten klasyczny przytlumiony łomot biegania piętami. Chwile mi zajelo zeby sie zorientowac ze to nie nademna a podemna, a caly budynek tak przenosil dzwiek ze bylo to slychac jakby bylo na gorze. Stopery, to gowno dawalo bo
  • Odpowiedz
jak nie potrafiaz uspokoić swoich dzieci to jest mnóstwo ludz


@Ogau: dlaczego twierdzisz, że biegające dziecko jest niespokojne? Dzieci biegają. Mój 7 letni syn chodzi do klubu grać w piłkę, jeździ na rowerze, bawi się na placu zabaw, zimą jeździ na nartach i łyżwach. Mimo tego w domu też się bawi i biega i będę mu na to pozwalał
  • Odpowiedz
Ja chyba wygrałem na loterii bo kupiłem mieszkanie z 7 lat temu. Pode mną mieszka staruszek i ani razu nie usłyszałem choć jednego dźwięku. Nade mną nawet nie wiem kto mieszka - słyszałem głośną muzykę dosłownie kilka razy przy okazji jakichś świąt czy długiego weekendu.

Trochę się obawiałem kto przyjdzie mieszkać po staruszku bo widać, że już mu raczej niewiele zostało, ale syn do niego przyjeżdża. Taki cichy nerd więc raczej luzik.
  • Odpowiedz
  • 14
Mimo tego w domu też się bawi i biega


@pjk13: póki nie denerwuje innych to niech i nasra na środku tego domu. Cieszę się waszym szczęściem xD

będę mu na to pozwalał


@pjk13: i widzisz. Już prawie sam doszedłeś do tego, co oznacza "ogarnąć bachora" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@PanLodowegoOgrodu: generalnie nic nie zdziałasz w temacie. Ludzie którzy mają dzieci są bardzo samolubni, egocentryczni I wszędzie wrzeszczą ja ja i mój bombelek. Nic innego i nikt inny się nie liczy. Bombelek to świętość nad świętościami i powinieneś całować ziemię po której one stąpają. Taka narracja w tym kraju. A tak serio to bym zaczęła od glosnego uderzenia muzyki o 2 w nocy tak max 30 sekund. Zdążą się pobudzić,
  • Odpowiedz
@PanLodowegoOgrodu:
Miałem (i nadal mam) ten sam problem od dwóch miesięcy – irytujący hałas najbardziej miedzy 17:00 a 19:00 i około 7-8. Poszedłem porozmawiać, ale to kompletnie nie miało sensu (ewentualnie mogłoby posłużyć jako zabezpieczenie, jeśli sam zaczniesz im hałasować – wtedy możesz powiedzieć, że próbowałeś dojść do porozumienia).

U mnie hałas dochodzi z góry – wystarczyłoby, gdyby sąsiedzi kupili dywan albo chodzili w kapciach. Co więcej, przez trzy lata, odkąd
  • Odpowiedz
Tylko dorosły szybko zaśnie a zanim ogarną bombelki to będą 2 h z głowy. Chłop tez na tym zyska bo wtedy będą spać dłużej o te 2 h
  • Odpowiedz
@PanLodowegoOgrodu: nie słuchaj przegrywów, którzy mówią, że w bloku to normalne. Sam mieszkam gdzie mieszkam już 4 lata i w ogóle nie słyszę sąsiadów (a wszyscy dookoła jakieś małe dzieci). Opcje są dwie - albo zaprosisz do siebie jednego z rodziców i poprosisz żeby drugi został z dziećmi - wtedy ten pierwszy usłyszy do czego doprowadza brak ogarnięcia dzieciaków w domu. Albo druga opcja - robienie tego samego. Kiedyś mieszkałem
  • Odpowiedz