Aktywne Wpisy

sonig +362
Zacząłem pisać z pierwszą lepszą Czeszką, a tak z nudów, na próbę i żeby podszkolić angielski. Jestem zdumiony. Całkiem inna rozmowa. Wczoraj cały dzień z nią pisałem, jest na studiach muzycznych, lubi klasyki literatury, przez co mamy mnóstwo wspólnych tematów. Bardzo uprzejma i skromna dziewczyna. Już nawet nie chodzi o to, że coś ma z tego być, po prostu cywilizacyjny skok po rozmowach typu hej, co tam, nic, dobrze ok, hmmmm, zaskocz

seniorwykopek +519
Wracam do domu gotuje jakąś pomyje karmie koty i czytam książķe, net. No i obowiązkowo przejśc się do sklepu jak stara dewotka. A! Do tego chora psychciznie więc wszystko pasuje, z tym, że w domu czysto i nie jestem sknerą Nie mam o czym gadać, chyba o tym, że byłam u weterynarza albo u dentysty.Chyba, że o polityce, bo z czegos emocje trzeba brać.
Tych przezyc jest tak mało..... tak jest od 15 lat. Na wakacje oczywiście nie jeżdże.
Ciotką, bo mam siostrzenice z którymi jestesmy blisko, jedna nawet u mnie teraz mieszka. Ucieszyłam kiedy mnie zapytała czy mogłaby. Po smierci babci, nie mogłam się zmobilizowac do normalnego życia. Nagle dużo czasu, a ja słucham glupot, w domu bałagan, nie uczę sie do egzaminów. Teraz jestem ogarnieta, ale...
One dorostające, piękne i młode. Właśnie umawiaja się na pierwsze randki, chodzą na imprezy, korzystają z życia. Zaraz zrobią to co ja nie zrobiłam w ich wieku - oleją pseudo - dom rodzinny i pójdę w swoją stronę ze swoimi chłopcami. Zamieszkają razem będą jezdzic na wakacje, dzielic smutki i radości. Moja mlodość to depresja, unikowy styl przywiazania i potworna fobia społeczna.
To są dla mnie najbliższe osoby, chodzimy do kawiarni na jakiś obiad, dajemy sobie prezenty. Nie myslałam, że kontakt z nimi może spowodowac tyle cierpienia dla mnie. Cieszę się, ze ida we własciwą stronę, ale ja cały czas myślę, jak z------m życie, ktore juz nie jest do uratowania. Boże jak to mnie boli (╯︵╰,) wstydzę sie, że one teraz dorastając widzę, że jestem samotna, nie mam z kim pogadać, nic konkretnego nie robię. Pewnie sie troche ze mnie smieją. Między mną i nimi jest potworny kontrast - teraz sobie zdałam sprawę jak wszystko z------m.
Wiecie czuję taka presje, że one zaraz będa lata świetlne przedemną, a ja nic na to nie poradzę. Poprostu z tego nie da się juz niczego ulepić. Rycze od dwóch godzin, zamiast uczyć sie matematyki, która mnie wykańcza . Wiecie jaki to jest bół byc glupia i dziwną i wiedziec o tym? Użalam się, nie mam sił już walczyć. Teraz obiecałam, że będe walczyc i nadrobie zaleglości. Ale nie potrafię.
Nic nie daje wiara w siebie - to wszystko g---o prawda.
Czy ja zasługuje w końcu na #przegryw?
#depresja #zalesie #rozowepaski
Czyli co?
@tyrytyty: oczywiście męski przegryw to metafizyka i spotkanie z najwyższym, a ty babo nie marudź…
Etap 1 akceptacja: nie będziesz miała znowu 20 lat, zapomnij o tym co mogło być. Nie będzie. Pomyśl co teraz jest i dostosuj swoje pragnienia.
Jeśli szczytem pragnień jest jeżdżenie z chłopakiem na wakacje to od razu mówię, że daje to szczęście tylko chwilowe i nie jest dobrym sposobem na życie. Może zrezygnuj z social mediów i zamiast tego zaangażuj się w jakieś hobby, prace społeczne czy
A życie przecieka mi między palcami jsk u ciebie. Z tą różnicą, że jestem przed 25 rokiem. Po liceum schowałem się na wsi i tak siedzę sobie tutaj jako rolnik, co w zasadzie wykreśla mnie ze społeczeństwa. Wszyscy ze wsi uciekają, więc będę miał opinię zacofanego
Może któryś z tych 20latków ma ciągoty do milfów i taka 30stka będzie dla niego skarbem ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
@buleczkamaslana2137: atencjuszki dorosły i tyle
@Ana77: nie