Wpis z mikrobloga

Widzę, że na czasie jest nowy chiński czatbot DeepSeek i gdzie się nie obejrzę, to ludzie piszą, że chu&owe, bo cenzura.

Natomiast prawda jest taka, że chińska cenzura nie ma absolutnie żadnego znaczenia dla nas, ludzi z zachodu. No bo co oni cenzurują? Rzeczy dotyczące Tajwanu, Ujgurów, prezydenta w roli Kubusia Puchatka, czy ogólnie rzeczy atakujące Chiny. I to tyle. To jest ich cenzura.

Nas, ludzi zachodu, nie powinno obchodzić, że to cenzurują. My mamy swoją wiedzę w tym temacie i nas ta cenzura nie boli. Jak chcemy pogadać na te tematy, to mamy milion innych miejsc, gdzie chińskiej cenzury nie ma.

Nas powinna boleć wyłącznie cenzura wprowadzana przez nasze własne rządy. Nasza zachodnia cenzura. I taki chiński bot to dla nas wybawienie, bo pozwala nam na rozmawianie na tematy, które są cenzurowane przez zachód. Dzięki możliwości swobodnego skakania między DeepSeek i ChatGPT, będziemy mieli możliwość naprawdę wyrwać się z tego cenzurowanego piekła.

Chcesz pogadać o tematach kontrowersyjnych w Chinach? Idziesz na gpt.
Chcesz pogadać o tematach kontrowersyjnych na zachodzie? Idziesz na deepseeka.
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@PiersKurczaka: Najbardziej chinole cenzurują to, co akurat nas powinno obchodzić najbardziej, czyli że ich strategia polega na tym, że im więcej pożytecznych idiotów, p----------h frajerów na zachodzie im zaufa, tym szybciej sobie go podporządkują ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
@niecodziennyszczon: i kto jest temu winny, że ludzie z zachodu szukają alternatyw bez zachodniej cenzury? Jakby zachód się nie cenzurował, to by ludzie nie szukali szczęścia na chińskich platformach. Przecież Chiny nikogo nie zmuszają do korzystania z ich narzędzi. Ludzie sami to robią, z własnej, nieprzymuszonej woli. Nie ma tu żadnej manipulacji.

Chiny dają ludziom na zachodzie to, czego zachód im nie chce dać. Jest luka na rynku do wypełnienia,
  • Odpowiedz
@PiersKurczaka: Tylko, że modele językowe rzadko kiedy kierowane są do przeciętnego zjadacza chleba. Gra nie toczy się o to czy Ty będziesz mógł zapytać bota o treść Wikipedii, tylko o firmy, które pchają swoje dane i własność intelektualną do tych modeli.

Żaden zachodni koncern nie zaufa chińskiemu DeepSeek w przetwarzaniu ich danych, a OpenAI już owszem. Takie S&P Global wykorzystuje model GPT do uproszczenia przeszukiwania wewnętrznej dokumentacji. Myślisz, że zrobiliby
  • Odpowiedz
@rosoz:

Żaden zachodni koncern nie zaufa chińskiemu DeepSeek


Nie musi, Chiny wykradną to, co im potrzebne. Zawsze tak robili, nie wiem, urodziłeś się wczoraj czy jak? Całe Chiny stoją na taniej sile roboczej i szpiegostwie.
  • Odpowiedz
@PiersKurczaka: Ja p------e. Cenzura jeśli jest to jest w necie w sensie poprzez api nie sam model, ściągnij przez olame i zobacz tam nie ma cenzury poza tym mam to z dupie działa bardzo dobrze.
  • Odpowiedz
@PiersKurczaka: ale żeby na wykopie bronić komunistycznej partii Chin to trzeba mieć jednak zaszczepioną głęboko w głowie propagandę o dobrych konfucjańskich Chinach. To jest kraj dyktatury i zamordyzmu, wspieranie czegokolwiek od nich źle się dla nas może skończyć. Zachód wychodowal sobie wroga
  • Odpowiedz
@PiersKurczaka: Ziom, pokaż mi cenzurę w modelach OpenAI. Ale mam na myśli cenzurę-cenzurę, a nie po prostu filtr treści kontrowersyjnych który odpowie Ci wprost, że nie wypada robić obrazka z Papieżem podcinającym gardło Trumpowi i przepis na b---ę do wysadzenia parlamentu zna, ale może lepiej jeśli Ci go nie poda. GPT i modele o_n napiszą Ci krytyczne teksty o każdym polityku i nie udają, że coś się nie wydarzyło.

DeepSeek
  • Odpowiedz
@AgresywnyKaloryfer:

DeepSeek cenzuruje rzeczy związane z Chinami i praktycznie nic poza tym.

OpenAI nie cenzuruje niczego związanego z Chinami, ale za to cenzuruje... kur&a wszystko co jest choć odrobinę kontrowersyjne i nawet jak już uda ci się go wkręcić sztuczkami, żeby odpowiedział, to na końcu dostaniesz moralizatorskie "ALE PAMIĘTAJ ŻE TO NIEDOBRA TAK
  • Odpowiedz