Wpis z mikrobloga

@wiekuisty: naciąga trochę pod siebie, ale odnosząc się do wypowiedzi @enten nie każdy jest super inżynierem który będzie głaskany bo firma wie że następnego nie znajdzie na jego miejsce, ale też nie chodzi o to aby nierobów, czy słabych pracowników trzymać na siłę. Związek zawodowy działa w określonej przestrzeni nie wydaje mi się żeby był aż takim "game changerem" dla pracownika, a pracodawca jak działa 'normalnie' to też nie
  • Odpowiedz
@SystemFound: ale tu nie o to chodzi, właśnie chodzi o to że koleś nie jest inżynierem. Ani super ani duper, żadnym. Dostał robotę bo było ssanie i brali każdego, dostał KONTRAKT i ma pretensje że po czasie koniunktura się skończyła i za "resetowanie haseł" firma już nie chce płacić dziesiątek tysięcy.
A on nie chce stracić tej intratnej pracy i się trzyma rękami i nogami zamiast pogodzić się z tym
  • Odpowiedz
@enten: Ciekawe, że Krystian dwukrotnie wymija się od odpowiedzi na pytanie co go tak naprawdę motywuje do działania. Nawet gdyby ta walka z korpami to był jego nowy sposób na życie, to mógłby wymyślić jakąś chwytliwą historyjkę, a tu po prostu zmiana tematu albo ciągnięcie poprzedniego wątku ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
co go tak naprawdę motywuje do działania.


@okrupnik: pieniążki

Chyba główny powód dla którego te wszystkie kontraktornie, scrumy i inne patologie w ogóle mają rację bytu w IT. Zauważcie, że tego nie ma w innych branżach. Nie ma kontraktornii dla prawników, lekarzy, nie ma ich nawet dla architektów czy mechaników samochodowych. Ale tam też nie biorą ludzi z ulicy. Nawet na mechanika trzeba mieć skończoną zawodówkę w tym kierunku lub technikum.
Tylko
  • Odpowiedz