Wpis z mikrobloga

  • 32
@rasTt4: Skupić się na rozwoju swoich kompetencji, znaleźć jakąś swoją niszę, porobić jakieś kursy ect.

Przy niskich zarobkach próba ciułania zysków na giełdzie ect. przynosi małe efekty. Trzeba się skupić najpierw na zwiększeniu swojego podstawowego dochodu.
  • Odpowiedz
@rasTt4: po co się chcesz edukować jak grać na gieldzie skoro nie masz hajsu do grania na gieldze? XD

wyrób sobie jakieś wykształcenie, umiejętności, a zarobione przez to pieniądze inwestuj
  • Odpowiedz
@rasTt4:

Jak ja mam zbudowac majatek na minimalnej

Nie masz.
Jeżeli naprawdę się nad tym zastanawiasz, to zrozumiałe jest, dlaczego Twoja praca jest warta dokładnie tyle, ile pracodawca musi Ci zapłacić i ani grosza więcej.
  • Odpowiedz
@rasTt4: zarabiasz minimalną więc walcz o to, aby zarabiać więcej (100, 200, 3000 złotych) - jak już tam będziesz to robisz takie swoiste przesunięcie, którego nauczył mnie Mój Tato przed pierwszą pracą: "wczoraj żyłeś jak student, jutro zaczniesz zarabiać, nie musisz od razu zmieniać swojego stylu życia" (czyli po prostu nauczył, a w zasadzie przypomniał mi o unikaniu inflacji stylu życia, bez mówienia o tym wprost).

Nadwyżki powoli inwestujesz, konserwatywnie, 5,
  • Odpowiedz
Powiedzmy, że chcesz wrzucić na giełde 10 000 zł i wyciągnąć z tego tysiaka z miesiąc. To jest 10%. To bardzo trudne zadanie, nie niemożliwe, ale trudne. Łatwiejsze w czasach obecnej hossy, ale normalnie trudne. Wystarczy, że wrzucisz kase w co nie trzeba i już jesteś zablokowany na minusie, czasami na długie miesiące. I co z tego tysiaka wyszło? Nic. D--a. W dodatku nie masz więcej kasy, żeby coś uśrednić, żeby wejść
  • Odpowiedz