Wpis z mikrobloga

Zaginanie czasoprzestrzeni w praktyce – życie wolontariusza „Trzymaj Się, Kocie” 🐾

Kojarzycie tych ludzi, którzy ogarniają tysiąc rzeczy naraz i jeszcze wyglądają, jakby wszystko mieli pod kontrolą? Tak, to nie Elon Musk ani superbohaterowie z Marvela. To wolontariusze Stowarzyszenia „Trzymaj Się, Kocie”! Ich codzienność to nieustanne balansowanie między akcjami ratunkowymi, weterynarzami, wydarzeniami i, oczywiście, ogarnianiem kotów, które mają własne plany na życie. 😼

Rano: dzwoni karmicielka – „Pani Gabrysiu, jest nowy kot na działkach, chory, łzawią mu oczy”. No dobra, już wiemy, jak wygląda nasz dzień. Kluczowe: złapać kota, zanim zorientuje się, że coś jest nie tak i ucieknie na drugi koniec miasta. 🚗💨 Klatka-łapka, odrobina sprytu i kot ląduje w drodze do weterynarza – o ile uda się ominąć korek, a wetka nie ma mega kolejki, bo spoiler alert zawsze ma.

W południe: telefon non stop. „Kiedy będą wyniki leczenia?”, „Czy karma już dojechała?”, „A można jeszcze umówić sterylkę na jutro?”. W międzyczasie gdzieś trzeba wcisnąć zebranie w galerii handlowej, bo dziś stoimy z naszym stoiskiem i próbujemy zebrać choćby na pół worka karmy. I oczywiście znajdzie się ktoś, kto rzuci „A czemu tym kotom w ogóle pomagać, nie są dzikie?” No jasne, koty same sobie załatwią antybiotyk w aptece. 😑

Wieczorem: jak już wrócisz do domu i myślisz, że w końcu położysz się na kanapie – przypominasz sobie, że trzeba jeszcze ogarnąć zbiórkę online. Zdjęcia kotów (najlepiej te „z oczyma smutnego szczeniaka”), opis akcji, odpisywanie na wiadomości od darczyńców. Bo przecież kasa na weterynarzy nie spadnie z nieba, nie?

A akcje w terenie? Jedna osoba siedzi pół dnia z klatką w krzakach, czekając na kota, który właśnie testuje jej cierpliwość. Druga biegnie z transporterkami do auta, bo zaraz zamykają lecznicę. Trzecia próbuje zrozumieć, dlaczego Excel nie chce zapisać raportu ze zbiórki. I wszystko to dzieje się jednocześnie.

Mimo tego całego chaosu – wolontariusze dalej to robią. Czemu? Bo każdy uratowany kot, każda adopcja, każde wymruczane „dzięki” albo machnięcie ogonem daje turbo kopa do działania. 💪

Jeśli chcecie pomóc nam pomagać, możecie to zrobić wspierając naszą zrzutkę! 😼
https://zrzutka.pl/zgzhpk

#koty #kitku #gdansk #trojmiasto #pomagajzwykopem #smiesznypiesek #smiesznekotki #smiesznykotek #pokazkota #trzymajsiekocie
#zrzutka
stowarzyszenie-trzymaj-sie-kocie - Zaginanie czasoprzestrzeni w praktyce – życie wolo...

źródło: Karla

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@parinmrokop jesteśmy z Gdańska. Lokalnie można pomóc nam dołączając do wolontariatu (i tu np. poprzez zaangażowanie w wydarzenia stacjonarne). Super pomocą będzie też zorganizowanie zbiórki fantów lub karmy np. w pracy, szkole itd. Fanty, które są podarowane na rzecz Stowarzyszenia, są później wystawiane na bazarku online albo wydarzeniach stacjonarnych. ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@stowarzyszenie-trzymaj-sie-kocie ok, usunąłem poprzednią wiadomość, bo już sprawdziłem skąd jesteście. mieszkam nie daleko Gdańska w Polsce, ale teraz mnie nie ma. nie mniej, oprócz pomocy finansowej postaram się jakoś inaczej też pomóc, a jak wrócę to chętnie się przyłącze. miło że pomagacie!
  • Odpowiedz