Wpis z mikrobloga

Mój stary to fanatyk Depeche Mode. Pół mieszkania z------e płytami, winylami i kasetami, najgorzej. Średnio raz w miesiącu ktoś potyka się o wzmacniacz, bo stary „testuje brzmienie” na jakimś nowym sprzęcie. Ostatnio kupił gramofon za całą wypłatę, bo „to jedyny sposób, żeby usłyszeć głębię ‘Black Celebration’ w oryginalnym miksie”. Jak powiedziałem, że to brzmi tak samo na Spotify, to przez dwa tygodnie ze mną nie gadał.

Druga połowa mieszkania z------a plakatami, koszulkami i biletami na koncerty. Na ścianie w salonie wisi wielki obraz z Dave’em Gahanem, który „sam zrobił na zamówienie”. Matka mówi, że czuje się, jakby mieszkała w muzeum lat 80., ale stary tylko się śmieje i mówi, że „dusza tego domu bije w rytmie syntezatorów”. Kiedyś chciała powiesić zdjęcia z wakacji, ale stary powiedział, że „to zaburzy estetykę”.

Co weekend budzi mnie o 8:00 rano, bo „dziś jest dzień przeglądu dyskografii”. Siedzi wtedy w salonie, pije kawę z kubka z logo DM i odpala na pełen regulator „Enjoy the Silence”, tłumacząc matce, że „ten kawałek to hymn całego pokolenia”. Jak próbuję spać, to drze się, że „młodzież nie docenia prawdziwej muzyki” i że „w czasach Depeszów to była sztuka, a nie te dzisiejsze techno bangery”.

Najgorzej, jak jedzie na koncert. Tydzień wcześniej to już jest wielkie przygotowanie – prasuje czarną koszulę, wyciąga stare bilety i opowiada każdemu, kto chce (i kto nie chce), jak to w ’93 widział ich w Katowicach i „to było lepsze niż Woodstock”. Jak wraca z koncertu, to przez tydzień chodzi jak w transie, śpiewa „Personal Jesus” pod nosem i wrzuca zdjęcia na Facebooka z opisem „muzyka, która zmienia życie”.

Ostatnio próbował wkręcić mnie w Depeche Mode. Kupił mi koszulkę z „Violator” i powiedział, że jak nie obejrzę z nim „101”, to „stracę coś, czego nie zrozumiem przez całe życie”. Jak powiedziałem, że wolę słuchać czegoś innego, to stary wykrzyczał, że „w dzisiejszych czasach nikt już nie szanuje klasyki” i zamknął się w pokoju, żeby odpalić koncert na DVD.

Matka już nie wytrzymuje. Jak ostatnio chciała puścić w kuchni jakieś radio, to stary wyjął jej telefon i powiedział, że „w tym domu gra tylko Depeche Mode”. Grozi, że jak jeszcze raz usłyszy „It’s No Good” podczas obiadu, to wyprowadzi się do swojej siostry. Stary twierdzi, że „fani Depeche są rodziną” i że matka po prostu nie rozumie, co to znaczy żyć z muzyką.

#depechemode #dm #pasta
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach