Wpis z mikrobloga

@wspomnienieciszy: podkoszulka merino + bluza softshell + kurtka wiatrówka z membraną, na nogi cienkie spodnie "bojówki" + kalesony merino - to zawsze mam na sobie. W plecaku skompresowana w worku kurtka puchowa + podkoszulka merino na zmianę. Oczywiście do tego para gaci i skarpet merino ale da się w jednym komplecie przechodzić 3 dni jak się uprzesz tylko trzeba się myć codziennie. Raczki obowiązkowe nawet jak wiem że śnieg jest
  • Odpowiedz
Dzięki za komentarz. Tshirta merino nie mam, ale mam koszulkę merino 200 i jest wraz z 2 tshirtem na zmiane. Puchówkę na zmiane też mam, - i ofc pod spód termo spodnie merino mam na sobie. Jedynie co uwiera mi przy takich wypadach to kurtka narciarska. Jest to super opcja na krótsze, niewymagające trasy, gdzie czekam na zachód lub mocno wieje. Też np. na wyrypie niedzwiedziej pogoda byla zła i w tej
  • Odpowiedz
@wspomnienieciszy: chodzę po schroniskach, aż tak hardkorowo żeby nocować w zimę namiocie to mi się nie chce choć chętnie bym spróbował - przy czym to trochę nielegalne, ew przy samym schronisku ale wtedy mija się z celem. Raki w Karkonoszach tylko raz miałem ale wtedy faktycznie była lipa, tak to biorę małe raczki i starczą.
  • Odpowiedz