Wpis z mikrobloga

@earless: Lata lecą a wiara w spadki, szczegolnie w duzych miastach, widze mocna na wykopie ;p Najpierw rosnie 10-15% r/r przez 5-6 lat, pozniej spadnie 2-3% i wielkie obnizki... nawet jakby spadło 15% co i tak bylo by bardzo duzo, to nie zmieni dostępności, takie spadki beda chwilowe bo ludzie z kapitałem zaraz się zlecą i beda inwestowac dalej.
  • Odpowiedz
@earless: Pokazesz jakis wykres :P?

Zalozmy, ze 2018 chciales kupic mieszkanie za 600k ale zaczales czekac na spadki, mamy 2025 - zalozmy ze mieszkania drożały 10% r/r (co jest pewnie dosc realna wartoscia) - w 2025 Twoje wymarzone mieszkanie kosztuje ~1.2 MLN.

Zalozmy, ze jebnie, mega krach - co oznacza nagly spadek o 20% ? 25%? 30% 35%? - Twoje wymarzone mieszkanie kosztowałoby około ~850-900K - dla przeciętnego obywatela to
  • Odpowiedz
@BornInSmokes: Sobie poszukaj. Dzieci hossy trzeba karmić tylko pozytywnymi informacjami.
30% wystarczyło żeby zaorać kredytobiorców z niskimi wkładami a potem stabilnie w dół kilka lat. Banki wymuszały obowiązkowe ubezpieczenia lub hipoteki na rodziców (drugą nieruchomość). Teraz będzie gorzej.

spadki jesli beda to chwilowe i niewielkie

xD

Polecam też Irladzką historię nieruchomości
  • Odpowiedz
@earless: Bajki z zamierzchłych czasów, po kryzysie 2008 w USA system wyglada troche inaczej. A juz na pewno w Polsce.

Zakładając ze mam kredyt na własne mieszkanie czy kupiłem 2gie na wynajem - spadek wartości nieruchomości nie wplywa na mozliwosc splaty co miesiąc miniratki. Banku nie interesuje skad biore pieniadze, poki splacam raty to maja w------e.

Po 2gie - banki wcale nie chca przejmowac takich nieruchomości, a juz na pewno nie w
  • Odpowiedz