Sklep w Polsce ustalił „zasady dla obcokrajowców ”
W Rybniku właściciel sklepu umieścił tablicę z wymaganiami dla obcokrajowców: mów tylko po polsku, zamknij drzwi i się nie targuj.
Spotkało się to z krytyką ze strony obrońców praw człowieka, którzy nazwali te zasady dyskryminującymi i upokarzającymi. Przedsiębiorca stwierdził, że to jego sklep i jego zasady, dodając, że takie wymagania pomagają w utrzymaniu porządku.
@yd6d7hhds: miał problem z konkretnymi osobnikami. Zresztą można to samo powiedzieć w inny sposób. Na tym polegają normy społeczne i dopasowanie do społeczeństwa.
@Pokojowa: Nie trzeba być obrońcą praw człowieka tylko postawić się na miejscu obcokrajowca. To ksenofobiczny szajs zmierzający donikąd. Skoro gościu jest taki cacy, to powinno się to zrobić wszędzie bez wyjątku. Wyobraźcie sobie jaki byłby kwik, jakby wszystkie lokale byłyby takie 'narodowe' - ale wtedy to olaboga Polakuw prześladujo, antypolonizm. Wszak polska emigracja już zrobiła renomę. Zwłaszcza w UK i NL
@Pokojowa według mnie zrobił to bez smaku, z wyraźną pogardą. niechciałbym skorzystać z takiego sklepu, gdybym był np ekspatem (takie ładne określenie na imigranta, jeśli jest biały i przyjechał z bogatego kraju xD). w zasadzie to po prostu nie chciałbym skorzystać z usług takiego sklepu, bo właściciel to ewidentnie buc.
naprawdę dało się to zrobić w mniej toksyczny sposób
W Rybniku właściciel sklepu umieścił tablicę z wymaganiami dla obcokrajowców: mów tylko po polsku, zamknij drzwi i się nie targuj.
Spotkało się to z krytyką ze strony obrońców praw człowieka, którzy nazwali te zasady dyskryminującymi i upokarzającymi. Przedsiębiorca stwierdził, że to jego sklep i jego zasady, dodając, że takie wymagania pomagają w utrzymaniu porządku.
Twoim zdaniem właściciel sklepu ma racje?
#ukraina #wojna #rosja #bialorus
#rybnik #slask #biznes #pracbaza
źródło: temp_file6267661774997647012
Pobierz.....
.
... a potem będzie kwik jeszcze raz, bo gościu
naprawdę dało się to zrobić w mniej toksyczny sposób
Ciekawe jakby jakiś Niemiec w Monachium wyskoczył z taką kartka skierowaną do Polaków. Byłoby święte oburzenie na wykopie
Komentarz usunięty przez moderatora
Przyjechał Anglik od Polski, przychodzi do sklepu i pyta ekspedientkę:
– Do you speak English?
Ekspedientka:
– Yes,