Wpis z mikrobloga

@keep_it_real: U mnie taka sytuacja była niedawno. To był serwer z backupem, więc produkcyjnie się nic nie sypło, ale niesmak pozostał. Niby powinno się dać odzyskać FS, ale mnie się nie udało. btrfs zrobił papapa.
  • Odpowiedz
@keep_it_real: Są dwa typy ludzi:
1) ci co będą od teraz robić backupy, bo właśnie zdarzyła się poważna awaria
2) ci, co mieli robić backupy, bo w przeszłości zdarzyła się poważna awaria. ale w końcu im się nie chciało ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@keep_it_real Backupy powinny być trzymane w ogóle w lokalizacji oddzielonej fizycznie od urządzeń backupowanych. Co z tego że masz osobny, dedykowany dla składowania backupów, dysk sieciowy jeżeli jest on zainstalowany w tej samej szafie co serwery? Pożar załatwia całość.
  • Odpowiedz
@CheSlaw: no nie do końca. Częściowo masz rację, ale nie do końca. Ten problem rozwiązuje backup 3-2-1. Jedna wersja powinna być trzymana lokalnie zazwyczaj, bo jak się produkcja położy to najczęściej szybciej odzyskasz dane z jakiegoś lokalnego zasobu dyskowego niż np. z Clouda. Z drugiej jednak strony cloud czy jakaś inna georedundancja też musi być, bo jak się serwerownia spali albo przyjdzie powódź i ją zaleje, to jest chvj.
  • Odpowiedz
@enemyw0w-: no najlepiej mieć szybki zasób na live restore z ostatnim backupem, drugi zasób na przywracanie awaryjne z mniejsza retencja i ostatni z archiwum w p---u na Kamczatce. Ale beka bo od kiedy przeszedłem na proxmoxa u siebie i klientów to nie wiem co by się musiało stać żeby kopii nie dało się przywrócić. Proxmox+PBS rulezz.
  • Odpowiedz