Wpis z mikrobloga

#zwiazki #nieruchomosci #dzialka #dom

Rok po ślubie, jeszcze parę lat do 30lvl. Zamieszkaliśmy w domu u teściów (osobne wejście, piętro, kuchnia, łazienka) z myślą budowy na ich działce naprzeciwko. Brzmi jak spoko opcja tymczasowa... na papierze.

Teściowie mają dom na górce, w WIDOKOWEJ lokalizacji, która w okresie zimowym słynie z nieustannych wiatrów. Hałas się niesie po domu, jakby miało go zaraz zdmuchnąć. W tylko tym tygodniu co noc budzę się o 2-3 z powodu wiatru. Żona jest śpiochem, ja po takiej akcji mam nieprzespaną całą noc i rozwalony cały dzień. Słuchawki/zatyczki nie pomagają.

Drugi problem - to jest totalne zadupie. Mały sklep spożywczy i kościół to jedyne dwa punkty w bliskiej odległości. Większe zakupy, załatwienia, lekarz, apteki - zapraszamy do miasta powiatowego. Niby 15 km - do przetrwania, nie? Otóż nie. Mieszkamy w turbo turystycznym regionie, przez co te 15 km drogi w sezonie (który trwa cały rok XD) zajmują GODZINĘ. To jest, k(...) dramat. Na szczęście pracuję zdalnie, ale w przypadku konieczności powrotu do biura/zmiany pracy musiałbym się liczyć z dojazdami rzędu 100 km.

Na koniec, relacje z teściami. Są ok - niestety, nie zmieni to faktu, że taki układ nie jest ani komfortowy, ani (moim zdaniem) zdrowy. Niezależnie, jak dobrymi ludźmi są teściowie (z tego samego powodu nie rozważamy zamieszkania u moich rodziców).

Zajęliśmy się więc poszukiwaniem gruntów w innych regionach. Z godnych uwagi działek połowa okazuje się leżeć na torfowiskach bez drogi dojazdowej. Druga połowa ma wszystkie media, z drobnymi mankamentami typu słup wysokiego napięcia na środku. Nosz k(...) ręce opadają...
Całe życie mieszkaliśmy na wsi, więc wynajmu/kupna mieszkania nie bierzemy pod uwagę. Jesteśmy na 100% pewni że w mieszkaniu byśmy zwariowali (próbowaliśmy, nie działało). Szwagierka z mężem mają dom na obrzeżach miasteczka powiatowego - 1.5 km do centrum. 15 minut spacerem na nogach i masz wszystko, od hipermarketów, po galerię, usługi, siłownię i z całego serca im zazdroszczę takiej opcji - brzmi jak złoty środek między wsią a miastem.

Niestety zaczynam myśleć, że porywamy się z motyką na słońce. Znaleźć dobrą działkę w dobrej cenie i lokalizacji to już jest Mount Everest, a gdzie tam jeszcze budowa domu... Razem zarabiamy nie najgorsze pieniądze, gdyby już znaleźć tę działkę to byłoby nas na nią stać. Ale zanim będziemy mogli się wprowadzić to minie pewnie parę lat, a nie zapowiada się, żeby ceny się ogarnęły.

Przez naszą obecną sytuację mieszkaniową powoli zaczynam wysiadać psychicznie. Z tygodnia na tydzień dostrzegam coraz więcej wad i coraz bardziej mnie to frustruje. Nie mogę przeboleć, że taka jest rzeczywistość nie tylko nasza, ale tysięcy innych par, które mają marzenia bez perspektyw na lepszą zmianę. Dobija mnie to strasznie.
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mrdavidcc da się znaleźć działkę, tylko trzeba serio szukać, czasami zajmuje to pół roku albo i więcej, ale da się :) Jeśli planujecie dzieci to mieszkanie na takim zadupiu będzie męczące, samo wożenie do szkoły Was wykończy. Jesli chodzi o to, że słychać wianie to kwestia konstrukcji domu, to da się zrobić dobrze :)
  • Odpowiedz
  • 1
@Lonate: Ale my to wiemy :) dlatego nie chcemy mieszkać w domu u teściów ani na zadupiu. Ale jak do swoich preferencji działkowych dodasz "nie na zadupiu", to wtedy 90% odpada, 5% jest z "drobnymi mankamentami", a 4.9% poza zasięgiem cenowym.

A w to, że da się znaleźć działkę, zaczynam wątpić. Szukamy ponad rok i jakoś nam nie idzie.
  • Odpowiedz
@mrdavidcc: to powinno się coś udać znaleźć w tym budżecie (oczywiście nie mówimy tu o okolicach top5)
Niestety trzeba czasu i wytrwałości. Z moich i znajomych doświadczeń to szukanie działki to jest 0,5 roku do 2 lat. Spoko działki znikają w ekspresowym tempie. Warto też popytać po sąsiadach/znajomych.
  • Odpowiedz
  • 0
@CantRest: No właśnie nad tą opcją się coraz mocniej zastanawiamy. Na budowlance się nie znam, w rodzinie też za bardzo nie mamy nikogo kto mógłby pomóc. Szkoda mi też tych wszystkich lat które przewalilibyśmy na budowę. Gotowy dom to już kilka kroków naprzód. Tylko te kredyty...
  • Odpowiedz
@mrdavidcc jak się nie znasz to licz 2000zł za materiał i robociznę od metra kwadratowego. I to taki standard podstawowy typu "Castorama". Możesz też się nauczyć, ja tak kiedyś zrobiłem.
  • Odpowiedz