Wpis z mikrobloga

@Apocaliptorr: jak masz możliwość to jedź. Nie słuchaj teoretyków co w dupie byli i g---o widzieli. Ja swojej tajce wprost mówiłem że pochodze z gównianego kraju którego ciężko na mapie znaleźć, obecnie nie pracuje i sie nie zanosi na zmiany itp. Przyjeżdżała skuterkiem codziennie 20km na ruchanie bez gumy do chatki z airbnb zamykanej na skobel jak wychodek. Normikom beciakom nie przejdzie przez gardło myśl że ktoś nieatrakcyjny fizycznie na
  • Odpowiedz
@Apocaliptorr: różnica polega na tym że i Polka i Azjatka chce providera, tradycyjnego mężczyznę. Szczegół w tym że Azjatka będzie tradycyjną żoną, a Polka będzie liberalno-feministyczna. W obu przypadkach płacisz tą samą cenę ale nagroda jest inna.
  • Odpowiedz
  • 0
@De_Fault Ciekawe, bo ja jak 2014 szukałem laski w Azji. Owszem przez internet, nie zmienia to faktu , że prawie nie miałem żadnych odpowiedzi. Jedynie oszustki Filipinki, które chciały kasę, a ni razu żadna Tajka mi nie odpisała. Raz dostałem wiadomość od ładnej dziewczyny z Malezji, że jestem brzydki. Dosłownie zainteresowana była tylko jedna brzydka Indonezyjka. Tylko, że ja naprawdę jesteś strasznie brzydki, a miałem wtedy nawet profesjonalne zdjęcie. Zakładam w
  • Odpowiedz
@gnomol: Tam z apkami to różnie jest. Taki tinder np. słabo się sprawdza.

Tylko, że ja naprawdę jesteś strasznie brzydki


@gnomol: możesz faktycznie nie wpisywać się w ich kanony urody. W azji jest tak że możesz być brzydki i mieć powodzenie a możesz być przystojny i mieć problem żeby kogoś znaleźć (np. koksik 190cm z brodą typu wojtek gola będzie miał w PL duże branie a w takiej np. japonii totalnie
  • Odpowiedz
te dziewczyny mają wymagania, które jestem w stanie spełnić.


@Apocaliptorr: :) Oj tu piszesz jakbyś życia nie znał: spełnisz jedne wymagania a pojawią się następne i kolejne aż do momentu, gdy już nie dasz rady. Nie daj się wpuścić w maliny ciągłego spełniania cudzych wymagań. IMO ważne by z drugą połówką nie tylko się rozumieć, ale także realizować *wspólne* cele.
  • Odpowiedz
@Przypadkowy

@Krupier: Na pisanie w necie 100 komentarzy masz czas... Na spotkanie w realu nie, bo zarobionony jesteś.


Jeszcze coś jęczysz płaczku? Japa tam tchórzu, który bal się spotkać w realu po pisaniu dziecinnych gróźb na
  • Odpowiedz
@Krupier: turlaj dropsa, lamusie. Od początku wiedziałeś, że mi termin nie odpowiada, i przez kilkanaście godzin ci to przypominałem. Ty przez kilkanaście godzin nie zmieniłeś terminu na inny, mimo, że obaj byliśmy w tym czasie w Szczecinie.
Może teraz znowu się umówimy? A nie, czekaj. Nie możesz. Zarobiony jesteś, bo musisz pisać komenty na Wypoku.

  • Odpowiedz