10 stycznia 1990 roku, Paryż, siedziba Światowej Rady Sportów Motorowych FIA
Ayrton Senna po spotkaniu z Jeanem-Marie Balestrem. Prezydent FISA w trakcie tego spotkania zagroził Brazylijczykowi zabraniem superlicencji na starty za krytykę władz F1 odnośnie wydarzeń podczas GP Japonii 1989.
W trakcie tego wyścigu doszło do wypadku między walczącymi o mistrzostwo kierowcami McLarena. Prowokator tego wypadku Alain Prost odpadł z rywalizacji, ale Ayrton Senna pojechał dalej, przekraczając później linię mety jako zwycięzca.
Francuz miał jednak asa w rękawie w postaci swojego rodaka na stanowisku Prezydenta FISA. Ten, posiadając pełnię władzy, zdyskwalifikował Brazylijczyka z rezultatu wyścigu za nieprzepisowy powrót na tor (kuriozum), co zapewniło tytuł Prostowi w przedostatnim wyścigu sezonu.
@jaxonxst: Przecież japońscy stewardzi wypchnęli go wtedy z powrotem na tor, z tego co wiem to raczej nie jest dozwolone i jest podstawą do dyskwalifikacji. Chyba, że inaczej było w 1989 i wtedy obowiązywały inne przepisy.
@ppiasq: Podstawą było to, że nie wrócił na tor tylko przeciął szykanę. W poprzednich latach kierowcy jak nie wyrabiali się to często korzystali z tego skrótu i jakoś nikt nie został za to zdyskwalifikowany, było to już setki razy omawiane w różnych dokumentach i artykułach.
@kasztan00: z tego co pamiętam to nieprzejechał pełnej długości wyścigu, bo ściął sobie ten 1 zakręt. Jeszcze musiał do boxu zjechać spoiler wymienić po tym incydencie, niesamowity wyścig.
Ciekawostka: za rok sytuacja była odwrotna. Tym razem Senna spowodował kolizję na 1. zakręcie eliminując Prosta i zdobywając Mistrzostwo Świata. Oj Japończycy nie mieli szczęścia do oglądania ich na torze.
stewardzi wypchnęli go wtedy z powrotem na tor, z tego co wiem to raczej nie jest dozwolone i jest podstawą do dyskwalifikacji
@ppiasq: TERAZ tak jest. Jeszcze w 2007 jak lunęło na Nurburgringu i pół stawki wypadło w żwir w pierwszym zakręcie, to porządkowi wypychali z powrotem na tor kogo się dało. W tym walczącego o mistrzostwo Hamiltona. Dopiero parę lat później dodano regułę, że nie można uzyskać zewnętrznej pomocy
@RitmoXL: akurat zaraz po tych słowach zadecydował o głosowaniu wśród kierowców, i tylko kierowców. Postawili na swoim i zmienili na zakrętach (nie pamiętam co) na pachołki.
@kasztan00: Akurat to nie Senna tam w-----ł Prosta, tylko raczej Prost Sennę. Ale w bardzo subtelny sposób (trzeba porównać jak składał się do tego zakrętu na wcześniejszych okrążeniach). Za to Senna w-----ł Prosta na tym torze rok później, już na pierwszym zakręcie. Nawet zapowiedział przed wyścigiem, że to zrobi, jeśli jego miejsce startowe nie zostanie przeniesione na bardziej oczywistą, zewnętrzną stronę toru (PP zazwyczaj jest właśnie z tej strony, bo
Akurat to nie Senna tam w-----ł Prosta, tylko raczej Prost Sennę. Ale w bardzo subtelny sposób (trzeba porównać jak składał się do tego zakrętu na wcześniejszych okrążeniach).
Oglądałem to dziesiątki razy i zawsze dochodziłem do tego samego wniosku - Prost był z przodu i mógł wybrać sobie tor jazdy jaki chciał. Senna był przekonany, że Prost odpuści, jak to zwykle robił - ale tym razem Francuz nie odpuścił. Też uważam,
A ten Senna - męczennik to pokłosie bzdurnej hagiografii, jakim był rzekomy "dokument" o Sennie.
On był męczennikiem zanim powstał ten film. Efektem filmu jest wejście tego na jakieś wyżyny absurdu. O ile przez pierwszych... ja wiem... 15 lat po śmierci to było jeszcze w miarę normalne (ot, wspominki jakieś w rocznicę śmierci, przypominanie fantastycznych wyczynów przy okazji jakiegoś GP), to później to już niemal jakiś festiwal s----------a. Kapica
Ayrton Senna po spotkaniu z Jeanem-Marie Balestrem. Prezydent FISA w trakcie tego spotkania zagroził Brazylijczykowi zabraniem superlicencji na starty za krytykę władz F1 odnośnie wydarzeń podczas GP Japonii 1989.
W trakcie tego wyścigu doszło do wypadku między walczącymi o mistrzostwo kierowcami McLarena. Prowokator tego wypadku Alain Prost odpadł z rywalizacji, ale Ayrton Senna pojechał dalej, przekraczając później linię mety jako zwycięzca.
Francuz miał jednak asa w rękawie w postaci swojego rodaka na stanowisku Prezydenta FISA. Ten, posiadając pełnię władzy, zdyskwalifikował Brazylijczyka z rezultatu wyścigu za nieprzepisowy powrót na tor (kuriozum), co zapewniło tytuł Prostowi w przedostatnim wyścigu sezonu.
#abcf1 - tag o Formule 1 i historii motoryzacji, zapraszam
#f1 #motoryzacja #sport #historia
No, faceta będącego przyjacielem Senny i jego rodziny oraz ogólnie nieprzepadającego za Prostem. As jak c--j ( ͡°
@jaxonxst: Przecież japońscy stewardzi wypchnęli go wtedy z powrotem na tor, z tego co wiem to raczej nie jest dozwolone i jest podstawą do dyskwalifikacji. Chyba, że inaczej było w 1989 i wtedy obowiązywały inne przepisy.
Ciekawostka: za rok sytuacja była odwrotna. Tym razem Senna spowodował kolizję na 1. zakręcie eliminując Prosta i zdobywając Mistrzostwo Świata. Oj Japończycy nie mieli szczęścia do oglądania ich na torze.
@ppiasq: TERAZ tak jest. Jeszcze w 2007 jak lunęło na Nurburgringu i pół stawki wypadło w żwir w pierwszym zakręcie, to porządkowi wypychali z powrotem na tor kogo się dało. W tym walczącego o mistrzostwo Hamiltona.
Dopiero parę lat później dodano regułę, że nie można uzyskać zewnętrznej pomocy
Oglądałem to dziesiątki razy i zawsze dochodziłem do tego samego wniosku - Prost był z przodu i mógł wybrać sobie tor jazdy jaki chciał. Senna był przekonany, że Prost odpuści, jak to zwykle robił - ale tym razem Francuz nie odpuścił. Też uważam,
On był męczennikiem zanim powstał ten film. Efektem filmu jest wejście tego na jakieś wyżyny absurdu. O ile przez pierwszych... ja wiem... 15 lat po śmierci to było jeszcze w miarę normalne (ot, wspominki jakieś w rocznicę śmierci, przypominanie fantastycznych wyczynów przy okazji jakiegoś GP), to później to już niemal jakiś festiwal s----------a. Kapica