Wpis z mikrobloga

@DystryktPrawdy: po to są ograniczenia prędkości, a do tego reszta przepisów która gdyby była regularnie egzekwowana zredukowala by miłośników fizyki za kółkiem do 0 - a ofiar na przejściu do minimum tych którzy faktycznie wchodzili dosłownie przed maskę - reszta przypadków, po użyciu hamulca kończyła by się w 80% tylko zlamaniami

Ps: aplikuje sobie tą maść, bo dobrze wiemy, że strasznie boli Ciebie przepis o pierwszeństwie pieszych
  • Odpowiedz
@nilphilus: boli każdego logicznie myślącego człowieka, bo piesi nie czekają aż auto się zatrzyma tylko w---------a się na pasy. Ja zawsze czekam do momentu, kiedy jestem pewny, że kierowca zamierza się zatrzymać.
Wczoraj jak z pracy wracałem jak już było ciemno, jechałem 40 bo kostka i kocie łby, nie było ślisko. Idzie para bardzo blisko krawężnika, ale nie skręcają, idą na wprost. ,,Nie wyrażają chęci" jak to się mówi. I
  • Odpowiedz
@parposz: dlatego napisałem, że boli mnie ignorowanie przez pieszych i kierowców zasad. (to są ci co właśnie robią skręt dosłownie pod koła)

Wiem o co chodzi z tym nagłym skrętem i jak dla mnie byłabyś niewinna (ale lepiej mieć kamerkę) - do tego nadal obowiązuje przepis odnośnie wtargnięcie z tego co się orientuję.

Ale prawda jest taka, że taki mem jest tłumaczeniem tych którzy nie zatrzymali by się nawet jakby
  • Odpowiedz
  • 3
@parposz

@nilphilus: Ja zawsze czekam do momentu, kiedy jestem pewny, że kierowca zamierza się zatrzymać.


Robię dokładnie tak samo. Jeżdżę dużo i czasem nawet zdarzy się dzieciak, który jak nie umie ocenić czy auto hamuje, to czeka aż się zatrzyma do zera lub mu mignie światłami i wtedy wchodzi. I tacy przeżyją. Niestety większość kaptur na łeb, słuchawki i nawet nie poświęci chwili, żeby odwrócić głowę i ocenić prędkość
  • Odpowiedz
@nilphilus: ten mem nie broni kierowców tylko wytyka ludzka głupotę. Przepis jest kretyński. Robiłem tak bez tego przepisu, a on sprawił że kierowcy dalej zachowują się tak samo, jeżdżą szybko i patrzą w telefon. A sprawił tylko że głupi piesi są jeszcze glupsi. Koło biedronki jest rondo, a za rondem przejście. Przy tym przejściu często widzę psa. Ten pies często spaceruje chodnikiem, chyba nie jest bezpański. I on zawsze sie
  • Odpowiedz
@parposz: no ja też zawsze umożliwialem przejście pieszemu - ale zgodzę się, że ludzie są głupi - ale po obu stronach. Niestety jako osoba której energia kinetyczna będzie większa kierowca zobowiązany jest do większej uwagi.

Byłbym bardziej zadowolony gdyby ten obrazek potem rozchodził się na dwa - jeden to pogrzeb, a drugi to rozprawa w sądzie - jasno sugerując, że obie strony są zobowiązane do ostrożności.
  • Odpowiedz
@DystryktPrawdy: zgodzę się z tym, że taka "współpraca" była by idealna - kontakt wzrokowy i ew. Takie mrugnięcie światłami (w sumie czasami tak robię, jak widzę że ktoś z daleka czeka i wtedy tylko zwalniam, żeby spokojnie przeszedł)
  • Odpowiedz
a ofiar na przejściu do minimum tych którzy faktycznie wchodzili dosłownie przed maskę - reszta przypadków, po użyciu hamulca kończyła by się w 80% tylko zlamaniami


@nilphilus: A gdyby zamiast wchodzenia przed maskę potrafili jeszcze wyhamować szybciej jak auto, w sytuacji gdy widzą że coś jedzie.

Niee, zupełnie niepodobne xD
  • Odpowiedz
. Idzie para bardzo blisko krawężnika, ale nie skręcają, idą na wprost. ,,Nie wyrażają chęci" jak to się mówi. I w momencie kiedy już mam ich minąć, w---------a się na przejście, mimo że praktycznie to przejście już minęli.


@parposz: zachowanie podludzi

nic mnie nie w-----a bardziej jak idzie jakis tsfel, nie patrzy sie w ogole, nie widac po nim ze bedzie wbijal na pasy, i nagle sie po prostu odwraca,
  • Odpowiedz
@parposz @DystryktPrawdy
Właśnie o takim jak @tellet mówię - typ z rodzaju "zgubiłem hamulec" - bo chyba dosyć jasno odniósł się do sytuacji jak piesi widzą auto i zakładam, że wchodzą bo jest jeszcze na tyle daleko, że gdyby użył hamulca to problemu by nie było.

To nie przykład z nagłym skrętem który jest błędem pieszego, tylko ewidentny ból d--y o to, że pieszy ma pierwszeństwo i czysty "victim
  • Odpowiedz
  • 1
@nilphilus

zakładam, że wchodzą bo jest jeszcze na tyle daleko, że gdyby użył hamulca to problemu by nie było.


Błędne założenie, z tego co codziennie obserwuję na przejściach, może max 30% pieszych wchodzi kiedy jest bezpiecznie lub sprawdzi czy ktoś hamuje, reszta włazi na pałę.
  • Odpowiedz
@nilphilus: victim blaming ale jak auto przypieprzy to jest szok i niedowierzanie, tak jak @DystryktPrawdy napisał.
Przecież ostaynio teraz była inba, co bus przypieprzył w dzieciaka i go jezzcze znaleźć nie mogli.
No i co- złamał prawo, nawet niech go wsadzą na dożywocie.
KTO NIE ŻYJE?
NO TEN CO WLAZŁ NA PASY I NIE PATRZYŁ xD
Kary śmierci i tak nie przywrócą, więc "smert' za smert'" i
  • Odpowiedz
@tellet: nie interesuje mnie zachód, interesuje mnie tylko to, że przez to, że panowie i władcy w samochodach ani myśleli zatrzymywać się, żeby umożliwić przejście pieszemu - bez tego nie trzeba by wprowadzać przepisu który faktycznie nic nie zmienia poza tym, że więcej kierowców bardziej uważa i to jest odczuwalne z punktu widzenia pieszego. Do pełni szczecia brak tylko porządnej kampanii dla mniej bystrych pieszych która przypomni, że "wtargnięcie" nadal
  • Odpowiedz