Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem wrakiem człowieka. Pracowałem w korpo IT, byłem tym pewnym jutra gościem z branży, co to niby zawsze znajdzie robotę. Śmiałem się z postów o zwolnieniach, bo "przecież programistów nie zwalniają" i "wszystko sie cyfryzuje, więc pracy tylko będzie przybywać". No to życie zaserwowało mi mocnego liścia w twarz - przyszła fala zwolnień i wyleciałem z hukiem, razem z połową zespołu.
Ale to nie jest nawet najgorsze. Prawdziwy cios przyszedł ze strony osoby, która miała być ze mną "na dobre i na złe". Moja kochana żona, gdy tylko usłyszała o zwolnieniu, pokazała swoje prawdziwe oblicze. Pracowała jako przedszkolanka ale niby miała problemy zdrowotne i przestała, więc jako dobry mąż wziąłem wszystko na swoje barki. Oddałem jej zarządzanie naszym budżetem domowym, bo "przecież ona ma więcej czasu, żeby tego dopilnować".
Ostatnie 2 lata to była jazda bez trzymanki - zamówiła sobie dietę pudełkową za 1500 zł/msc żeby "zadbać o siebie", ale zamiast chudnąć, tylko się roztyła. Do tego nowe ciuchy co tydzień bo "stare już się nie mieszczą", klub fitness (do którego chodziła może 3 razy). Nawet Janusz z serwisu przy przeglądzie auta pytał, czy "obniżyłem zawieszenie, bo auto jakieś niżej siedzi".
Przez pierwszy pierwsze kilka tygodni po zwolnieniu udawałem, że chodzę do pracy bo nie chciałem jej stresować, sam byłem wtedy pod dużą presją ponieważ na żadne wysłane CV nie dostałem odpowiedzi. Gdy się o tym wszystkim dowiedziała to nawet próbowala mnie wspierać i zapewniać, że jakoś sobie poradzimy. Pewnego dnia, po dwóch miesiącach bez skutecznych prób znalezienia pracy obudziłem się do SMS'a: "Ale byłam naiwna godząc sie żyć z takim nieudacznikiem. Składam pozew o rozwód." Po 5 latach małżeństwa! To chyba pierwszy raz kiedy usłyszałem od niej coś szczerego...
Teraz siedzę sam w mieszkaniu na kredyt (20 lat do spłaty), patrzę jak ona ze swoim "trenerem personalnym" wywozi kolejne "swoje" rzeczy, a komornik już pewnie ostrzy sobie zęby. Oszczędności topnieją w oczach, a na rynku pracy masakra - 300 CVek na jedno stanowisko, stawki w dół o 40%.
Myślałem, że jako programista jestem ustawiony na życie. A tu rzeczywistość pokazała, że można stracić wszystko w jeden dzień. A uraz do kobiet pozostanie mi już do końca życia.
Zostałem sam jak palec, z kredytem nad głową i żoną-harpią, która próbuje doją mnie do cna zanim sąd przybije pieczątkę na papierach rozwodowych.
Co dalej? Nie mam pojęcia. Może ktoś z Was przechodził przez podobne g---o i ma jakieś rady?

#rozwod #zwiazki #programowanie #it #praca #kariera #pracbaza #przegryw #programista15k #korposwiat #pracait

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: mkarweta

  • 31
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 120
wiele jest tutaj podpowiedzi ze to bait, ale nic tutaj nie jest jakies wybitnie nieprawdopodobne xD moze najwyzej bym wydluzyl troche okres przed rozwodem, bo 2 miesiace to malo nawet jak na jakas karyne.
  • Odpowiedz
  • 270
@zssrauamaiw żałuj, bo teksty jak się kobita roztyła po diecie pudełkowej tak, że mechanik zauważył obniżenie zawieszenia w samochodzie świadczą o kabareciarzu pierwszej wody
  • Odpowiedz
Ale beit, co ja przeczytałam. Tu się nic nie trzyma kupy. Że niby serio siada zawieszenie od utycia jednej osoby? To niby ile utyla? Nawet jakby nabrała 30kg co jest już giga różnica, to zawieszenie by tego nie odczuło. Rozpasla się, ale jednocześnie w 2mies wyrwała trenera personalnego którzy z reguły mają wianuszek fit kobiet dookoła, ale jednocześnie na siłowni była 3 razy. 2/10 bo odpisałam
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
twórczy-przewodnik-0: Wiem że to bait, jeden ze słabszych - umówmy się xD katopa i nad_czlowiek lepsze badziewia w czacie gpt robią na kibelku - ale zniżę się i dla zabawy odpiszę xD

cytowany tekstŚmiałem się z postów o zwolnieniach, bo "przecież programistów nie zwalniają" i "wszystko sie cyfryzuje, więc pracy tylko będzie przybywać". No to życie zaserwowało mi mocnego liścia w twarz - przyszła fala zwolnień i wyleciałem z hukiem, razem
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: powinno być jakieś bingo baitowe, bo mamy tu i leniwą krowę i dietę pudełkową i programista co stracił pracę a myślał, zę jest królem życia, i rozwód, i grubasa leniwego, i romans z trenerem

Tylko co za dużo to niezdrowo - baba 3 razy na krzyż była na fitnesie, jest leniwą grubą krową i odchodzi do trenera z tego fitnessu xD
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: średni bait, choć początek nawet sie dobrze zapowiadał, ale z tym obniżonym zawieszeniem to już poleciałeś Hemingway'u. Przewoziłem ostatnio moim leciwym seatem z 2003r. płytki balkonowe (gres 2cm gruby, jak pancerz T-75 :D) i mało brakło i bym bakiem tarł o asfalt :D
Twoja luba musiałaby osiągnąć rozmiary płetwala błękitnego zeby ten mechanik to zauwazył :D
  • Odpowiedz