Wpis z mikrobloga

Kredyt 2% – czyli jak szlachta i bankierzy wymyślili, żeby chłop płacił dwa razy

Rok Pański 1765. W zaciszu magnackich pałaców, gdzie dźwięk złotych monet miesza się z szelestem pergaminów, zawiązuje się wielka intryga. Szlachta, która już dawno odkryła, że łatwiej żyć z cudzej pracy niż własnej, i bankierzy, którzy wiedzieli, jak na cudzej biedzie zbić fortunę, wymyślili coś nowego: Kredyt 2% na nieruchomości z dofinansowaniem państwa!

Pomysł był prosty i – według jego twórców – genialny. Magnaci zauważyli, że ceny ziemi i chat w Rzeczypospolitej poszybowały w górę jak bażant na polowaniu. Chłopi narzekali, że ich nie stać na nową chatę, a nawet drobniejsza szlachta miała problem z zakupem ziemi. Ale zamiast obniżyć ceny, szlachta i bankierzy znaleźli inne rozwiązanie: przekonali króla i senat, by państwo… dopłacało do kredytów.

„Panowie, toż to doskonały pomysł!” – zawołał Hrabia Złotopolski, trzaskając wachlarzem z piór pawich. „Nie będziemy musieli opuszczać cen! Chłop zapłaci, państwo dopłaci, a my zarobimy dwa razy!”

Król, który miał akurat pustą królewską kasę, przyklasnął tej idei. „Wszak to dla dobra ludu!” – oznajmił, choć w rzeczywistości myślał już o nowym skrzydle swojego pałacu, które mógłby sfinansować z podatków.

Bankierzy natychmiast przystąpili do działania. Rozpoczęli wielką akcję propagandową, obwieszczając po całym kraju, że teraz każdy może sobie pozwolić na chatę, bo państwo dołoży różnicę w oprocentowaniu. Na jarmarkach rozwieszano plakaty z uśmiechniętymi chłopami pozującymi przed nowymi chałupami, a agitatorzy wykrzykiwali: „Tylko teraz! Kredyt 2%! Rząd dopłaca, a wy mieszkacie w luksusie!”

Ale chłopi, jak to chłopi, nie byli tacy naiwni.

„A co mi po tym kredycie?” – spytał Bartosz, wiejski stolarz. „Ceny chat takie, że nawet moje prawnuki nie spłacą! Zamiast obniżyć ceny, każą mi brać pożyczkę, a potem płacić odsetki bankowi i podatki królowi!”

„Bartoszu, nie bądź głupi!” – krzyknął Starosta, który zjechał na wieś, by osobiście zachęcać chłopów. „Przecież to szansa! Państwo dopłaci, ty weźmiesz kredyt, a za kilka lat będziesz miał własną chałupę!”

„Własną?” – warknął Bartosz. „A jak nie spłacę, to kto ją zabierze? Wy czy bankierzy?”

Nie tylko chłopi byli sceptyczni. Nawet wiejskie kury zaczęły gdakać, że coś tu śmierdzi. „Czemu nie obniżą cen chat, skoro i tak ich nikt nie kupuje?” – pytał Wojciech, który w swoim życiu widział już wiele takich „promocji”. „Bo wtedy mniej by zarobili! To zmowa szlachty i bankierów! Państwo płaci, a oni zgarniają zysk!”

Tymczasem szlachta i bankierzy zacierali ręce. Dzięki rządowym dopłatom ceny ziemi i chat poszybowały jeszcze wyżej, a oni sprzedawali swoje nieruchomości za bajońskie sumy.

Na koniec Bartosz podsumował całą sytuację w karczmie: „Cóż, lepiej mieszkać w starej chacie, gdzie dach przecieka, niż w nowej, której nigdy nie będziesz właścicielem. Kredyt 2% to nie pomoc, to pułapka – chłop spłaca, państwo dopłaca, a szlachta się bogaci!”

Morał? Jeśli szlachcic i bankier coś proponują, to zawsze oni wychodzą na tym najlepiej. Chłopu pozostaje jedno: nie dać się nabrać.

#kredythipoteczny #kredyt2procent #pasta #takaprawda #kredyt #ekonomia #heheszki #historia
UwaznyAscetaXD - Kredyt 2% – czyli jak szlachta i bankierzy wymyślili, żeby chłop pła...

źródło: Screenshot 2025-01-07 at 17.11.55

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach