Wpis z mikrobloga

  • 16
@zdrajczyciel: robisz kaszę mannę, rozlewasz na talerz, studzisz żeby była zimna; jak się ściągnie to kroisz w kostkę i zalewasz gorącym rosołem;
Ciocia robiła jak byłam mała :) Ale po ankiecie z kilku postów niżej widać, że to raczej mało popularne było (albo regionalne)

@longas: to chyba taki relikt wczesnych lat 90; zamiast pomidorówki jak zostaje rosołek :)
Moi dziadkowie to nawet rosołek z ziemniakami jedli ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
  • 2
że to regionalny sposób.


@corsa900:

Łódzkie, albo to jakaś 'potrawa' z ubogich domów ze starych czasów, chociaż ciocia raczej typowa 'średnia' :)
Nie wiem ¯\(ツ)/¯ wiem że po wspominkach z ciocią sama sobie spróbowałam. Ot
  • Odpowiedz
@ewataewa: Nikt jeszcze? ( _)

Do mojej Almy chodzi Robert Makłowicz, znany krakowski smakosz i krytyk kulinarny. Pan Makłowicz zawsze przychodzi do Almy w butach węgierskich marki Bata (pan Robert jest znanym miłośnikiem przyjaźni polski-madziarskiej), spodniach jedwabnych w kolorze jasnym, białej koszuli oraz uszytej w Budapeszcie na miarę marynarce koloru beż. Twarz jego wygolona wygląda jak księżyc w pełni lub młody cypisek, grzywa zaczesana jest do tyłu, a
  • Odpowiedz