Aktywne Wpisy

lronman +25
W mojej firmie był ogromny problem żeby zmobilizować pracowników do skanowania twarzy na rejestratorze czasu pracy więc wprowadziłem prostą zasade. Nie zeskanujesz się = Nie płacę za tę dniówke. Ja nie będe poświęcał swojego wolnego czasu by sprawdzać kamery o której ktoś przyszedł lub wyszedł. Aktualnie na 14 pracujących osób wszyscy skanują się jak w zegarku, ale kilka dniówek zostało przepracowanych za free zanim nauczyli się jak to powinno wyglądać. #praca

źródło: Zdjęcie z biblioteki
Pobierz
Zrobiłem sobie uczciwy rachunek sumienia z posiadanych zdolności społecznych.
Policzyłem, że mam prawie wszystkie warstwy przegrywa:
1. Zewnętrzna aparycja:
Nie jestem approachable, bo jestem brzydki, mam pusty wzrok schizoida i jestem odbierany jako psychopata i pewnie w ogóle z zewnątrz jestem dziwny a ja tego nawet nie jestem wstanie zauważyć.
2. Barwa głosu + sposób mówienia
Jak już z kimś rozmawiam to mam z*ebany, załamujący się głos, Nie tak dawno gadałem nawet z kimś przez kąkuter i typek się mnie wprost zapytał czy przeszedłem mutację, bo mam taki głos jakbym nie przeszedł = volcel.
Do tego brak mi organizacji tego co mówię przez alogię, mówię chaotycznie i bez składu, czasami mówię jak ten rum*n z bagien ,,yy.... węgiel''
3. Atrakcyjność jako rozmówca
Kiedy jakimś cudem ktoś mimo to będzie nadal ze mną rozmawiał to i tak mam nieatrakcyjną, nudną osobowość, jestem mało inteligentny, wolno myślę, jestem idealnym przeciwieństwem osoby z charyzmą. Mało dynaminy + rozum chłopka roztropka.
4. Zdolność do utrzymania więzi
Gdyby pomimo tych wszystkich elementów udałoby mi się nawiązać relację to i tak jako schizoid sabotowałbym to i w ostateczności przytłoczony zghostowałbym taką osobę.
Wniosek:
Totalna kompromitacja c*ela.
Moich warstw przegrywu jest na tyle dużo, że lookmaxing z 2/10 na 5/10 nic nie da.