Wpis z mikrobloga

Natura jest problemem. To natura zbudowała świat okrutny, niesprawiedliwy, bezlitosny, pozbawiony dobroci i ogólnie okropny, w szczególności dla nas.
Natura z góry zakłada, że będzie istnieć wiele cierpienia, że będą istnieć osoby takie jak my - nieatrakcyjne, niskie, zaburzone itd. Ogólnie rzecz biorąc geny do odstrzału.
Czyli tak - rodzisz się na tej planecie wbrew własnej woli, z biegiem lat okazuje się, że jesteś przegrywem, więc przed tobą XY lat cierpienia, bo nie jesteś w stanie spełnić podstawowych pobudek biologicznych (s--s i prokreacja), do tego dochodzi odrzucenie przez społeczeństwo i problemy finansowe, a potem do grobu, czyli powrót do absolutnej nicości sprzed narodzin.
Ta planeta to nic innego jak mielarka do ludzkiego mięsa z której nic dobrego nie wyniknie.

#przegryw #blackpill #nihilizm
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Nestii-: Dokładnie, to natura jako mechanizm jest odpowiedzialna za całe zło tej planety. Olbrzymi generator cierpienia istot czujących, które są zmuszone wzajemnie się zjadać i wyniszczać by rywalizować o zasoby, absolutnie obrzydliwe. Dlatego ta planeta jest piekłem i powinna ulec procesowi oczyszczenia, najlepiej w ogniu nuklearnym.
  • Odpowiedz
@ff99plpowrot: Bóg czyli hipotetyczny wyższy byt, który stworzył ten świat i jego zasady, jest skrajnie zły, jest wręcz istotą demoniczną, sycącą się cierpieniem i śmiercią. Gnostycym, naucza, że poza tym fałszywym bogiem, któremu ludzie oddają cześć, istnieje ten prawdziwy, gdzie trafiamy po śmierci i łączymy się z nim, ale nie ma on mocy sprawczej na tym świecie, nie może tu nic zmienić. Sam Jezus, wiele razy wspominał i sugerował, że
  • Odpowiedz
@Nestii-: Dużo tu tematów poruszonych. Ciężko mi sobie wyobrazić, że rzeczywistość miałaby być nastawiona na tworzenie absolutnego szczęścia. Chyba cały sens naszego istnienia straciłby na swoim znaczeniu, jak gra komputerowa, gdzie istnieje jedynie ostatni ekran i stan pomyślnego zakończenia rozgrywki. Więc gdzie w tym był sens, jakieś wyzwanie? Liczy się droga, a nie sam cel. Tak mi się przynajmniej wydaje.
  • Odpowiedz
@ff99plpowrot: Cóż, dlatego zazdroszczę ludziom, którzy nie wyzbyli się czerpania radości z najbardziej drobnych i zarazem pozytywnych rzeczy oraz chwil, bo bez nich, ta rzeczywistość faktycznie bywa przytłaczająca.
  • Odpowiedz
@Nestii-: @Van-der-Ledre @Skey2142 To co napisaliście jest prawdziwe, smutne ale zarazem piękne. Nie sądzicie, że samo to, że zostaliście wyposażeni w umysły, które mimo iż dostarczają cierpienia pozwalają też na tak głębokie wymiany myśli jest swego rodzaju cudem?
Nocny wykop jest jak czytanie nowych książek Ciorana. Niewiele już takich przestrzeni ostało się w internecie.
  • Odpowiedz
@Pink_Stripe_Keyboard_Warrior: Nie, to nie cud, to przekleństwo, samoświadomość jest przekleństwem, jak i możliwość odczuwania czy samej świadomości. Nasze umysły, tak świadome, tego co je je otacza i w czym się znalazły, powinny dążyć do jak najszybszego zakończenia tego piekła zwanego "naturą" na planecie ziemia. No może nie nasze piszących to, ale osób mających realną władzę, są już narzędzia by zakończyć ten trwający miliony lat spektakl cierpienia, ostatni gasi światło..
  • Odpowiedz
@Van-der-Ledre @Van-der-Ledre

@Pink_Stripe_Keyboard_Warrior: Nie, to nie cud, to przekleństwo, samoświadomość jest przekleństwem, jak i możliwość odczuwania czy samej świadomości. Nasze umysły, tak świadome, tego co je je otacza i w czym się znalazły, powinny dążyć do jak najszybszego zakończenia tego piekła zwanego "naturą" na planecie ziemia. No może nie nasze piszących to, ale osób mających realną władzę, są już narzędzia by zakończyć ten trwający miliony lat spektakl cierpienia,
  • Odpowiedz
@Skey2142: wszystko spoko, tylko ta metafora z grą byłaby trafiona, gdyby każdy zaczynał z tego samego etapu - równy. A nie że 99% biedny, 1% bogaty + loteria genowa + choroby dziedziczone. To taka gra gdzie jeden zaczyna na 1 poziomie a drugi na 50+. Później, niezależnie czy wygrywamy czy nie, rolę przejmuje natura w postaci biochemii w Twoim mózgu generując rozwój problemów psychicznych jak depresji, lęków czy innych schorzeń.
  • Odpowiedz
@Van-der-Ledre: Szanuję Twoje zdanie i nawet je rozumiem bo miałam w życiu momenty, kiedy myślałam podobnie. Ale będąc w miejscu w którym jestem teraz, stoję na stanowisku, że jeśli Twoje czy czyjekolwiek życie składa się ze stu milionów jednostek cierpienia przeplecionych zaledwie kilkoma momentami szczęścia/radości/poczucia sensu/przyjemności to dla tych kilku momentow warto przeżyć cale to cholernie ciężkie życie bo alternatywą jest nieistnienie - brak cierpienia ale i brak jakichkolwiek pozytywnych
  • Odpowiedz
@Nestii-: jak najbardziej, natura to nie tyle „zło” bo tego typu pojęcia jak „dobry” czy „zły” są subiektywne. Natura to chaos, nieład, nie ma tu porządku, równości, sprawiedliwości, ani tym bardziej litości. Już idąc tym Biblijnym motywem to człowiek ma ten chaos i nieład ogarniać, uporządkowywać i kształtować pod swoje potrzeby. To człowiek, jako istota przedstawiająca porządek, jest w stanie tworzyć harmonijne ekosystemy. Sek w tym, że dochodzi tutaj jeszcze
  • Odpowiedz
@Nestii-: Absolutnie nie. Natura nie jest problemem, tylko społeczeństwo. To społeczeństwo sprawia że ludzie odbiegają od rzeczy naturalnych, chociażby jedzenie, w obecnym społeczeństwie jest jedynie przetworzonym syfem który nie daje wystarczających wartości odżywczych żeby człowiek mógł poprawnie się rozwinąć. Pomyśl np o ortodontach, czy w miejscach gdzie ludzie żyją bliżej natury potrzebne są aparaty na zęby? Nie ponieważ ci ludzie żyjąc bliżej natury będą wyglądać lepiej, i unikać problemów, które
  • Odpowiedz