Wpis z mikrobloga

Potrzebuję pomocy w zdecydowaniu, co powinienem dalej robić z pieniędzmi i życiem. Mam trzydzieści kilka lat, ale nie mam ani swojego mieszkania, ani samochodu. Dotąd specjalnie nie narzekałem, bo pracuję zdalnie, stać mnie na wynajem kawalerki, raczej niczego sobie nie żałowałem (ale potrzeb dużych też nie mam), coś co miesiąc odkładam, auta mi nie brak, nie przepadam za jazdą nim. Tyle że jestem już niemal w połowie tej czwartej dekady życia i czuję, że pasowałoby ogarnąć te rzeczy, bo ludzie czy kobiety oceniają mnie przez pryzmat tego, że jestem gołodupcem. Pieniędzy mam ok. 200k (+/- 20k, bo nie znam ostatecznych cen aktywów, które bym spieniężył), czyli w teorii stać mnie na wkład własny czy raczej połowę mieszkania w jakimś mniejszym mieście (100k populacji), albo nawet więcej w jakimś miasteczku. Nie jest to mało, ale za mało, żeby coś z tym zrobić. W kredyt ładować się nie chcę, na pewno nie teraz, bo dzisiaj robota jest, a za pół roku może jej nie być. Co byście zrobili na moim miejscu? Bo ja rozważałem:
- kupno 7- albo 10-letniego auta za 50-70k na kolejne 10 lat i zostaje 150k oszczędności, a więc może po czterdziestce doskładam na własne mieszkanie;
- nie kupować auta (wydawać 70k na auto jak się nie ma loku to brzmi jak absurd), bo to przyspieszy uskładanie na własne mieszkanie, ale wtedy żyję trochę jak dziad przez następne lata.
I właśnie to dziadowanie mnie zaczęło wkurzać, bo czuję się osobą biedną i pozwalam sobie na coraz mniej rzeczy. Jeszcze 5 lat temu kupiłbym pewnie to auto, bo nie myślałem poważnie o mieszkaniu. Teraz, uważając że powinienem mieć mieszkanie, żal mi wydawać na cokolwiek. Niby pieniądze na koncie są, a żyję biedniej niż kiedykolwiek i jestem skąpszy. Ogólnie dla mnie to sytuacja bez sensownego rozwiązania i mentalnie mnie to podgryza. Jak kupno mieszkania, to też kupię w małym mieście, potem robota zdalna się skończy i d--a.
#finanse #programista15k #nieruchomosci #kupnosamochodu #kupnomieszkania
  • 42
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@blake-drake: imho kupowanie tak drogiego auta to totalny bezsens. Jego utrzymanie będzie drogie, a sam twierdzisz, że nie jest to niezbędna sprawa w Twoim życiu.
  • Odpowiedz
@blake-drake: Na Twoim miejscu na pewno nie kupowałbym tak drogiego auta, skoro nie lubisz autem jeździć i nawet nie jest Ci potrzebne. Zależy jakie masz perspektywy zawodowe i czy jesteś w stanie znaleźć pracę, gdyby coś nie poszło, ale na Twoim miejscu kupiłbym zwyczajnie kawalerkę lub małe dwa pokoje, z wysokim wkładem własnym (powiedzmy 150k), zachowując większą poduszkę bezpieczeństwa. Nie wiem jakie ceny u Ciebie w mieście, ale przy tej
  • Odpowiedz
Potrzebuję pomocy w zdecydowaniu, co powinienem dalej robić z pieniędzmi i życiem. Mam trzydzieści kilka lat, ale nie mam ani swojego mieszkania, ani samochodu


@blake-drake: Łap cytat z bajki dla dzieci ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Czy nie mógłby pan mnie poinformować, którędy powinnam pójść? - mówiła dalej.

- To zależy w dużej mierze od tego,
  • Odpowiedz
  • 0
@Fattek No właśnie utrzymanie auta też mnie denerwuje, bo to kilka tysięcy w roku mniej oszczędności, choćbym prawie nim nie jeździł.
@pfalzer Tak, auto mi właściwie niepotrzebne, bo pracuję w domu, a kawalerki wynajmuję albo w centrum albo z dobrym dojazdem komunikacją. Jedynie w któryś dzień weekendu mógłbym pojechać poza miasto na wycieczkę, ale to też da się ogarnąć pociągiem w jakiejś mierze albo wynajętym samochodem. Tylko no biednie to
  • Odpowiedz
@blake-drake:

(wydawać 70k na auto jak się nie ma loku to brzmi jak absurd)

Odnośnie auta to sam sobie odpowiedziałeś.
Jak Ci nie jest potrzebne to po co się tak obciążać finansowo? A jeżeli potrzebne to i tak bym takich pieniędzy nie
  • Odpowiedz
  • 14
@blake-drake: masz trzydzieści kilka lat. Piszesz o samochodzie za 50-70k jakbyś chciał nim komuś zaimponować - w tym wieku niestety, ale już na nikim nie będzie robiło wrażenia. Po pierwsze nie kupuj rzeczy, żeby imponować innym nie mając nawet swojego mieszkania, bo kupując samochód nabywasz rzecz która traci na wartości i nie będzie to budowało Twojego majątku. Nie masz 18 lat, żeby rówieśnicy Ci mieli czego zazdrościć.
Przez swoje podejście
  • Odpowiedz
  • 1
@pp93: Co do porównywania się - zgoda. Ale wielu moich rówieśników też nie ma swojego mieszkania, a nawet jeśli wzięli na kredyt, to w sumie czym różnią się ode mnie? Wiesz, ja w każdej chwili też mogę wziąć kredyt (np. 300k) i kupić to mieszkanie, tylko wtedy będę miał mieszkanie za 500k, a całkowita spłata kredytu za 20 lat to będzie jakieś 650k, czyli mam: -150k. Mnie się wydaje, że
  • Odpowiedz
  • 1
@bulbulator12345 @WyjmijKija Paradoksalnie uważam w sumie, że chyba najlepszym wyjściem jest wejść w poważny związek z jakąś kobietą i co najmniej dzielenie codziennych wydatków na pół. I to chyba powinien być jeden z moich priorytetów, bo znacznie szybciej jak nie razem z nią (bo się rozstaniemy np.), to sam także (więcej mi zostaje w skali miesiąca) dojdę do kapitału. Ty @suweren_sudoku mieszkasz sam/z dziewczyną/z rodzicami? Do rodziców w tym
  • Odpowiedz
  • 10
@blake-drake: nie wiem jakie Ty masz podejście do nieruchomości. Ja mając te dwadzieścia kilka lat już o tym myślałem i sam zakup był dla mnie miłym doświadczeniem, bo niejako zrzucił ciężar zastanawiania się, analizowania i ciągłej niepewności. I właśnie tym się różnią ludzie z nieruchomościami - oni już o tym nie muszą myśleć i się przejmować tym co będzie dalej z cenami. Mogą się skupić na życiu i dalszych planach.
  • Odpowiedz
@blake-drake:

Mieszkam z rodzicami, więc nie chcę się do Ciebie bezpośrednio porównywać, bo szybciej odkładam + rodzice mi dołożą.

W twojej sytuacji, tak jak wyżej zasugerowali, rozważyłbym kredyt. Chociaż teraz to nie byłby idealny moment.

Trochę mi się też wydaje masz negatywne nastawienie. Od razu skoczyłeś do 20 lat pod względem spłaty kredytu, kiedy spłaciłbyś go o wiele szybciej jeżeli sobie to rozplanujesz i nie masz dużych wydatków. I nawet
  • Odpowiedz
@blake-drake: odnośnie twojego posta to przede wszystkim wyczuwam że zależy ci na jakimś związku. Wynajmujesz kawalerkę więc to w zupełności wystarczy. Auto by się przydało tak czy siak jak myślisz poważnie o związku czy dzieciach. Zakładam że szukasz normalnej dziewczyny na długo. Więc wytłumaczenie że na razie kawalerka, a jak coś to są perspektywy każda mądra uzna za logiczne wytłumaczenie. Z resztą chyba nie tłumaczysz na dzień dobry że to
  • Odpowiedz
  • 0
@pp93: Rozumiem Cię oczywiście, choć zdajesz się mieć znacznie lepsze finansowe możliwości ode mnie, bo ja w wieku dwudziestu kilku lat nawet nie mógłbym myśleć o mieszkaniu, pracując w kiepsko płatnych zawodach. Programistą zostałem ledwie kilka lat temu i ciągle nie powiedziałbym, że moje zarobki są wysokie. W domu rodzinnym mieszkałem jak najmniej i praktycznie po studiach zawsze coś wynajmowałem, więc bywały miesiące, że nic nie oszczędzałem. Może dlatego nigdy
  • Odpowiedz
  • 0
@suweren_sudoku: No z 20 latami przesadziłem. Nie wyobrażam sobie na tak długo, chciałbym możliwie jak najkrócej, choć też z zachowaniem jakiegoś komfortu życia i psychiki, a nie że jak stracę pracę, to nie mam na ratę. Myślę, że maks na 10 lat, a lepiej jeszcze krócej. Niemniej to ciągle sporo więcej trzeba spłacić i to mnie trochę boli.
  • Odpowiedz