Wpis z mikrobloga

Co jest ze mną nie tak?

Wiek: 23 lata
Studia: w lutym kończę studia (zajęcia już skończyłem tylko obrona została, zaoczne)
Praca: pracuję w IT (mała lokalna firma o której nikt nie słyszał)
Znajomi: 0 (słownie zero)
Dziewczyna: brak
Miasto: jedno z największych na Śląsku

Przez ostatnie dwa lata starałem się jak mogłem by kogoś poznać. Nie tylko dziewczynę, ale i znajomych. Mieć do kogo otworzyć usta, pójść gdzieś razem. Czego robiłem:
- grupy na FB i zapraszanie ludzi na jakieś planszówki, granie w siatkówkę
- kursy tańca
- szukanie kolegów w pracy czy na studiach i propozycje wyjścia gdzieś razem
- meetup.com
- wyjazd z biurem podróży na wycieczkę zorganizowaną (z grupą ludzi)
- szukanie znajomych przez różne serwery na discordzie
- aplikacje randkowe
- pójście (samemu) do baru z grami
- próba odnowienia kontaktu z rodziną i kolegami z czasów szkolnych

Za każdym razem byłem odrzucany, moje propozycje były olewane. Jeszcze brakuje by ktoś mi mordę obił za to że miałem czelność zapytać czy by nie poszedł/poszła np na planszówki. Na próby naprawienia kontaktów z rodziną dostałem wiadomość "kim jesteś? Nie odpisuję nieznajomym". Meetup w mojej okolicy to konferencje IT na których szukają pracowników, osoby z wycieczki zerwali kontakt zaraz po powrocie. Na studiach czy w pracy nikt nie był zainteresowany integracją - byle jak najszybciej do domu. O portalach randkowych to nawet nie ma co się rozpisywać, a koledzy z czasów szkolnych nawet nie zareagowali na moją wiadomość.
Nie wiem co robię nie tak. Mam jeszcze jakieś opcje?

#samotnosc #niebieskiepaski #rozowepaski #psychologia #pracbaza #studbaza
  • 106
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie rozumiem. Więcej zdecydowania? Jak? Próbowałem jak widzisz z portalami randkowymi, jakimiś grupami facebookowymi, na studiach też szukałem. To zbyt mało zdecydowania?


@_lorem_ipsum_: chodzi o to, że masz jakiś ważny cel - zdobyć Mirabelę, a wahasz się nad podjęciem kroku, by go zrealizować (chodzi o pedagogikę), bo "będzie to śmiesznie wyglądać - informatyka i pedagogika". W ogóle nie powinieneś się nad tym zastanawiać.
  • Odpowiedz
chodzi o to, że masz jakiś ważny cel - zdobyć Mirabelę, a wahasz się nad podjęciem kroku, by go zrealizować (chodzi o pedagogikę), bo "będzie to śmiesznie wyglądać - informatyka i pedagogika". W ogóle nie powinieneś się nad tym zastanawiać.


@Przypadkowy: Teraz rozumiem o co chodzi. Po prostu nie chcę narobić sobie problemów w przyszłości. Iść na studia które kompletnie mi nic nie dadzą. Jeśli to miałby być tylko rok
  • Odpowiedz
Znajomi: 0 (słownie zero)


@_lorem_ipsum_: I zawsze tak było? W dzieciństwie miałeś jakieś kolegów? Jak było w okresie dojrzewania? Miałeś jakieś głębsze relację z rówieśnikami? Nie mam na myśli kolegów, którzy są tylko w szkole, ale bardziej po szkole.
  • Odpowiedz
@_lorem_ipsum_: Zastanów się czy nie naciskasz zbytnio na związek bez żadnego nawiązania wcześniej znajomości/przyjaźni. Niestety jako różowa powiem Ci, że jest mały odsetek mężczyzn (dobry ryj, gadka, wszystko przejdzie choćby nasrali na krawężnik), którzy nie muszą tego zawczasu robić. Jeśli z miejsca miedzy tobą a kobietą nie ma chemii, to bez dłuższej znajomości/przyjaźni może z tego nic nie być, a z twojego wpisu rozumiem, że robisz wszystko żeby tylko gdzieś,
  • Odpowiedz
@_lorem_ipsum_: nic nie zrobisz, jesteś z-----y społecznie, tak że przyzwyczajaj się że tak już będzie. Tyle że to nic złego, nie jesteś sam i da się z tym żyć. Nawet można to uważać za zaletę, bo masz w umyśle wolne miejsce do zagospodarowania, które u innych jest zajęte przez ludzi.
Widać że nie zostałeś zsocjalizowany kiedy był na to czas i teraz jest już za późno żeby to nadgonić.
Jedyne
  • Odpowiedz
  • 0
@_lorem_ipsum_

Za mało danych? Powiedz co potrzeba a postaram się odpowiedzieć.


Jakieś screeny rozmów by się przydały. Ale w ogólności to ciężki temat. Nie ma uniwersalnego sposobu na "bycie fajnym" i takim aby ludzie się chcieli spotykać. Najlepiej jest pielęgnować już istniejące znajomości, ale Ty ich nie masz niestety.
  • Odpowiedz
@mamhaslo: Nie, nie zawsze tak było. W przedszkolu, podstawówce i gimnazjum miałem znajomych. I to całkiem sporo. Praktycznie cała klasa, wiadomo wyjątki były ale znaczna część mnie lubiła. I tak, spotykaliśmy się nie tylko w szkole ale też poza nią. Z jednym kolegą to nawet na kolonie pojechałem w wakacje. Jak było cieplej to na porządku dziennym były wycieczki rowerowe czy "budowanie bazy" (to w podstawówce). Doskonale pamiętam jak w
  • Odpowiedz
@gdziesomojeokulary: Jaka znajomość? Jaka przyjaźń? Ja praktycznie żadnej nie poznaję. Na portalach randkowych nie mam odzewu, chyba że boty się liczą.
@visez Super, mam wolne miejsce w głowie na rzeczy które mogę sie nauczyć żeby janusz-pracodawca mnie mógl więcej wykorzystać. No nie byłbym tego pewien czy nie byłem zsocjalizowany. Jak wspomniałem miałem w czasach szkolnych sporo znajomych.
@pwone Rozmów? Z kim? Z botem na Tinderze i Badoo? Bo
  • Odpowiedz
@_lorem_ipsum_: Piszesz, że z tym praktykantem w twoim wieku masz dobry kontakt i kilka wspólnych zainteresowań, ale z tego co wcześniej pisałeś nie przyjąłeś jego zaproszenia na fejsie - dlaczego?
  • Odpowiedz
W średniej się posypało. Słaba klasa, zero integracji. Klasa to była zbieranina kilku grupek i każdy już znał kogoś. Nigdy nie udało mi się wkręcić do żadnej. Nie było wycieczek, kina ani studniówki. Osiemnastki też nie miałem bo nie było kogo zaprosić. Znajomi z dawnych szkół się rozjechali po kraju i świecie. Między gimnazjum a średnią jeszcze się spotykaliśmy, ale potem już nie. W mieście w którym mieszkam z dawnych lat zostałem
  • Odpowiedz
@Tryt_on: Tak, długo zwlekałem z zaakceptowaniem jego zaproszenia ale zrobiłem to. Powód był taki, mimo że mamy kilka wspólnych zainteresowań to on jest lekko mówiąc rozrywkowy. Ma mnóstwo znajomych z którymi imprezuje, zalewanie mordy alkoholem do nieprzytomności albo rozrabianie na ulicy.
  • Odpowiedz
@_lorem_ipsum_: wychodzisz z pieskami na spacer będąc wolontariuszem w jakimś schronisku. Poznajesz tam innych wolontariuszy... Co do pielgrzymki to pewnie nie wszystkie dziewczyny biorące tam udział są super religijne;) Chodzi o to, zeby kogoś poznać.
  • Odpowiedz
@visez: Jak wspomniałem znajomości się rozpadły. Każdy poszedł w swoją stronę, do różnych szkół średnich, różnych miast a nawet krajów
@Galaktoboureko Z tymi pieskami to ma sens, że w schronisku. Tak jak wspomniałem na razie muszę z tym czekać bo nie ma zapisów jeszcze. Super religijne może i nie są wszystkie, ale trochę pewnie tak. No i (może to tylko moje wyobrażenie stereotypowe), ale czy na pielgrzymki nie chodzą
  • Odpowiedz