Wpis z mikrobloga

W społecznej układance, w której każdy element musi pasować do z góry narzuconych ram, los NEET-a – osoby niepracującej, nieuczestniczącej w edukacji ani szkoleniach, żyjącej z oszczędności – zdaje się być wyjątkowo kłopotliwy. Dlaczego? Bo oto mamy kogoś, kto zdecydował się na minimalistyczne życie w spokoju, a jednak jest wyszydzany. Tymczasem ci, którzy żyją z kapitału – wynajmu mieszkań, dywidend z akcji czy lukratywnych inwestycji – są hołubieni jako „ludzie sukcesu”. To komedia, w której role rozdano, ale nikt nie czytał scenariusza. Wyobraźmy sobie NEET-a: młodą osobę, która skrupulatnie odkładała pieniądze, zrezygnowała z gonitwy za prestiżem i postanowiła odpocząć. „Leniuch!” – krzyczy społeczeństwo. „Pasożyt!” – dorzucają tabloidy. Jak śmie ktoś wybrać życie poza rytmem praca-dom-praca? Ale czy nie jest równie „pasożytnicze” życie z odsetek bankowych lub dochodów pasywnych? Czy właściciel dziesięciu mieszkań, który nie rusza palcem, by ułatwić życie swoim lokatorom, jest bohaterem tylko dlatego, że nazywamy go inwestorem? Satyryczne w tym wszystkim jest to, że różnica między NEET-em a kapitalistą leży w narracji. NEET to „problem społeczny”, kapitalista to „modelowy obywatel”. Dlaczego? Być może dlatego, że kapitalista zna magię mnożenia pieniędzy bez wysiłku, a NEET tylko „marnuje czas”. Paradoks tkwi w tym, że obie te postawy mają coś wspólnego: niechęć do tradycyjnej pracy. Różnica polega na tym, że kapitalista ubrał swoje lenistwo w garnitur i podpisał je kontraktem. Być może społeczeństwo nie tyle nie akceptuje życia bez pracy, co nie akceptuje życia bez bogactwa. „Jeśli masz pieniądze, to nawet nicnierobienie jest cnotą” – zdaje się mówić system. A NEET? Może po prostu zabrakło mu marketingowego planu na swoje oszczędnościowe wakacje od rzeczywistości.
W tej groteskowej sztuce życia, NEET jest klaunem, a kapitalista królem. A jednak – czyż król nie byłby zazdrosny o wolność klauna, gdyby tylko mógł zdjąć koronę i choć przez chwilę usiąść na uboczu?

#neet #neetpill #antykapitalizm #inwestowanie #przegryw #pracbaza #praca #s----------e #filozofiadlajanuszy #filozofia #przemyslenia #przemysleniazdupy #gielda #akcje
UwaznyAscetaXD - W społecznej układance, w której każdy element musi pasować do z gór...

źródło: Screenshot 2024-12-28 at 18.59.29

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Uwazny_Asceta_XD: 21 wiek mógłby wyglądać tak, że żylibyśmy wolniej, z mniejszą ilością kupowanych produktów i zakazów, nakazów.
Spędzalibyśmy czas razem w grupach, w np. nowoczesnych społecznych namiotach. Jeżeli jest na Twoją pracę i Twoje umiejętności zapotrzebowanie- jesteś za to wynagradzany znacznie. Reszta dostaje dochód podstawowy i nie ma w tym nic złego, ale dla każdego raz na jakiś czas znajdzie się zajęcie i zapotrzebowanie. Chociażby w okolicznym rolnictwie lub agroturystyce.
  • Odpowiedz
@Uwazny_Asceta_XD: myślę, że neet jest piętnowany (sam to robię) z prostego faktu - najczęściej jest to żerowanie na rodzicach, a nie życie z własnych oszczędności.
A to że zamożni są stawiani na piedestale wyżej niż biedniejsi to w sumie żadna nowość. Bogaci, piękni, odnoszący sukcesy itp zawsze będą lepiej traktowani niż Ci „gorsi”
  • Odpowiedz
@Uwazny_Asceta_XD: zamiast każdy się sobą zająć i raz na jakiś czas pomyśleć że koniec dla każdego będzie taki sam to lepiej wyszydzac i brać udział w jakimś śmiesznym wyścigu o lepszy dupowoz, większą chatę do spania srania i jedzenia
  • Odpowiedz
@tom-ek12333 rozumiem że dochód podstawowy byłby dla każdego dorosłego obywatela który skończył naukę? Nawet dla pracujących?

@Uwazny_Asceta_XD o ile neet jest z oszczędności to spoko - nie moje życie, nie moje pieniądze, nie moja sprawa. Gorzej gdy ktoś chce socjalu, jak wymieniony wyżej dochód podstawowy, bo wtedy defacto dokładam się do utrzymania osoby która nie chce pracować(nie może to inna sprawa, na to są renty)
Co do dochodu z posiadania
  • Odpowiedz
@MamByleJakiNick: rozwój technologii doprowadził do sytuacji, gdzie potrzeby należy nam kreować. Produkty też muszą się psuć żebyśmy kupowali nowe. Stać nas na to, żebyśmy żyli lekko, jednak system to system. Albo to widzisz albo nie.

Dochód dla każdego. Nie piszę to o socjalizmie. Uważam, że w dzisiejszym świecie praca mogłaby być przywilejem a nie przymusem.

Konsumujemy coraz więcej, więc musimy od siebie dawać coraz więcej.
Sam się zastanow- czego w
  • Odpowiedz
@tom-ek12333 wielu rzeczy w życiu brakuje - przede wszystkim kasy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Oczywiście jeśli chodzi Ci o to czego mi aktualnie brakuje, a z jakichś powodów(ograniczenia finansowe) nie mam, to znajdzie się parę takich rzeczy. No chyba że chodzi czy brakuje mi jakiegoś wynalazku, czy czegoś czego nie ma, a mogłoby być - nie wiem

Ja tego jakoś nie widzę żeby każdy miał dochód podstawowy
  • Odpowiedz
@MamByleJakiNick: co takiego produkuje, wytwarza lub na bieżąco oferuje zolnierz, urzędnik, polityk czy biskup? Jednak często mają się bardzo dobrze.

System.
Tu nie chodzi o pieniądze, tylko żebyś się nie zatrzymywał.
  • Odpowiedz
@MamByleJakiNick: czyli po prostu jest to System. Gdyby nie wojna (np. na Ukrainie), to pieniądze na sprzęt wojskowy mogłyby iść na polepszenie poziomu życia obywateli. Kto zarabia na wojnie? Ten kto nie musi pracować i jeździ Bentleyem.
Poziom społeczeństwa definiuje sytuacje w jakiej się znajduje (patrz- Szwajcaria, Holandia).
  • Odpowiedz
@tom-ek12333 czyli twierdzisz że to obecny system jest odpowiedzialny za wojny? A nie to że trafi się jakiś oszołom, czy ktoś inny, kto chce uzyskać korzyści kosztem sąsiedniego państwa?

Sytuacja takie Holandii czy Szwajcarii jest zupełnie inna niż Polski czy Ukrainy. Dwa pierwsze kraje żyją w bezpiecznym środowisku, z stabilnymi sąsiadami, więc mogą sobie pozwolić na mniejsze wydatki na zbrojenia. Gdyby Polska zamiast na wojsko wydawała na poprawienie poziomu życia to
  • Odpowiedz
@MamByleJakiNick: Jeżeli chciałbyś rozszerzyć swoje zrozumienie dla tego jak działa świat, polecam serię "Wojna o Pieniądz" Hongbinga. Ludzie ogólnie w swojej masie nie wiedzą jak działa świat ani nie myślą samodzielnie. Po prostu starają się dopasować do systemu i dojść jak najwyżej.
  • Odpowiedz